Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Prezydent wycofał się z pomysłu połączenia SP nr 10 z VI LO

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
SP nr 10 przy ul. Bażyńskich to jedna z najlepszych publicznych podstawówek w Toruniu
SP nr 10 przy ul. Bażyńskich to jedna z najlepszych publicznych podstawówek w Toruniu Grzegorz Olkowski
Ostry sprzeciw rodziców i nauczycieli sprawił, że prezydent Michał Zaleski błyskawicznie wycofał się z pomysłu połączenia SP nr 10 przy ul. Bażyńskich z VI LO z Wojska Polskiego. Dwa dni pełnych emocji konsultacji w obu placówkach wystarczyły, by koncepcja upadła. Wcześniej prezydent tłumaczył, że fuzja byłaby korzystna ze względu na demografię i lepsze warunki lokalowe. Połączenie dwóch tak różnych szkół w jeden organizm wywołało gwałtowną falę protestów.

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

- Koncepcja utworzenia Zespołu Szkół nr 1, w którego skład miałaby wejść SP nr 10 oraz VI LO, nie będzie realizowana - ogłosił w środę po południu na swoim Facebook'u prezydent Michał Zaleski. - 7 i 8 marca odbyły się konsultacje w ww. placówkach z udziałem Rad Pedagogicznych oraz Rad Rodziców obu jednostek. Na podstawie wyników wspomnianych konsultacji podjąłem decyzję o odstąpieniu od zamiaru przedstawienia Radzie Miasta Torunia projektu uchwały ws. utworzenia ZS nr 1.

Na Mokrem wrzało do kilku dni. A dokładnie od ostatniego piątku, 4 marca, kiedy to informacje o zamiarze połącznia dwóch znajdujących się niedaleko siebie placówek oświatowych dotarły do zainteresowanych. W poniedziałek, 7 marca w SP nr 10 przy ul. Bażyńskich odbyło się spotkanie Rady Rodziców tej placówki z przedstawicielami władz miasta - m.in. wiceprezydentem Adrianem Mólem i dyrektorką Wydziału Edukacji Anną Łukaszewską. Kolejne zorganizowano 8 marca.

Polecamy

Rodzice napisali petycję, nauczyciele list

Reakcje na planowaną fuzję obu szkół były błyskawiczne i pełne emocji.

- "Dziesiątka" to jedna z lepszych podstawówek w naszym mieście, zaś VI LO to szkoła, która ma problemy z naborem. Absurdalnym wydaje się fakt połączenia tych dwóch placówek. Jako mama dwójki dzieci uczęszczających do SP nr 10, którą dla nich wybrałam świadomie, chcę się temu sprzeciwić - mówi nam pani Anna.

- Kategorycznie nie zgadzam się na łączenie dzieci ze szkoły podstawowej z prawie dorosłą młodzieżą ze szkoły o bardzo niskim poziomie nauczania i z dużymi problemami wychowawczymi. Obawiam się zarówno o bezpieczeństwo moich dzieci - dodaje Magdalena, inna mama uczniów z SP nr 10.

Rada Rodziców z SP nr 10 przygotowała petycję, pod którą zbierane są podpisy. W środę po południu dokument podpisało ponad 700 osób.

- Chcemy zwrócić uwagę na nadzwyczaj ważną kwestię rozwoju emocjonalnego oraz edukacyjnego dzieci. Bez cienia wątpliwości można uznać, że skumulowanie dzieci z klas 6-8 oraz uczniów szkoły średniej negatywnie odbije się na pierwszej z tych grup. W naszej szkole funkcjonują klasy integracyjne, są dzieci z niepełnosprawnościami. Dlatego uważamy bezpieczeństwo za priorytet. Szkoła musi być bezpieczna. Zarówno dziecko, jak i rodzic muszą czuć się bezpiecznie. Tego nam, rodzicom, w tej sytuacji nikt nie zagwarantuje - napisała w petycji Rada Rodziców SP nr 10.

Głos zabrali także nauczyciele z SP nr 10. Przygotowali list do prezydenta Michała Zaleskiego. Podpisało się pod nim 59 uczących w "dziesiątce" pedagogów.

- Nie widzimy korzyści z przyłączenia naszej szkoły do liceum. Przeciwnie, mamy szereg obaw.(...) Poza tym w takiej sytuacji spodziewamy się raczej odpływu uczniów niż napływu nowych - piszą nauczyciele. - VI LO jest szkołą o niskich wynikach dydaktycznych i niezbyt dobrej opinii, nasi absolwenci nie wybierają tej szkoły, nie zmieni tego zmiana nazwy, a przecież, zgodnie z koncepcją, nasi nauczyciele i tak mieliby przede wszystkim pracować w szkole podstawowej. Plan, że połączenie szkół podniesie prestiż VI LO i zapewni napływ uczniów, jest złudny. Na renomę szkoły pracuje się latami. To proces, nie zmienią tego żadne decyzje administracyjne.

Polecamy

Prezydent konsultuje, nie decyduje

Do całej sprawy we wtorek odniósł się prezydent Michał Zaleski. Podkreślił, że miasto rozpoczęło właściwą, oczekiwaną społecznie procedurę. Nie jest nią projekt uchwały na sesję Rady Miasta, tylko konsultacje z mieszkańcami, a przede wszystkim z SP nr 10 i VI LO.

- Przedstawiamy ten zamiar, który wynika też z potencjalnych zmian demograficznych pojawiających się w obszarze, gdzie działają obie szkoły. Będzie rosło zapotrzebowanie na miejsca w szkole podstawowej - tłumaczył prezydent Zaleski. - Niestety, VI LO nie przekracza limitów przyjęć do tej szkoły, w związku z tym mamy dużą, dobrze wyposażoną bazę, łącznie z orlikiem, niestety nie w pełni wykorzystaną. Dlatego jest zamiar, by połączyć te dwie szkoły.

Jak miałoby to wyglądać w praktyce?

- Organizacyjnie liceum pozostałoby w swoim budynku – do tego dołączyłyby ostatnie klasy podstawówki. Natomiast w "dziesiątce" zrobiłoby się luźniej dla pozostałych oddziałów - wyjaśniał prezydent. - Poprosiłem o takie postępowanie, żeby poznać zdanie rad pedagogicznych i rodziców. Po poznaniu tego zdania albo skieruję projekt uchwały albo podziękuję uczestnikom konsultacji i poinformuję, że odstępujemy od tego zamiaru. Decyzja nie powinna być później niż przed następną kwietniową sesją rady. Mówiąc wprost, szkoda tego kompleksu szkolnego, w którym mimo utworzenia klas mundurowych, nie ma tego poziomu zgłoszeń, jaki chcielibyśmy by był.

Czy taka fuzja mogłaby w ogóle wypalić? Jest w Toruniu podobny przykład. Chodzi o Szkołę Podstawową nr 7 z Bydgoskiego Przedmieścia, która po reformie likwidującej gimnazja niejako wchłonęła ówczesne Gimnazjum nr 21 z ulicy Morcinka. I choć oba budynki dzieli kilkusetmetrowa odległość, to podstawówka jako całość funkcjonuje sprawnie. W gmachu przy ul. Bema pozostali młodsi uczniowie, a ci ze starszych klas uczą się przy Morcinka.

Polecamy

Co to za szkoły?

VI LO w Toruniu nosi imię Zesłańców Sybiru. Mieści się w budynku przy ul. Wojska Polskiego, gdzie od 1973 roku działała Szkoła Podstawowa nr 20. Tu warto dodać, że w 1977 roku "dwudziestka" zwyciężyła w konkursie „Nowości” i uzyskała tytuł najlepiej utrzymanej i uporządkowanej szkoły. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku w podstawówce zrodziła się inicjatywa, by powołać przy niej liceum ogólnokształcące. Stało się to w 1991 roku. Placówka stała się wówczas Zespołem Szkół nr 1. W tej formie funkcjonowała do 1999 roku, do reformy systemu edukacji. Władze Torunia zdecydowały o wygaszeniu SP nr 20, a w budynku przy ul. Wojska Polskiego pozostało VI LO i nowo powołane Gimnazjum nr 20 (później przekształcone w Gimnazjum nr 6). W 2017 roku, w skutek kolejnych zmian w systemie oświaty, wygaszono gimnazjum. W budynku pozostało tylko liceum. Jego największą siłą są klasy mundurowe działające w "szóstce" od 2007 roku.
Szkoła Podstawowa nr 10 znajduje się przy ul. Bażyńskich i nosi imię Komisji Edukacji Narodowej. Placówka mieści się w obecnym budynku od 1963 roku. Od początku lat 90. ubiegłego stulecia prowadzona jest tam edukacja ekologiczna oraz oddziały integracyjne m.in. dla uczniów z wadami słuchu. W szkole działają także klasy sportowe oraz odnoszące sukcesy grupy artystyczne. "Dziesiątka" należy do najlepszy podstawówek w mieście jeżeli chodzi o wyniki zewnętrznych egzaminów. W przygotowywanych przez nas od lat rankingach, jej uczniowie klasyfikują się zawsze na górze stawki. Tuż za Zespołem Szkół Muzycznych, który masową placówką nie jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto