Obejrzyj wideo: Nowe rondo w Toruniu
Hura! Bazę dawnych toruńskich napisów reklamowych, jak i opublikowany dwa lata temu w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej przewodnik po nich, będzie trzeba zaktualizować. Podczas remontu kamienicy przy ul. Mickiewicza 61 spod tynku wyłoniło się kilka tego typu pamiątek przeszłości, bardzo zresztą smakowitych.
Polecamy
Kamienica jest jedną z najbardziej efektownych na Bydgoskim Przedmieściu. Jak ustalił dr hab. Michał Pszczółkowski, autor monumentalnego opracowania poświęconego toruńskim kamienicom czynszowym, została zaprojektowana i zbudowana w 1906 roku przez Ewalda Hoffmanna. Można powiedzieć, że naszego starego znajomego, toruński mistrz budowlany wzniósł m.in. ujeżdżalnię na rogu ul. Batorego i Kościuszki. Kilka lat temu udało nam się uchronić ją przed rozbiórką, a dziś z przyjemnością patrzymy, jak po bardzo udanej adaptacji budynek służy jako sklep jednej z sieci handlowych.
Co można odczytać ze ścian?
Kamienica Hoffmanna stoi na rogu Mickiewicza i Klonowica. Napisy: "Kawa", "Herbata", "Czekolada", "Cukier", "Pralinki", "Herbatniki", a także jeden wyraz nieczytelny, pojawiły się na parterze od strony ul. Mickiewicza. Mamy zatem do czynienia z cukiernią bądź kawiarnią z dwudziestolecia międzywojennego, kto tu jednak słodkości serwował? Może lokal miał korzenie sięgające zaborów?
Kto i kiedy zbudował kamienicę przy Mickiewicza 61?
Secesyjny gmach przy Mickiewicza 61 zajmuje ważne miejsce na mapie toruńskich zabytków, lecz na kulinarnych szlakach sprzed lat raczej go nie widać. W Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej są dwie archiwalne pocztówki z kamienicą w roli głównej, obie pochodzą jeszcze z czasów pruskich. Na jednej nawet widać interesującą nas wystawę i to ciekawie zaaranżowaną, ale niestety nie da się dostrzec szczegółów ułatwiających identyfikację. W KPBC na szczęście są również gazety oraz księgi adresowe. Przeszukiwanie ich bywa żmudne, ale niemal zawsze emocjonujące i ciekawe. Jak było w tym przypadku?
Polecamy
Wygląda na to, że w latach 20. kawiarni ani cukierni w tej kamienicy nie było. Jej śladu nie znaleźliśmy również w księdze adresowej z 1932 roku. Niedobrze. Została już tylko jedna księga, wydana w roku 1936. Reklamy takiego lokalu w niej nie ma, ale w spisie kawiarni... Jest! Kawiarnię przy Mickiewicza 61 prowadziła Klara Głowińska. Jak dotąd to jedyna informacja, jaką udało się znaleźć, oczywiście poza odkrytą na murze listą polecanych smakołyków. W tym samym czasie w kamienicy była zameldowana jedna pani Głowińska, ale nie Klara, lecz Maria - kupcowa. Czy Klara była jej krewną? Będzie trzeba złożyć wizytę w toruńskim Archiwum Państwowym. Może tam uda się również ustalić, kiedy dokładnie została otwarta kawiarnia? Bardzo możliwe, że zaglądali tam pracownicy Wojewódzkiej Komendy Policji, która w pierwszej połowie lat 30. znajdowała się na drugim piętrze kamienicy przy Mickiewicza 61. Być może oni sobie na to nie pozwalali, ponieważ na parterze mieszkał ich szef, inspektor Witalis Olszański, zresztą dziś patron kujawsko-pomorskiej policji. Może zdążył tu zajrzeć Franciszek Kruszelnicki, były konsul RP w Sarajewie, a później sędzia Sądu Apelacyjnego w Toruniu (zmarł w 1934 roku), bądź jego syn - Tadeusz. Kawą i czekoladą mógł się wzmacniać inż. Leszek Muszyński, który odpowiadał za montaż stalowej konstrukcji toruńskiego mostu drogowego. To ciekawe miejsce, bardzo ciekawe!
Co się stanie z odkrytymi napisami? U nas takie pamiątki są na ogół zachowywane, w czym zresztą Toruń wiedzie w kraju prym i w czym mamy swój udział.
- Miejski konserwator zabytków i my chcielibyśmy, aby napisy zostały zachowane - mówi Aleksandra Kowalska z zarządzającej kamienicą firmy Janasowie Nieruchomości. - Szukamy funduszy na ich odrestaurowanie.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?