Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Co dalej z wykopaliskami na bulwarze? Naukowcy i społecznicy apelują do prezydenta

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Archeolodzy starali się odnaleźć wschodni koniec XIII-wiecznego muru biegnącego przez całe stanowisko.
Archeolodzy starali się odnaleźć wschodni koniec XIII-wiecznego muru biegnącego przez całe stanowisko. Szymon Spandowski
Do pracujących na toruńskim bulwarze archeologów dołączają konserwatorzy, architekci, historycy i geolodzy. Wszyscy widzą tu wielką okazję do poszerzenia wiedzy na temat początków miasta i jego dalszych losów. Badania mają być kontynuowane, co dla miasta będzie sporym wyzwaniem. Naukowcy i społecznicy apelują do władz Torunia o powołanie okrągłego stołu, przy którym urzędnicy i specjaliści będą mogli wszystko przedyskutować i wybrać najlepsze rozwiązania.

SPRAWDŹ: Które gry planszowe z Książnicy Kopernikańskiej cieszą się największym zainteresowaniem?

od 16 lat

Naukowców o niezwykłym znaczeniu prowadzonych na toruńskim bulwarze badań zespołu klasztoru świętego Ducha przekonywać nie trzeba. Z ratunkowych wykopalisk archeologicznych zrobiły się z tego prawdziwe interdyscyplinarne badania naukowe. W wykopie pojawiła się ekipa geologów, którzy prowadząc swoje badania, dostarczą archeologom wiele cennych informacji na przykład o tym, gdzie w średniowieczu znajdował się brzeg Wisły i jak był ukształtowany. To zapewne pomoże odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w jednym miejscu fundamenty odkrywanych budowli mają pięć, a w innym dwa i pół metra głębokości.

Polecamy

Kolejny zespół ostrzy sobie zęby na wydobyte podczas wykopalisk kości zwierzęce i inne ciekawostki spożywcze, dzięki którym będzie można ustalić dietę naszych średniowiecznych i nowożytnych przodków. Specjaliści od architektury, cegieł, dawnych zapraw, a także historycy zajmujący się dawnym Toruniem, również spoglądają na odkrywane fundamenty z dużym zainteresowaniem. Ta współpraca daje naprawdę ciekawe rezultaty. Przykładem może być chociażby spore pomieszczenie, którego fundamenty archeolodzy znaleźli w północnej części stanowiska. Przypomnijmy, że znajduje się ono po drugiej stronie muru oporowego, gdzie według przewidywań powinny znajdować się budynki klasztorne.

- Spodziewaliśmy się tu śladów małych pomieszczeń, które mogły być klasztornymi celami. Nie znaleźliśmy jednak żadnych ścian działowych, za to odkryliśmy pozostałości glinianej polepy ze śladami prętowań - mówi archeolog Piotr Alagierski.

Rozwiązanie tej zagadki podpowiedział dr Maciej Prarat, konserwator z Wydziału Sztuk Pięknych UMK. Zwrócił uwagę na to, że duże pomieszczenie mogło być podzielone ściankami z gliny. W Toruniu przecież wewnętrzne ściany z gliny i trzciny, nie były niczym wyjątkowym.

Jak to się stało, że nikt nie zauważył muru?

Zagadek czekających na wyjaśnienie jest tam jednak jeszcze sporo. Nie wiadomo, jak daleko na wschód biegnie XIII-wieczny mur oporowy. Archeolodzy przedłużyli wykop poza zbudowaną podczas prac na bulwarze studnię kanalizacyjną, jednak końca muru nie znaleźli, ciągnie się on w stronę zbudowanych niedawno schodów. Poza tym, jak to możliwe, że podczas budowy wspomnianej betonowej studni, nikt nie zauważył w wykopie biegnącego tuż obok gotyckiego muru?

Kto strzelał na toruńskim nabrzeżu?

Są też ciekawostki, które bardzo działają na wyobraźnię. Być może pamiętacie Państwo, że już pod koniec ubiegłego roku archeolodzy z Muzeum Okręgowego odsłonili pozostałości stojącego prostopadle do Wisły budynku z ciekawym gotyckim portalem. Podczas badań jakie od lipca prowadzi tu zespół z Pracowni Archeologicznej Alegierscy okazało się, że już po zburzeniu klasztoru, na średniowiecznych fundamentach stanął jakiś obiekt XVIII-wieczny. Wewnątrz była podstawa kolumny, posadzka zbudowana z materiałów pozyskanych ze zburzonego klasztoru, na tej posadzce, akurat przed wejściem z tym ozdobnym portalem, archeolodzy znaleźli zawiasy, skobel od drzwi, metalowe elementy, które często na drewnianych drzwiach się znajdowały oraz... dwie ołowiane kule. Wygląda to tak, jakby ktoś - w XVIII, bądź na początku XIX wieku, budynek ten ostrzeliwał i dwa razy trafił w drzwi, które zostały ostatecznie wyważone. Zapewne był to koniec tego budynku. Leżące drzwi przysypał gruz, deski później się rozłożyły, zaś elementy metalowe, razem z tymi kulami, zostały na swoich miejscach.

W którym roku powstała drewniana podłoga?

Skoro już o drewnie mowa, w kolejnym pomieszczeniu, pod brukiem XVIII-wiecznej piwnicy i pod warstwą gruzu pozostawionego przez barbarzyńców, którzy podczas szwedzkiego potopu zburzyli kościół, klasztor i szpital, archeolodzy trafili na doskonale zachowaną dębową podłogę. I znów, dzięki współpracy z naukowcami toruńskiego uniwersytetu, po przeprowadzeniu wszystkich badań, być może uda się nawet ustalić roczną datę powstania tej podłogi.

Polecamy

Obecne wykopaliska zbliżają się do końca. Jak już wcześniej informowaliśmy, po kolejnych, związanych ze średniowiecznym zespołem klasztornym odkryciach u wylotu ul. Flisaczej, wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prace budowlane w zachodniej części bulwaru. Teren na którym znajdował się najstarszy toruński kościół, jeden z najstarszych na obecnych ziemiach polskich szpitali oraz nieco od nich młodszy XIV-wieczny klasztor, ma zostać przebadany przez archeologów. To duże wyzwanie, ale też odkrycie nie ma sobie równych. Owszem, badań archeologicznych na terenie toruńskiej starówki było sporo, ale większość z nich obejmowała tylko mały wycinek historii. Nie każdy badacz ma również szczęście dotrzeć do korzeni Torunia.

Dlaczego wykopaliska na bulwarze są takie ważne?

- Tutaj wczesna historia miasta jest chyba pokazana najszerzej - mówi prof. Małgorzata Grupa z Instytutu Archeologii UMK. - Czytelne są również przebudowy, które następowały przez co najmniej 300 lat. Lepszych informacji w Toruniu nie uzyskamy, no i tak szeroko badań już zapewne nie będzie prowadzonych.

Kościół, szpital i klasztor św. Ducha znajdował się na północ od prowadzonych obecnie wykopalisk, między Bramą Klasztorną i Koszarami Racławickimi. Do przebadania jest zatem spory obszar. Poza tym należy się zastanowić, co z tak cennymi dla historii Torunia znaleziskami zrobić? W przypadku już odkrytych fundamentów, decyzję taką należy podjąć szybko, aby odsłonięte relikty odpowiednio zabezpieczyć przed zimą. Co zrobić z ulicą, która koliduje z odkrytymi reliktami. Czy uda się ją nieznacznie przesunąć? W sumie to bardzo duży ciężar, który spoczywa na barkach miasta. Podejmując tak ważne decyzje, warto skorzystać ze wsparcia specjalistów. Tych w uniwersyteckim mieście na szczęście nie brakuje. Profesor Małgorzata Grupa, wspólnie z między innymi prof. Krystyną Sulkowską-Tuszyńską z Instytutu Archeologii UMK, która jako rzeczoznawca ministra kultury sprawuje pieczę nad obecnie prowadzonymi badaniami, profesor Bogumiłą Roubą, toruńską konserwatorką i przewodniczącą Rady Ochrony Zabytków przy ministrze kultury, antropologiem prof. Tomaszem Kozłowskim apelują do prezydenta Michała Zaleskiego o powołanie okrągłego stołu przy którym urzędnicy, naukowcy, a także przedstawiciele strony społecznej, mogliby wybrać najlepsze rozwiązanie.

Polecamy

Kilka dni temu do przewodniczącego Rady Miasta Marcina Czyżniewskiego wpłynęła petycja, której sygnatariusze również apelują o powołanie takiego zespołu, a poza tym o kontynuowanie badań, a także wyeksponowanie odsłoniętych reliktów kompleksu św. Ducha i powołanie parku kulturowego, co jak już wspominaliśmy, jest formą ochrony zabytkowego krajobrazu.

Toruń miastem zakopywanych skarbów?

- Toruń jest miastem skarbów, jeden z nich właśnie odkopano - mówiła przed złożeniem petycji Regina Strzemeska z grupy Wpływamy na Toruń, która to grupa jest inicjatorką petycji. - Jak się zwykle zachowują ludzie, którzy odkryli skarb? Czy udają, że tego nie zrobili? Rezygnują z poznania jego wartości? Zakopują go ponownie? W Toruniu zakopano już wiele skarbów naszej kultury, bez badań, bez szacunku dla przeszłości. Czy to jest racjonalne?

W chwili, gdy petycja trafiła do Urzędu Miasta, podpisanych pod nią było ponad 500 osób. Co na to prezydent Michał Zaleski? Czy w Toruniu powstanie okrągły stół poświęcony przyszłości kompleksu św. Ducha?

- Wczoraj odbyła się dyskusja na temat tego, co dalej z archeologiczną częścią inwestycji zrobić - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent Michał Zaleski. - Jeżeli we wnioskach będzie tego typu sugestia, będziemy próbowali to zorganizować, zgodnie z zasadą współmiernego udziału, pamiętając również o tym, że wszystkie podjęte decyzje będą miały charakter opinii. Nie będą niczym, co będzie przesądzało o dalszych losach inwestycji.

Ewentualne utworzenie parku kulturowego, zdaniem prezydenta, wymaga dyskusji. Zespół ekspertów na pewno się zatem przyda. Chociażby po to, aby rozwiać wątpliwości i przedstawić korzyści płynące z takiego rozwiązania.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto