Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bestialskie potraktowanie królika w Toruniu

tom
Katarzyna Stosio-Witczak
W dniu 9 lutego Schronisko dla Zwierząt w Toruniu otrzymało informację o króliku znalezionym w piwnicy jednego z toruńskich wieżowców. Pracownik schroniska przyjął zgłoszenie. Na miejscu znalazł królika przebywającego wśród trutki dla szczurów. Niestety, królika nie udało się uratować.

Kilka dni temu w Toruniu i innych polskich miastach odbyły się marsze przeciwko przemocy wobec zwierząt. Praktyka pokazuje jak niezbędne są takie akcje uwrażliwiające na akty znęcania się nad zwierzętami. Urwanie głowy psu, podpalenie kota, uderzanie kotem o ścianę - metody zabijania małych zwierząt są bardzo pomysłowe. Mieszkaniec Torunia wykazał się również sporą inwencją – umieścił królika w zamkniętej piwnicy z wyłożoną trutką na szczury. O tym fakcie została poinformowana Inspektor ds. Adopcji Stowarzyszenia Pomocy Królikom - Aleksandra Głowacka, która udała się z królikiem do weterynarza zajmującego się wszystkim zwierzętami, trafiającymi pod opiekę SPK.

Wówczas nie było jeszcze pewności czy królik zjadł trutkę na szczury. Wstępne badanie wykazało bezwład tylnych łap - uszkodzenie rdzenia kręgowego, skrajną anemię - porcelanowe spojówki, zapadnięte żyły, zakrwawione łapy, skrajne zagłodzenie, brak tkanki tłuszczowej, zanik mięśni, odwodnienie, bardzo słaby ton serca, zęby wymagające korekty. Królik został podłączony pod kroplówkę z 5% glukozą. Po kilku minutach dostał ataku konwulsji i pomimo wykonania resuscytacji i podanej dożylnie adrenaliny - zmarł.

Wykonano sekcję zwłok, która ukazała wysięk krwi do jamy otrzewnej i potwierdziła przypuszczenie, iż królik spożył trutkę na szczury. Poza tym sekcja wykazała również skrajne wyniszczenie organizmu. Wątroba królika była zniszczona przez fatalne żywienie oraz długotrwałe głodzenie. Bezpośrednią przyczyną śmierci było wykrwawienie.
Jak udało się ustalić, królik od wielu dniu przebywał w piwnicy w jednym z bloków - bez odrobiny wody, czy też jedzenia. Przez wiele dni był pozbawiony jakichkolwiek środków egzystencji - jedyne co znajdowało się w piwnicy to duża ilość trutki na szczury. Mieszkańcy bloku wiedzieli o tym, ze królik przebywał w piwnicy bez wody, bez jedzenia, zamknięty na klucz. Umierał długo, w straszliwych męczarniach. Ktoś bestialsko wyrzucił go i zamknął w piwnicy, a nikt z mieszkańców nie zareagował.

Królika wystarczyło zawieźć do schroniska lub chociaż powiadomić straż miejską – wtedy miałaby szansę. Czy gdyby to był pies, ktoś wykonałby telefon? Może tak, może ludzie baliby się, że pies zrobi im krzywdę, że zabrudzi piwnicę odchodami, a gdy umrze będzie problem z usunięciem zwłok.

W tej sprawie zostało zgłoszone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Wszystkie osoby, które chciałyby lub mogłyby pomóc w ustaleniu właściciela królika, proszone są o kontakt mailowy [email protected] i [email protected].

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto