Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok na kibica, który podczas meczu Elany uszkodził radiowóz!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Pół roku prac społecznych, 5000 zł do zapłaty i trzyletni zakaz kierowania - to wyrok dla kibica, który przed meczem Elany Toruń podpity uszkodził radiowóz. Podczas interwencji był wyjątkowo arogancki i odgrażał się, że ma znajomości w toruńskiej policji. Wiele wskazuje na to, że planował po meczu pijany wracać autem do domu.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

6 października 2019 roku - to było prawdziwe piłkarskie święto w Toruniu. Atmosferę tamtego dnia do dziś wspominają rzesze kibiców. Na stadionie miejskim przy ul. Bema zmierzyły się wówczas w sportowym pojedynku Elana Toruń i Widzew Łódź (0:1). Tysiące kibiców obu drużyn wspólnie kibicowało na trybunach. Oprawa była wspaniała, klimat również.

Jest jednak ktoś, kto wspomnień z tamtego dnia dobrych nie ma. Kibic A.G niedawno usłyszał wyrok w sądzie za to, czego wtedy "dokonał". I nie pomógł mu przed obliczem Temidy profesjonalny obrońca, ani też wyrażany żal. "Prezentowana skrucha nie była szczera, a żal wynikał nie tyle z faktu popełnienia przestępstwa, ile z konieczności poniesienia konsekwencji prawnych" - odnotował Sąd Rejonowy w Toruniu.

Co się wydarzyło przed stadionem, na którym grała Elana Toruń?

A.G ma 50 lat, wyższe wykształcenie i poważny problem alkoholowy. Pracuje dorywczo w Niemczech, gdzie miesięcznie zarabia ok. 1200 euro. Jest rozwiedziony, płaci alimenty na szesnastoletnią córkę. Dotąd nie był karany sądownie.

Mężczyzna nie jest torunianinem. 6 października 2019 roku specjalnie przyjechał do Torunia na wspomniany mecz. Było przed godziną 13, gdy zaparkował samochód na trawniku przed bramą na stadion. Jeden z policjantów zabezpieczających sportowe wydarzenie zwrócił mu uwagę, że zrobił to nieprawidłowo. A.G zaczął się wtedy kłócić i ostatecznie stwierdził, że auto może przeparkować później - najpierw idzie na stadion.

Warto przeczytać

Na stadionie kibic spotkał się z kolegą. Jak twierdził, wypił w jego towarzystwie tylko trochę piwa. I nie czuł się z tym źle, bo był pewien, że do końca meczu (godzina 15), promile "mu wywietrzeją".

Po około 40 minutach kibic wrócił do swojego auta i zaczął je przestawiać. Podczas cofania uszkodził jednak policyjny radiowóz i wtedy żarty się skończyły. Mundurowi przebadali go alkomatem i aby potwierdzić wyniki wskazujące wezwali patrol drogówki. Ten przyjechał z alkotestem. Potem pana G. badano jeszcze na komisariacie policji. Łącznie wykonano cztery badania - między godzina 14.07 i 15.01. Tendencja była rosnąca. Ostatni wynik to 0,93 mg/l alkoholu, czyli blisko 2 promile w organizmie.

Jak odnotował Sąd Rejonowy w Toruniu, podczas interwencji mężczyzna był wyjątkowo wulgarny i arogancki. Odgrażał się, że ma znajomości w Komendzie Miejskiej Policji w Toruniu.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Biegły psychiatra: uzależnienie od alkoholu. Wyrok: prace społeczne i zakaz kierowania na 3 lata

Za używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym A.G natychmiast ukarany został mandatem. Sprawa przeparkowywania samochodu znalazła jednak finał na sali sądowej. Mężczyzna przez Sąd Rejonowy w Toruniu został uznany winnym przestępstwa opisanego w art. 178 par. 1 Kodeksu karnego, czyli prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Sędzia Aleksandra Marek-Ossowska nie dała wiary tłumaczeniom kibica na okoliczność tego, ile wypił krytycznego dnia. Nie poprawiły sytuacji oskarżonego także tłumaczenia, że to mundurowi kazali mu przestawić auto. Sędzia zaznaczyła, że mógł o to poprosić któregoś z trzeźwych kolegów (byli tacy).

Mężczyzna został przebadany przez zespół biegłych psychiatrów. "Stwierdzili, że nie jest on upośledzony umysłowo, jednak rozpoznali zaburzenia osobowości, zespół zależności alkoholowej w trakcie terapii oraz CHAD w wywiadzie" - odnotował sąd. Dodając, że w krytycznym czasie w opinii biegłych A.G rozumiał znaczenie swoich czynów i był zdolny kierować swoim postępowaniem.

Warto przeczytać

Wyrok? 6 miesięcy prac społecznych, obowiązek zapłaty 5000 zł, trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz zobowiązanie do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu w okresie kary.

WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku: "Tragedie o skutkach nie do odwrócenia"

"Oskarżony zdecydował się prowadzić samochód pomimo wcześniej spożytego alkoholu i tym samym, jako osoba posiadająca odpowiednie doświadczenie życiowe powinien w ogóle zaniechać prowadzenia pojazdu mechanicznego. Dlatego też Sąd nie mógł tracić z pola widzenia faktu, iż oskarżony stanowił realne zagrożenia dla innych uczestników ruchu, bowiem tylko dzięki wykonaniu nieprawidłowego manewru cofania nie spowodował w późniejszym czasie większych szkód. Oskarżony godził w dobro o niekwestionowanej wartości, jakim jest bezpieczeństwo w komunikacji. Warto podkreślić, że jego ogromne znaczenie społeczne wynika nie tylko z przepisów prawa, ale przede wszystkim z realiów życia codziennego, dostarczających licznych przykładów na to, że brak rozwagi wśród kierowców stanowi coraz częściej przyczynę tragedii o skutkach niemożliwych do odwrócenia" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

PS. Wyrok wraz z uzasadnieniem został 5 stycznia br. opublikowany w Portalu Orzeczeń Sądowych. Oznaczono go jako nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wyrok na kibica, który podczas meczu Elany uszkodził radiowóz! - Toruń Nasze Miasto

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto