Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Skarby z poligonu trafiły na wystawę. To bardzo ciekawe kawałki historii

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Mosiężne rurki to zapalniki z połowy XIX wieku. Obok nich niemieckie granaty, wszystko to skarby z toruńskiego poligonu i wystawy w CSAiU.
Mosiężne rurki to zapalniki z połowy XIX wieku. Obok nich niemieckie granaty, wszystko to skarby z toruńskiego poligonu i wystawy w CSAiU. Szymon Spandowski
W Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia powstaje wystawa poświęcona historii toruńskiego poligonu. Trafiają na nią eksponaty pochodzące z miejsc, w których żołnierze szkolą się od niemal 200 lat.

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

od 16 lat

Tradycje toruńskiego poligonu są bardzo bogate. Sięgają XVII stulecia, zaś od wieku XIX poligon jest stałym elementem toruńskiego krajobrazu. Zmieniały się armie, zmieniał się sprzęt, ile to już pokoleń artylerzystów okopywało się lub przedzierało przez poligonowe piaski? Ile pamiątek po sobie ci żołnierze zostawili? Mnóstwo!

Polecamy

- Są one odsłaniane przez wiatr, deszcz, przejeżdżający ciężki sprzęt. Potrzeba tylko kogoś, kto jest w stanie poznać, że to co się wyłania, nie jest zwykłym zardzewiałym kawałkiem metalu, ale fragmentem historii - mówi Roman Grabowski z Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego.

Co znajdują żołnierze na toruńskim poligonie?

Stowarzyszenie, wspólnie z Towarzystwem Strzeleckim Olender Schooting Center zorganizowało wystawę takich poligonowych pamiątek w toruńskim Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia. Na razie składa się ona z dwóch gablot, jedna jest poświęcona czasom pruskim, druga II RP. Przy obu bywa tłoczno, bo każdy żołnierz na poligonie bywał i różne rzeczy widział, a tu znajduje odpowiedzi na pytania, jakie przy okazji szkoleń się pojawiały. Ktoś trafił na miejsce, w którym było wiele dziwnych mosiężnych rurek, inny trafiał na łuski z dziwnymi znakami. Do głowy mu nie przyszło, że mosiężne rurki to zapalniki z połowy XIX wieku, zaś dziwne znaki na łuskach to oznaczenia perskiej firmy produkującej amunicję do tureckich mauserów, testowanych na toruńskim poligonie w czasach II Rzeczypospolitej.

- Dostaliśmy zgodę na prowadzenie pozaarcheologicznych prac poszukiwawczych - wyjaśnia Maciej Grabowski z Olender Schooting Center. - Sprawdziliśmy miejsca, które były znane na przykład z tego, że były wykorzystywane przez jakiś pruski regiment artyleryjski, ponieważ już wcześniej znajdywano tam np zapalniki. Co ciekawe, wśród zapalników pruskich znaleźliśmy również jeden rosyjski, z 1886 roku.

Poza łuskami, zapalnikami, pociskami w kawałkach lub w całości, poszukiwacze znaleźli także mnóstwo elementów żołnierskiego wyposażenia.

- Są to bardzo ciekawe rzeczy mówiące o tym, co żołnierz miał przy sobie i co mógł zgubić - mówi Roman Grabowski. - Dla nas jest to ważne, aby pokazać co było kiedyś i co jest dzisiaj, łącząc to w jedną harmonijną całość.

Gdzie mieszkali właściciele zgubionych nieśmiertelników?

Wśród tego typu pamiątek na wystawie znalazły się m.in. pruskie nieśmiertelniki należące do żołnierzy związanych z Toruniem. Ileż na nich jest informacji! Identyfikator zgubił chociażby niejaki Otto Lau, urodzony 28 grudnia 1894 roku. Mieszkał przy Szosie Chełmińskiej 165. Cóż, księga adresowa poszła w ruch i rzeczywiście, w 1904 roku właścicielką domu przy Szosie Chełmińskiej 165 była Emilia Lau. Dom ten stał przy wjeździe do dawnego USKOM-u.

Polecamy

Nieśmiertelnik zgubił również urodzony w 1880 roku Wilhelm Brauer z 1 batalionu toruńskiego 61 Pułku Piechoty. Zapewne był jakimś krewnym Kazimierza Brauera, który był nauczycielem i mieszkał przy ul. Szkolnej, czyli dzisiejszej Sienkiewicza.

Czołgi też tu były

W gablotach można również zobaczyć amunicję do słynnego polskiego karabinu przeciwpancernego Ur, stojak do tego karabinu, fragment taśmy do karabinów maszynowych montowanych w polskich tankietkach TKS i wiele, wiele innych ciekawych zabytków.

- Znajdujemy sporo kulek szrapnelowych a także kule kartaczowe. Strzelano z nich w sytuacji, gdy artyleria była zagrożona atakiem piechoty - mówi Maciej Grabowski.

To są dopiero dwie gabloty, ale ciąg dalszy nastąpi. Na wyeksponowanie czeka jeszcze mnóstwo skarbów z toruńskiego poligonu i wszystkie są w CSAiU witane z otwartymi ramionami.

- Jeżeli nie będziemy o swojej historii wiedzieli tyle ile powinniśmy, będziemy bardzo ubogim narodem - mówi pułkownik Remigiusz Zieliński, komendant CSAiU. - Wychodzę z założenia, że wszystko co wiedzie ku temu szlachetnemu celowi, powinno mieć naszą aprobatę.

Co trzeba zrobić, aby zwiedzić wystawę?

Wystawa znajduje się na terenie jednostki wojskowej, nie można zatem wejść tam ot tak z ulicy. Trzeba się dostosować do obowiązujących procedur i najpierw wystąpić do komendanta ze stosownym wnioskiem. W przypadku grup zorganizowanych w zasadzie jest to tylko formalność. W nieco trudniejszej sytuacji są zwiedzający niezorganizowani, ale o tych zadbamy my. Przez tyle lat zwiedzaliśmy na naszymi Czytelnikami miejsca ciekawe, ale na co dzień niedostępne, w przyszłym roku wrócimy zatem do tej miłej tradycji i zorganizujemy wycieczkę na wystawę w CSAiU.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto