Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Konflikty sąsiedzkie. Najczęściej winna muzyka i zwierzęta. Są też „oryginalne” zgłoszenia

Piotr Bednarczyk
Piotr Bednarczyk
W dużych blokowiskach z balkonami o konflikty sąsiedzkie nietrudno. Zwłaszcza latem, gdy okna są otwarte i muzyka, śmiech czy szczekanie niesie się daleko
W dużych blokowiskach z balkonami o konflikty sąsiedzkie nietrudno. Zwłaszcza latem, gdy okna są otwarte i muzyka, śmiech czy szczekanie niesie się daleko Sławomir Kowalski
Konflikty sąsiedzkie były, są i będą w społeczeństwie zawsze. O co teraz kłócą się między sobą mieszkańcy Torunia i okolic? Sprawdzamy.

Rozpoczęły się badania archeologiczne na toruńskim bulwarze

od 16 lat

Wystarczył post na grupie mieszkańców Jaru na Facebooki , by temat wrócił.

„Kochani, jak sobie radzicie z uciążliwymi sąsiadami? Głośne rozmowy na balkonie, śmiechy, nie można otworzyć okna po 22.00, a nawet po 23.00. W te upalne dni, jest to koszmar. (...). Oczywiście nie chodzi o pojedyncze sytuacje czy imprezki. Mieszkam trzy balkony od tych osób, a słyszę ich w mieszkaniu. Niestety, bloki MSM są bardzo blisko siebie, naprzeciwko też się niesie. Mam świadomość, że nie mieszkam w domku w lesie, ale dyskoteka to też nie jest, czy targ. Szanujmy się Kochani”.

W Toruniu pomaga mediator

- Najczęściej strażnicy są wzywani do zbyt głośnej muzyki, zwłaszcza w godzinach nocnych, zanieczyszczania przestrzeni wspólnej, czy kwestii dotyczących trzymania zwierząt domowych - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu. - Warto tu podkreślić, że w pierwszej kolejności staramy się rozwiązać problem sąsiedzki. Za to zadanie odpowiedzialni są dzielnicowi Straży Miejskiej, którzy przeszli stosowane szkolenia z zakresu psychologii konfliktu oraz komunikacji interpersonalnej. Starają się oni wypracować razem ze stronami rozwiązanie problemu. Jeżeli nie ma szans na polubowne zakończenie sprawy, strażnik może zastosować postępowanie mandatowe, a w przypadku, kiedy nie był świadkiem naruszenia prawa skierować sprawę o ukaranie do sądu. Nie przesądza to jeszcze jednak sprawy, ponieważ w ramach prowadzonych czynności wyjaśniających przez Zespół ds. Wykroczeń Straży Miejskiej proponujemy, przed skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu, skorzystanie z pomocy mediatora sądowego. W naszym przypadku jest to jedna ze strażniczek, która posiada stosowane kwalifikacje i umiejętności do prowadzenia mediacji.

Trwa głosowanie...

Czy masz "współpracujących" i dobrych sąsiadów?

Nietypowe prośby do toruńskich strażników miejskich. Kaczki też uciążliwym sąsiadem

Jakie są najbardziej „oryginalne” prośby do stróżów prawa?

- Czasami bywają zgłoszenia, które mogą zdziwić nawet doświadczonego dyżurnego - przyznaje Jarosław Paralusz. - Przykładem może być zgłoszenie z tego miesiąca, dotyczące zbyt głośno zachowujących się kaczek, w konsekwencji czego dzieci zgłaszającego obawiały się wyjść na podwórko. Albo dzieci rzucających kulkami o podłogę w domu wielorodzinnym, czy prośby o zakazanie sąsiadowi cięcia drewna na opał z uwagi na zbyt głośną pracę piły.

Polecamy

W Toruniu młodsi częściej zgłaszają skargi na sąsiadów?

- Zauważyłem, że częściej dzwonią na policję lub straż ludzie młodzi - twierdzi pan Radosław. - Mam z tym trochę doświadczenia, bo przez kilka lat wynajmowałem mieszkania i zmieniałem dzielnice. Tam, gdzie przeważają ludzie młodsi trzeba się pilnować bardziej. Rzadko byłem świadkiem jakichkolwiek głośniejszych imprez. I nie ma się co dziwić, skoro sam kiedyś zaprosiłem kolegów na brydża i przed północą miałem wizytę policjantów, że... jest za głośno. A jak może być głośno podczas gry w brydża, który wymaga skupienia? Muzyki i tańców nie ma. Może ktoś co jakiś czas zaśmieje się podczas jakiejś dziwnej licytacji, to wszystko. Nawet sami policjanci przyznali, że nie wiedzą, o co chodziło w tamtym zgłoszeniu, bo słuchali pod blokiem i niczego nie słyszeli. Potem przeniosłem się na Mokre, gdzie mieszkają starsi ludzie i interwencji nie zauważyłem. Czasami studenci wynajmujący tu mieszkania zrobią sobie imprezkę, ale nikomu to nie przeszkadza, skoro nie robią tego codziennie. Być może wynika to z tego, że za dawnych czasów nie wypadało współpracować z milicją. Dziś młodzi już tego nie pamiętają i nie mają oporu zadzwonić ze skargą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto