Zobacz wideo: Jak działa nowa Pracownia Kardiologii Inwazyjnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu?
Kazimiera Szarafińska (z domu Szymańska) urodziła się 6 stycznia 1924 roku w miejscowości Przecław (Urząd Stanu Cywilnego Oborniki), w ówczesnym województwie poznańskim.
- To była niedziela - wspominała podczas urodzinowej uroczystości pani Kazimiera, na którą do klubu "Kameleon" w Toruniu przybyła liczna rodzina i znajomi.
Setne urodziny pani Kazimiery: w Toruniu od 77 lat
W połowie lat czterdziestych XX wieku jubilatka poznała rodowitego torunianina, Henryka Szarafińskiego.
- Dziadkowie poznali się na ślubie babci siostry. Dziadek był na nim gościem wraz ze swoim kuzynem - opowiada wnuczka pani Kazimiery, Małgorzata Obodzińska.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Ślub cywilny Kazimierza i Henryk Szarafińscy brali w rodzinnych stronach jubilatki - w Obornikach, 27 grudnia 1946 roku. Ślub kościelny był w Żydowie.
Po ślubie pani Kazimiera za mężem przeniosła się do Torunia. Mieszka tu od 1947 roku. Jubilatka zajęła się wychowaniem dzieci, Marii i Zdzisława.
- Dziadek przy ówczesnej ulicy Lampego, a dzisiejszej Antczaka, prowadził zakład fryzjerskiego. Niektórzy na Jakubskim Przedmieściu nawet swego czasu mówili, że idą się ostrzyc "do Szarafińskiego". Babcia czasami pomagała dziadkowi w prowadzeniu zakładu - wspomina wnuczka jubilatki.
Pani Kazimiera była bardzo pracowitą i zaradną osobą. Samodzielnie malowała mieszkanie, majsterkowała, zajmowała się nawet instalacją elektryczną w domu. Obok kamienicy, w której mieszka, miała też ogródek, który uprawiała.
- Jeszcze teraz zdarza się babci wyrywać w ogródku chwasty - mówi wnuczka.
Pani Kazimiera zawsze lubiła czytać książki, które w późniejszym wieku wypożyczała z biblioteki. Czyta także "Nowości", które od lat prenumeruje.
- "Nowości" w życiu mamy były od momentu, gdy zaczęły się ukazywać. Po prostu były zawsze - wspominają dzieci pani Kazimiery, Maria i Zdzisław.
- Codziennie rano babcia wyjmuje ze skrzynki dostarczone jej "Nowości". Interesuje się tym, co dzieje się w Toruniu - dodaje wnuczka.
Z czasem pani Kazimierze pogorszył się niestety wzrok i słuch, co oczywiście utrudnia jej życie. Czyta jej córka Maria. Poza tym pani Kazimiera jest w świetnej formie fizycznej.
Setne urodziny torunianki: jej wielką pasją jej skip-bo
Mąż pani Kazimiery Henryk Szarafiński zmarł w Toruniu 9 kwietnia 1989 roku. Zmarło też dwóch jej wnuków, Marek i Krzysztof. Oprócz nich, a także córki Marii, syna Zdzisława i wnuczki Małgosi jubilatka doczekała się czworga prawnuków - Mateusza, Martynki, Milenki i Michała. Ma też praprawnuczkę Liliankę.
b]
Polecamy:
- Babcia jest samodzielna, ma swoje mieszkanie w rodzinnej kamienicy przy ulicy Antczaka, która była własnością jej teściów. Nieustająco jej wielką pasją jest gra w karty, w skip-bo - dodaje wnuczka.
Podczas urodzinowej, rodzinnej uroczystości w "Kameleonie" nie zabrało oczywiście życzeń dla pani Kazimiery. Złożył je także prezydent Torunia Michał Zaleski oraz kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Iwona Krzywdzińska. Prezydent podarował jubilatce ciepły pled oraz kosz toruńskich pierników. Pani Kazimiera dostała także wiele kwiatów. Sprawiło jej to wiele radości.
- Mama bardzo lubi wszystkie kwiaty, szczególnie sezonowe, na przykład tulipany - mówi córka Maria.
Życzenia dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności pani Kazimierze złożyły również "Nowości".
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
