Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie żart. Bartek Guentzel robi naszyjniki z odchodów leśnych zwierząt

Katarzyna Kucharczyk
Katarzyna Kucharczyk
Jednym z tematów warsztatów jest poznawanie zwierząt po pozostawionych przez nie śladach.
Jednym z tematów warsztatów jest poznawanie zwierząt po pozostawionych przez nie śladach. Justyna Musiał Photography/FB Droga Do Lasu - Bartek Guentzel
Pierwszy wpis o biżuterii wykonanej z odchodów leśnych zwierząt na facebookowym profilu Bartka Guentzela pojawił się 1 kwietnia. I choć wielu odbiorców mogłoby to odebrać jako primaaprilisowy żart, okazało się to żartem nie być! Nie jest to jednak jedyna rzecz, która twórcę biżuterii na co dzień fascynuje. To prawdziwy człowiek z lasu, który dla natury i z naturą żyje.

Kim jest Bartek Guentzel?

Na co dzień jest edukatorem przyrody. Jak sam przyznaje, natura jest jego pasją i sposobem na życie. Bartek Guentzel prowadzi warsztaty przyrodniczo-surwiwalowe dla dzieci i dorosłych w całej Polsce. I w Toruniu bywa. W ostatnim czasie pod jego okiem odbyło się choćby sprzątanie Martówki w Parku Miejskim połączone z poznawaniem dzikiej roślinności, którą można spożyć. Od pięciu lat szkoli także przyszłych edukatorów przyrody, by szerzyć wiedzę o relacji człowieka z naturą.

– Na początku prowadziłem warsztaty tylko dla dzieci. Z czasem zacząłem organizować je także dla dorosłych – opowiada Bartek Guentzel. – Wspólnie budujemy relację z przyrodą, uczymy się o zwierzętach, dzikiej roślinności. Szukamy, poznajemy i przy okazji zagłębiamy się w harmonię, której potrzebuje coraz więcej osób.

Warsztaty drogą do lasu

Torunianie pod czujnym okiem edukatora przyrody mają okazję zapoznać się także z lokalną przyrodą. Dzięki temu, że Toruń położony jest nad Wisłą, mieszkańcy miasta niemal na wyciągnięcie ręki mają okazję zapoznać się z dzikością natury.

– Wystarczy udać się około 1,5 kilometra od starówki, np. na Winnicę, zbliżyć się do koryta rzeki i możemy zetknąć się z dzikością natury. Z uczestnikami warsztatów oglądamy tam płazy, rozpoznajemy ptaki, widzimy leśne zwierzęta – podkreśla Bartek Guentzel. – Nie trzeba wyjeżdżać specjalnie za miasto, by doświadczyć dzikości i zetknąć się z przyrodą.

Spora część uczestników warsztatów prowadzonych przez Bartka zgłasza się do niego także w innym celu – chcą nabyć nowych umiejętności, jak przetrwać w świecie, w którym mogłoby zabraknąć prądu i dostępu do podstawowych produktów.

– Uczestnicy warsztatów surwiwalowych zdobywają nowe umiejętności. Część z nich szuka pewnej alternatywy. Chcą poznać jadalną roślinność, rozpalić ognisko czy dowiedzieć się, jak sobie poradzić w razie braku dostępu do powszechnych dóbr – opowiada Bartek Guentzel. – Są to naprawdę przydatne umiejętności, zwłaszcza w dzisiejszych, niespokojnych czasach. A poza tym las i kontakt z naturą dają nam spokój, którego tak bardzo wielu brakuje.

Tropem dzikich zwierząt

Na profilu na Facebooku “Droga Do Lasu – Bartek Guentzel” w pierwszy dzień kwietnia pojawił się wpis, w ktorym edukator przyrody poinformował, że jego pasja do natury przeszła na wyższy poziom – zaczął tworzyć biżuterię ze znalezionych w lesie zwierzęcych odchodów. I choć spora część odbiorców mogłaby odebrać to jako żart, okazało się, że jest zupełnie odwrotnie.

– To miał być żart, ale jako że jednym z elementów moich warsztatów jest rozpoznawanie śladów najróżniejszych zwierząt, postanowiłem naprawdę to zrobić. Zwierzęce odchody są naprawdę fascynujące. Różnią się od siebie. Jesteśmy w stanie rozpoznać po ich wyglądzie nie tylko gatunek zwierzęcia, ale także płeć czy wiek – mówi Bartek Guentzel. – Co ważne, leśne zwierzęta są głównie roślinożerne. Ich odchody nie mają zapachu. To głównie celuloza, którą można wziąć w ręce – oczywiście poprzez rękawiczki.

Tworzona przez Bartka Guentzela biżuteria spotkała się nie tylko ze zdziwieniem, ale przede wszystkim z dużym entuzjazmem wśród miłośników przyrody. Informacja na Facebooku dotarła do ponad 70 tys. odbiorców. Twórca nietypowych błyskotek zdaje sobie sprawę z tego, że pomysł budzi kontrowersje, ale podkreśla, że jest to część natury, a poza tym, gdy ktoś nie zdaje sobie sprawy z tego, z jakich materiałów biżuteria została wykonana, przyznaje, że ma swój słowiański klimat.

– To jest zabawa, która ma oswoić uczestników warsztatów z tą częścią natury. Większość warsztatowiczów to kobiety, które przecież lubią błyskotki – śmieje się Bartek Guentzel. – Co jednak ważniejsze, biżuteria ta nie brudzi. Ją się suszy, zalewa żywicą czy lakieruje, nadaje kształt, ozdabia.

Naturalne amulety oprócz stania się nietypową ozdobą mają drugi cel – część z nich przeznaczano na specjalną licytację, która ma wesprzeć budowę szkoły dla zielarek i akuszerek w Meksyku. Działania Bartka Guentzela można śledzić na profilu na Facebooku „Droga do Lasu – Bartek Guentzel”. Pojawiają się tam także informacje o zbliżających się warsztatach.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To nie żart. Bartek Guentzel robi naszyjniki z odchodów leśnych zwierząt - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto