Zobacz wideo: Grypa ptaków
Toruń. Wycieńczony pies w mieszkaniu na Rubinkowie
Jak można doprowadzić zwierzę do takiego stanu? - pytali internauci, których poruszyły zdjęcia odebranego przez Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt Bobika. Pies rasy shar pei ważył zaledwie 7 kilogramów. Powinien ważyć 25-30 kilogramów. Pies był wycieńczony. Piotr Korpal, prezes TTOPZ w rozmowie z "Nowościami" powołuje się na ustawę o ochronie zwierząt. Artykuł 25 mówi, że nieleczenie zwierzęcia jest formą znęcania się.
- Bobik był w strasznym stanie. Gdy wszedłem do pokoju, leżał na kanapie w kałuży własnego moczu - opowiadał Korpal.
Czytaj więcej
Widzisz zaniedbane zwierzę? Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt czeka na zgłoszenia
Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt podjęło interwencję po tym, jak otrzymało zawiadomienie na maila w sprawie Bobika wraz ze zdjęciami i dokumentacją medyczną. Każdy z nas może zgłosić to, że zwierzętom dzieje się krzywda lub coś budzi nasze podejrzenia. Można to zrobić pisząc na adres: [email protected] lub skontaktować się za pomocą Facebooka.
Każde zgłoszenie jest sprawdzane przez toruńską organizację. Jak mówi Piotr Korpal, zazwyczaj jest to rozmowa z właścicielem zwierzęcia, ale gdy zwierzę jest skrajnie zaniedbane to należy je zabrać i powiadomić o możliwości popełnienia przestępstwa.
Dandi i inne zwierzęta
Piotr Korpal zapytany o to, czy często zdarzają się interwencje jak w przypadku Bobika odpowiada, że to rzadkość.
- Tak wychudzone psy odbieramy dwa, trzy razy w roku. Bobika nie udało się uratować, ale trzy lata temu od właściciela odebraliśmy skrajnie wychudzonego Dandiego. Pies znalazł nowy dom, żyje i ma się dobrze - opowiada prezes TTOPZ.
Polecamy
Przypomnijmy, że właścicielami psa byli mieszkańcy gminy Zławieś Wielka.
"Zwykli ludzie, którzy zrobili krzywdę Dandiemu nie ze złego serca, lecz z nieporadności. Pytani przez inspektorów, zapewniali, że pies był karmiony, a na łańcuch trafił, bo biegał i stwarzał zagrożenie dla dzieci. Najważniejsze w całej tej historii jest jednak to, że obrońcy praw zwierząt zdążyli przyjść z pomocą na czas. Stało się tak dlatego, że ktoś zadzwonił i powiedział, co widział przypadkiem. Taka postawa jest godna pochwały, ale niestety, wciąż niezbyt częsta. Nadal wielu z nas woli odwracać oczy od nieszczęścia, udając, że to nie ich problem, że zareaguje ktoś inny" - pisaliśmy na łamach Nowości.
Psy trzymane na łańcuchu i karmione w nieodpowiedni sposób to sytuacje, które wciąż się w naszym kraju zdarzają. Tymczasem jak mówi Piotr Korpal to jest forma znęcania się.
Polecamy
- Nie wolno trzymać zwierząt na łańcuchu i karmić ich wodą z chlebem. Złe odżywianie przyczynia się do tego, że pies żyje krócej - dodaje Korpal.
W wielu przypadkach, w których interweniuje Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt nie ma osób, które z premedytacją krzywdzą zwierzęta. Zmienia się ich sytuacja życiowa. Posiadaczom zwierzęcia rodzi się dziecko, ludzie chcą pojechać na wakacje bez psa albo nowa dziewczyna nie akceptuje psa swojego chłopaka. Tymczasem posiadanie zwierząt wiąże się z odpowiedzialnością, która jak pokazują różne historie nie zawsze jest czymś trwałym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?