Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnia premiera na scenie Teatru im. Wilama Horzycy

UM Torunia
Ostatnia premiera na scenie Teatru im. Wilama Horzycy
Ostatnia premiera na scenie Teatru im. Wilama Horzycy UM Toruń
10 maja na małej scenie Teatru im. Wilama Horzycy odbędzie się ostatnia w tym sezonie premiera. „Boga mordu” Yasminy Rezy wyreżyserowała Bożena Suchocka.

Ostatnia premiera na scenie Teatru im. Wilama Horzycy

Zaczyna się niewinnie. Dwóch 11-latków kłóci się i w wyniku szarpaniny jeden z nich traci dwa zęby. Rodzice poszkodowanego składają wizytę w domu drugiego, by wyjaśnić sytuację. Początkowo kulturalna rozmowa przeradza się w jatkę, która obnaża ich najgorsze cechy.

Reżyserkę najbardziej interesuje w tym dramacie dwoistość natury ludzkiej; to, że pod fasadą ogłady, kultury i dobroci kryją się często nietolerancja, zaciętość, pogarda i agresja.

- Ciekawi mnie sportretowany w tej sztuce mały barbarzyńca, który tkwi w nas i ujawnia się przy najdrobniejszym zatargu – stwierdza**Bożena Suchocka**. - Ukrywamy go, bo uważamy się za cywilizowanych, żyjemy w społeczeństwie zachodnim, które ma wzgląd na różnego rodzaju odmienności. Ale tak naprawdę w głębi duszy większość z nas ma zupełnie inne poglądy i one ujawniają się w takich ekstremalnych sytuacjach, jak ta stworzona przez Rezę.

Co ważne, konflikt narasta nie tylko na linii: rodzice jednego chłopca kontra rodzice drugiego. Kiedy zasłona ogłady opada, ujawniają się pęknięcia w relacjach pomiędzy małżonkami, dochodzą do głosu wzajemne pretensje i zranienia.

Doprowadzenie konfliktu do granic absurdu skutkuje efektem komicznym. Nasz śmiech wzbudzi zapewne to, że sięgające bruku zachowanie bohaterów, gdy puszczają wszystkie hamulce, zupełnie nie licuje z ich statusem społecznym i postrzeganiem siebie.   

- Ten scenariusz napisało samo życie – podkreśla reżyserka. – Patrząc na bohaterów, można zdać sobie sprawę, jak bardzo śmieszni jesteśmy w swoich ułomnościach.

Na podstawie tekstu Yasminy Rezy kilka lat temu Roman Polański nakręcił świetny film „Rzeź”. Bożena Suchocka nie boi się jednak konfrontacji swojego spektaklu z filmem.

- Ten rodzaj starcia bohaterów może być w bezpośredniej konfrontacji o wiele bardziej dojmujący niż w obrazie filmowym – zaznacza Suchocka. - Realizm filmu zbliża nas do życia, ale ekran dzieli. Możemy pomyśleć, że to się nie dzieje u nas, nas nie dotyczy, to ktoś inny tak postępuje. Przebywanie w dusznej atmosferze spotkania dwóch par, które są na granicy wytrzymałości, powinno podziałać na widzów bardzo fizycznie, jakby znaleźli się wewnątrz zdarzenia. I że to będzie bardziej bolesne, dojmujące i namacalne niż w kinie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto