W niedzielę wieczorem toruńscy żużlowcy walczyli na trudnym terenie w Lublinie. Nie tylko z miejscowym Motorem, ale też "korespondencyjnie" z drużynami Stali i Unii, które też przegrały swoje pierwsze mecze. Dla wszystkich trzech szansą na półfinał było albo sprawienie sensacji (wygranie na torze rywala i odrobienie strat z pierwszych meczów), albo uzyskanie najlepszego bilansu punktowego w gronie przegranych. Wszystkie mecze wystartowały o tej samej godzinie, a emocje sięgały zenitu.
Początek był obiecujący. Dzięki biegowemu zwycięstwu 4:2 Roberta Lamberta i Emila Sajfutdinowa nad Bartoszem Zmarzlikiem i Mirosławem Cierniakiem oraz remisowi w wyścigu juniorów (szczęśliwemu; przy podwójnym prowadzeniu gospodarzy zdefektował motocykl Bartosza Bańbora), po trzech wyścigach był remis. Potem na niewielkim plusie byli gospodarze.
- Przyjechaliśmy powalczyć, wciąż mamy szansę na półfinał - zapewniał Sajfutdinow na antenie C+ po pierwszej serii. - Teraz małe korekty w sprzęcie i będzie dobrze.
I jakby na życzenie, chwilę później Apator wskoczył na prowadzenie, bo podwójnie 5. bieg wygrali Paweł Przedpełski i Patryk Dudek. A zaraz po nich dubletem zwyciężyli Lambert z Wiktorem Lampartem, przywożąc za plecami Zmarzlika! Mistrz świata musiał też uznać wyższość Przedpełskiego, a torunianie nie pozwalali gospodarzom zmniejszyć strat.
W 10. wyścigu Motor sięgnął po rezerwę taktyczną. A Zmarzlik (za Bartosza Jaworskiego) z Lindgrenem odrobili cztery punkty. Apator wciąż był jednak w dobrej sytuacji - prowadził w Lublinie dwoma punktami, a wyniki w pozostałych dwóch spotkaniach układały się korzystnie (po dziesięciu biegach we Wrocławiu i Częstochowie prowadzili gospodarze).
Żużlowcy Apatora musieli jednak zachować czujność i pilnować wyniku. Tym bardziej, że po 11. gonitwie Motor wyrównał stan meczu, a po kolejnej gonitwie wrócił na prowadzenie (37:35).
Przed biegami nominowanymi Apator był już jednak jedną nogą w półfinałach. Dwumecz z Motorem wciąż przegrywał (80:87), ale Stal w Częstochowie 14 miała już 16 punktów straty w dwumeczu, a Unia we Wrocławiu 16.
W 14. przeszarżował Sajfutdinow i atakując drugą pozycję, doprowadził doi upadku Dominika Kubery. W powtórce Lindgren z Kuberą podwójnie pokonali Dudka, zapewniając sobie drugie meczowe zwycięstwo w ćwierćfinałach. Wtedy wiadomo już było, że z grona przegranych w ćwierćfinałowych dwumeczach to torunianie będą mieli najkorzystniejszy bilans i awansują do półfinałów jako "lucku loser".
MOTOR LUBLIN - FOR NATURE SOLUTION APATOR TORUŃ 49:41
MOTOR: Hampel 11 (3,1,3,3,1), Kubera 9+2 (3,3,0,1,2), Lindgren 10+1 (1,1,2,3,3), Jaworski - ns, Zmarzlik 13 (2,1,2,3,2,3), Grzelak 1 (-,1,0), Bańbor 0 (d,0,-), Cierniak 5 (3,0,0,1,1).
APATOR: Lampart 4+1 (0,2,2,0), Lambert 9+1 (3,3,1,2,0), Dudek 6+1 (2,2,1,0,1), Przedpełski 12 (2,3,3,2,2), Sajfutdinow7 (1,2,1,3,w), Lewandowski 2 (2,0,0), Affelt 1 (1,0,0).
W dwumeczu: 96:83 dla Motoru
Inne wyniki ćwierćfinałów
Sparta Wrocław - Unia Leszno 53:37
dwumecz: 101:79 dla Sparty
Włókniarz Częstochowa - Stal Gorzów 50:40
dwumecz: 99:81 dla Włókniarza
W półfinałach PGE Ekstraligi For Nature Solutions Apator Toruń zmierzy się ze Spartą Wrocław, Motor Lublin powalczy z Włókniarzem Częstochowa.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
