Toruń: Co się dzieje w budynku Metronu? [zdjęcia sprzed lat]

- A wygląda, jakby się tu nic nie działo - komentują torunianie.

Rzeczywiście, przed błagającym o remont biurowcem stoi zaledwie osiem aut. Nieco dalej - kilkanaście kolejnych. Cisza, spokój, brzydota. Jest po godzinie 10, a zegar w portierni firmy niegdyś produkującej czasomierze stoi i wskazuje godzinę 7.45.

- Zegarów tu nie sprzedają, ale wodomierze tak - informuje grzecznie portier.

Zakład w niczym nie przypomina tętniącej życiem fabryki sprzed lat. A przypomnijmy, że przy ul. Targowej pracowały kiedyś setki torunian, a marka Metron znana była w całym kraju. I była naprawdę silna.

- Metron zalega miastu m.in. opłaty za użytkowanie wieczyste gruntu skarbu państwa - informuje Wydział Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. Tak zwana opłata wieczysta to jednak niejedyna zaległość spółki Metron. Winna ona jest jeszcze miastu podatek od nieruchomości.

Ile się tego wszystkiego nazbierało?

- Indywidualne dane zawarte w deklaracji oraz innych dokumentach składane przez podatników, płatników lub inkasentów objęte są tajemnicą skarbową. Dlatego o kwotach nie możemy mówić - wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prezydenta.

Leszek Pilarski, prezesujący obu wspomnianym spółkom, nie kryje, że jakieś problemy wciąż im towarzyszą.

- W przyszłym tygodniu spotykamy się z przedstawicielem skarbu państwa. W sądach toczą się też ciągle sprawy z wierzycielami Metronu. I z tymi starymi, i z nowymi - mówi prezes. - Mimo wszystko zakład przy ul. Targowej jest, działa, sprzedaje. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 150 osób.

Głównym produktem na sprzedaż pozostają wodomierze, choć Capital Investment, spółka handlująca metronowskim asortymentem, w ofercie ma także mierniki energii i kamery monitoringu. Głównymi odbiorcami wodomierzy są Polacy.

Spółka Capital Investment dostała 8,5 miliona złotych unijnej dotacji z programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka”, w ramach działania 6.1 „Paszport do eksportu”, na projekt realizowany w latach 2007-2013.

- Szukamy rąk do pracy. Brakuje nam osób z wykształceniem inżynieryjnym i średnim technicznym, np. mechatroników. Do obsadzenia mamy też stanowiska handlowców i w księgowości - zdradza Leszek Pilarski.

Na pytanie, czy pracownikom płaci regularnie, zapewnia, że tak. Pytanie to uzasadnione, biorąc pod uwagę ogromne problemy załogi Metronu sprzed lat.