Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal na żużlowym meczu w Toruniu! Tego jeszcze "nie grali"...

Piotr Bednarczyk
Piotr Bednarczyk
KS Toruń - facebook
Kpina - tylko tak można określić to, co stało się podczas 12. biegu meczu eWinner Apatora Toruń ze Startem Gniezno. Taśma startowa zatrzymała się na moment. Tobiasz Musielak zahaczył ją daszkiem kasku i dalej nie pojechał. Prawdopodobnie wcześniej taśmę zahaczył operator kamery. Przyznawali to nawet przedstawiciele Canal+. To, że taśma zatrzymała się, widziała to cała Polska, tylko nie sędzia Artur Kuśmierz.

Kuśmierz nie tylko nie zatrzymał biegu, zaliczył jego wyniki (Apator przegrał ten wyścig 1:5), ale i... udzielił ostrzeżenia Musielakowi za utrudnianie startu!!! Dobrze, że ta gonitwa o niczym już nie decydowała, bo zwycięstwo gospodarze mieli już praktycznie zapewnione...

Suchej nitki na arbitrze nie zostawili przedstawiciele platformy nc+. Komentujący te zawody były zawodnik Krzysztof Cegielski (szef związku zawodowego "Metanol") mówił o braku szacunku dla zawodników, którzy ponoszą ogromne koszty, a ktoś pozbawia ich możliwości zarobku.

"Wielbłądem" nazwał decyzję sędziego inny komentator, Marcin Majewski. Zdziwienia decyzją arbitra nie krył też były żużlowiec Piotr Świderski.

Sam Tobiasz Musielak przyjął decyzją wyjątkowo spokojnie. Powiedział, że taśma zatrzymała się, on dotknął ją daszkiem i nie jechał dalej, bo był przekonany, że bieg zostanie przerwany. Wg słów żużlowca komisarz zawodów Marek Wojaczek stwierdził, że doszło do błędu. Niesmak jednak pozostał...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto