Przedszkola i żłobki w Toruniu. Choć zamknięte, trzeba płacić
Prowadząca prywatne przedszkole w rozmowie z "Nowościami" podkreśla, że każdy ma inną umowę i o ile rozliczenie wyżywienia jest oczywiste, to o pozostałych kwestiach dotyczących płatności trzeba rozmawiać, ponieważ właściciele placówek opiekuńczych mają różną sytuację. - Są tacy jak ja - bez dochodu, na kredycie, z jedną małą placówką, gdzie sama jestem rodzicem przedszkolaka, i tacy, co od lat prowadzą placówki i np.mają już jakiś sensowny dochód. Plus skala ma znacznie - inaczej jak w placówce jest 25 dzieci i jak jest 150, czy 200 dzieci. Skala zmienia znaczenie. Ja też czekam na jakąś odpowiedź rządu, by móc przerzucić środki z rodziców na wsparcie rządowe. Ale podstawa to rozmawiać. Za połowę marca rodzice dostają też normalnie pensję, więc warto też wszelkie rozliczenia rozciągnąć w czasie by każdy przeżył - podkreśla Alicja Stańco-Wawrzyńska. Zobacz też:Czy rodzice mogą być razem z dziećmi w szpitalu?