Przedszkola i żłobki w Toruniu. Choć zamknięte, trzeba płacić
Problemu nie ma w miejskich placówkach. Kilka dni temu prezydent Michał Zaleski zapowiedział, że do momentu otwarcia żłobków i przedszkoli miejskich opłaty nie będą pobierane, a kwoty już zapłacone przez rodziców zostaną zaliczone na poczet kolejnego miesiąca. Z kolei rodzice, którzy mają dzieci w prywatnych żłobkach, czy przedszkolach muszą podjąć decyzje, czy będą płacić za miejsce dla dziecka, czy z niego zrezygnują? Niektórzy zakładają, że po epidemii wolnych miejsc w prywatnych placówkach nie zabraknie, ale czy nadal będą w nich pracować ludzie, którzy dziś sprawują opiekę nad maluchami? To bez wątpienia sytuacja trudna i wyjątkowa zarówno dla rodziców, jak opiekunów i właścicieli prywatnych instytucji opiekuńczych. Zobacz też:Czy rodzice mogą być razem z dziećmi w szpitalu?