Policyjne psy z Torunia w akcji. Zobacz, do czego są zdolne [ZDJĘCIA]
Toruńscy policjanci przynajmniej raz w tygodniu szkolą swoje psy. Uczestniczyliśmy w takich zajęciach. Widać, że przewodnicy czworonogów to ludzie z pasją. O swoich podopiecznych i pracy z nimi mogą opowiadać godzinami.
To jeszcze młody pies. Dużo w nim jeszcze emocji. Bardzo chce je znaleźć. Potrzeba jeszcze trochę ćwiczeń, żeby się wyciszył i pracował spokojniej – mówi młodszy aspirant Marcin Kujawa, jeden z policjantów pracujących w Ogniwie Przewodników Psów Służbowych Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Zresztą tak naprawdę to pies policyjny uczy się całe życie, bo ciągle pojawiają się jakieś wyzwania.
Po udanym odnalezieniu materiałów wybuchowych, Miessiemu należy się nagroda. To kilkuminutowa zabawa z przewodnikiem. Głównie piłeczką, która między innymi aportuje.
- Te wszystkie ćwiczenia poszukiwawcze psów policyjnych opierają się na zasadzie zabawy - dodaje Marcin Kujawa i za chwilę prezentuje, jak jego pies reaguje na piłeczkę. Nie widzi nic poza nią, a kiedy w końcu przewodnik pozwala mu na wzięcie jej do pyska, tak mocno ją ściska, że czworonoga można podnosić i szarpać. W pogoni za zabawką może też wskoczyć przewodnikowi na plecy i trwać tam tak długo, ile człowiek wytrzyma.
Wchodzimy do pokoju, gdzie jest ukryty zapach narkotyków. Koran, kolejny potrzebuje tylko kilku chwil na ich odnalezienie. Gdy wie gdzie są, szczeka i drapie pazurami w tym miejscu.
- Wiedziałem, że tak będzie, on jest bardzo szybki – tłumaczy jego przewodnik.
- Zbliża się sezon zbierania grzybów. Wtedy nasze zwierzaki bardzo się przydają w poszukiwaniu zagubionych – mówią policjanci.
Osobną grupę stanowią psy patrolowe. Mogą zatrzymać każdego napastnika. Nic im nie przeszkodzi.
To, że mają rację widać już za chwilę. Jeden z psów wskazuje za napastnikiem na dach garażu, w kolejnym ćwiczeniu nie ma problemów ze ściągnięciem złodzieja z dachu samochodu. Carlos potrafi też znaleźć się w kilka sekund w środku kradzionego auta. W czasie piątkowych ćwiczeń szyba pojazdu była otwarta.
- Ale zamknięta też nie jest przeszkodą. Potrafi ją zbić kagańcem – wyjaśnia Wojciech Olszewski i przypomina historię z jednych z pierwszych ćwiczeń na toruńskiej Motoarenie, kiedy w pogoni za napastnikiem psy potrafiły łamać krzesełka. Teraz już wiedzą, że trzeba przez nie przeskakiwać.
- Mówi się, że jeden dobrze wyszkolony pies patrolowy na przykład w czasie awantur ulicznych lub stadionowych może zastąpić kilkunastu policjantów – dodaje Wojciech Olszewski.
Przewodnicy psów szkolą swoje czworonogi nie tylko w bazie przy ulicy Topolowej, z której zresztą za kilka tygodni przenoszą się do nowej komendy w Dobrzejewicach.
- Nie możemy ćwiczyć ciągle w tym samym miejscu. Zajęcia odbywamy w tak zwanym terenie lub w komendzie, w zaprzyjaźnionych sklepach. I sami też często wymyślamy zadania związane z pojawiającymi się nowymi sytuacjami.
Policyjne psy z Torunia w akcji. Zobacz, do czego są zdolne [ZDJĘCIA]