Ostateczny wyrok dla oprawcy Fijo! Sąd w Toruniu skazał prawomocnie Bartosza D. z Chełmży
Ostateczny wyrok dla oprawcy Fijo!
O co wnosiły strony procesu? Adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca dwie fundacje zajmujące się zwierzętami (Dla Szczeniąt Judyta oraz Mondokane) twardo żądała dla Bartosza D. maksymalnej kary 3 lat więzienia oraz tego, by oprócz 25 tys. zł zapłacił jeszcze fundacji za podróż psa Fijo na rehabilitacje do Portugalii. - Oskarżony skrzywdził członka rodziny, swojego psa - domownika. Nie mam wątpliwości, że to szczenię bardzo go kochało. Tym bardziej należy podkreślić, że było to szczególnie okrutne - mówiła adwokat Topczewska. Zobacz także:Najlepszy pediatra w ToruniuKontroler MZK obraził studentkę?Finalistka Masterchefa Marlena Cichocka ugotuje w Twoim domu Prawniczka przypomniała też, że po pobiciu psa Bartosz D. uciekł i ukrywał się. Natomiast przez cały czas trwania procesu przed Sądem Rejonowym w Toruniu zachowywał się skandalicznie. Nie wyraził ani słowa skruchy i szydził z cierpienia psa. Był już wcześniej karany za inne przestępstwa, a zatem nie szanuje norm prawnych i społecznych. Teraz zasługuje na jak najsurowsza karę. Jeśli natomiast chodzi o pieniądze, to absolutnie nie powinien być zwalniany ze zwrócenia Fundacji dla Szczeniąt Judyta owych 25 tys. zł. Owszem, psa Fijo leczono z pieniędzy podarowanych w ramach publicznej zbiórki przez tysiące ludzi z całego kraju. Darczyńcy jednak sami oczekują, by oprawca Fijo oddał pieniądze i by leczyć za nie inne szczenięta znajdujące się pod skrzydłami fundacji (jest ich ok. 200). Te wszystkie argumenty podniosła adwokat Katarzyna Topczewska.