Cóż, lekko z tą inwestycją samorządu województwa nie jest.Przypomnieć nie zaszkodzi, że rozpoczęła się w 2019 roku, a już w następnym trzeba ją było przerwać. Wtedy problemem był niestabilny grunt, na którym stał Grunwald. Nie obeszło się więc bez badań geologicznych. Jakby było mało: okazało się, że ściana budynku od strony ulicy Poniatowskiego jest pokruszona. Zdecydowano się na jej rozbiórkę. Tyle że to poważna operacja, więc trzeba było zrobić nowy projekt budynku. Został nazwany Grunwald II. To ten projekt był bazą dla robót wznowionych kilka miesięcy temu i wyhamowanych pod koniec maja. Można już go uznać za nieaktualny. Bo konserwator zabytków ostatecznych wytycznych jeszcze nie dał, ale dał za to wyraźnie do zrozumienia, że mur trzeba będzie zachować i wyeksponować. To zaś oznacza przygotowanie kolejnego projektu, czyli Grunwaldu III. I oczywiście kolejne przesunięcie w czasie terminu oddania do użytku siedziby teatru. A - jak wynikało z deklaracji sprzed tygodni jeszcze kilkunastu - miał to być maj przyszłego roku ...
Polecamy
- Nienartowicz: "Po miesiącach zawirowań Toruń znów ma trzech wiceprezydentów" FELIETON
- Marek Nienartowicz: Na Wrzosowisku wiceprezydent znalazł się pod ostrym ostrzałem
- Marek Nienartowicz: Poseł tyle głosował przeciw, aż tym razem był za
- Marek Nienartowicz: "Historia z nazwą toruńskiego mostu przypomina tę z Jarem"
Przypomnieć tę grunwaldową historię wypadało, bo w końcu chodzi o teren w samiutkim centrum miasta. Wobec problemu w czym szukać pocieszenia? Może w inwestycyjnych historiach z ostatnich dwóch dekad? Także z reprezentacyjnych rejonów Torunia, które po problemach wyszły na prostą. Były przecież niemałe wywijasy z dawnymi koszarami racławickimi nad Wisłą, w których ostatecznie udało się uruchomić hotel. Trwało też trochę, zanim teren po innej legendzie Torunia, Wodniku, został na nowo zagospodarowany. Oczywiście także hotelem. Były również przepychanki samorządowo-polityczne o Jordanki. Ruina po tamtejszym basenie straszyła baaaaaardzo długo. Dziś teren po niej jest zabudowany Centrum Kulturalno-Kongresowym „Jordanki”.
Zapomnieć jednak nie można o ruinie aktualnie straszącej w centrum Torunia. Tak jest z budynkiem po kolejnej legendzie - Uniwersamie. Gdyby trzymać się pierwotnych zapowiedzi, to już od 10 lat powinniśmy w tym punkcie przy Szosie Chełmińskiej robić zakupy, w galerii Solaris rzecz jasna. Irlandzki inwestor, który miał ją wznieść, jednak się ulotnił. Śladem po nim są tylko i aż spory sądowe, które ma z poprzednim właścicielem Uniwersamu i miastem.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
W przypadku Grunwaldu taka historia Toruniowi szczęśliwie nie grozi. Cenny mur zachować i wyeksponować trzeba - to jasne. Byleby ta bitwa o Grunwald III nie trwała za długo. Tym bardziej że jest inwestor i są pieniądze na budowę teatru. Choć w obecnej rzeczywistości zaraz okaże się, że jest ich za mało i rozwiązania kolejnego problemu trzeba będzie szukać. A wtedy na pobojowisko po Grunwaldzie jeszcze trochę się napatrzymy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?