Listonosze o wyborach: jedni się boją, drudzy liczą na pieniądze
Listonosze o wyborach: jedni się boją, drudzy liczą na pieniądze
Jak przekazuje Szabowski, braki kadrowe wśród pocztowców są faktem. Zresztą, widoczne bywają dla zwykłych obserwatorów gołym okiem: tak w urzędach pocztowych, jak w tka zwanym "terenie" wśród listonoszy. Wiele kobiet, pracownic poczty, skorzystało z rządowej pomocy finansowej dla rodziców opiekujących się dziećmi. Spore grono listonoszy natomiast korzysta np. z chorobowego. Wielu, jeśli tylko mogło, skorzystało z urlopu. Według ostrożnych szacunków, braki kadrowe mogą dotyczyć 25-30 procent pocztowej obsady. -Dlatego doceniono finansowo tych wszystkich pracowników poczty, którzy od marca przejęli obowiązki swoich kolegów i koleżanek. Przyznano im po 300 zł brutto (za marzec) i 400 zł brutto (za kwiecień) premii "za obecność w pracy". Może nie są to kwoty specjalnie satysfakcjonujące, ale w końcu jakieś są. Te premie są też gestem pracodawcy podbudowującym pracowników psychologicznie - podkreśla Janusz Szabowski. Czytaj także: Poczta wprowadza zmiany! List polecony do skrzynek! Co z przesyłką kurierską?Jest praca w Toruniu! Wciąż rekrutują duże fabryki. Ile można zarobić?