Ksiądz nie był TW "Soplicą" - orzekł sąd w Toruniu. "Boli to, że donosili na mnie inni kapłani"
Ksiądz nie był TW "Soplicą" - orzekł sąd w Toruniu. "Boli to, że donosili na mnie inni kapłani"
Wyrok sądu z 24 września br. zakończył proces lustracyjny księdza z Włocławka, do którego doszło z jego inicjatywy. -Wystąpiłem o autolustrację, by dowieść prawdy. Dziś mam moralną satysfakcję. Umieszczenie mnie w inwentarzu IPN jako tajnego współpracownika o pseudonimie "Soplica" odebrałem jako potwarz. Wyrok sądu cieszy, ale wszystko to kosztowało mnie wiele zdrowia, nerwów i pieniędzy na adwokatów - mówi "Nowościom" ksiądz. Dodajmy, że formalnie orzeczenie Sądu Okręgowego w Toruniu mówi o tym, iż złożone przez księdza w kwietniu 2018 roku oświadczenie lustracyjnego (jako wykładowcy akademickiego na kierowniczym stanowisku) było zgodne z prawdą. To znaczy: duchowny nie skłamał w nim pisząc, że nie współpracował z SB ani innymi tajnymi służbami PRL. Zobacz także: Korki w Toruniu. Które ulice są najbardziej zatłoczone?Polecamy: Ile zarobisz za granicą? Porównaj stawki za godzinę pracy