Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
4 z 6
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Pierwszym impulsem do tego, by prokuratura sprawdziła...
fot. Polska Press

Koronawirus w szpitalu. Doniesień do prokuratury przybywa, ale sprawę blokuje sanepid

Pierwszym impulsem do tego, by prokuratura sprawdziła sytuację w szpitalu, stał się list lekarza pracującego w miejskiej lecznicy. Opublikowany został w sobotę, 4 kwietnia, na portalu Onet.pl i w innych mediach, także w "Nowościach". Jego treść wstrząsnęła opinią publiczną. "Zakażeni pracownicy oddziału hematologii od wielu dni kontaktowali się z większością ludzi pracujących w szpitalu, gdyż nie mieli pojęcia o szalejącym zakażeniu na ich oddziale. Wielu lekarzy z innych oddziałów konsultowało pacjentów na oddziale hematologii, narażając się na zakażenie. Testy na obecność koronawirusa miał jednak wykonany tylko cały personel i wszyscy pacjenci z oddziału hematologii oraz kilku pacjentów z innych oddziałów. W obecnej sytuacji nie jest możliwe, aby wirus nie rozprzestrzenił się na cały szpital, ale my o tym nie wiemy, bo nikt nie chce nam zrobić testów!" - donosił między innymi lekarz. Medyk pisał również o tym, jak dyrektor ds. lecznictwa w szpitalu w dniach 30-31 marca wizytował wszystkie oddziały, pouczając personel, aby nie używał maseczek ochronnych ani przyłbic w szpitalu, w szczególności na izbie przyjęć! - Sami, nie mogąc uwierzyć w to, co słyszymy, czekaliśmy na argumenty. I usłyszeliśmy takie: "maska przed niczym nie chroni", "personel niższy widzi, że chodzicie w maseczkach i przyłbicach i też żąda sprzętu ochronnego", "z ekonomicznego punktu widzenia jest to całkowicie nieuzasadnione". Nadmienię, że dyrektor jest lekarzem - relacjonował dalej lekarz. Justyna Wileńska, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu szeroko i szczegółowo odniosła się do wszystkich zarzutów z listu, zaprzeczając im. Jej stanowisko publikowaliśmy na łamach i w Internecie. Oto pełne wyjaśnienia: ""W związku z przekazanymi pytaniami, które zadali państwowo po otrzymaniu maila z zarzutami od lekarza z kierowanego przez nas szpitala wyjaśniam co następuje: ad1. Wykonywanie testów na koronawirusa odbywa się na podstawie wytycznych zawartych w obowiązującej procedurze . Stosując się do tych wytycznych do chwili obecnej w SSM im. M.Kopernika wykonano łącznie 195 testów w tym osobom z personelu 165 i pacjentom 30. ad2.Prawdą jest że p.dr. Andrzej P. z-ca dyrektora szpitala i przewodniczący zespołu ds. zakażeń wewnątrzszpitalnych przekazywał personelowi szpitala wytyczne opracowane przez WHO, dotyczące zasad stosowania środków ochrony indywidualnej w tym maseczek i przyłbic. Przekazywanie takich informacji pracownikom szpitala wynika z jego obowiązków. ad3. Nieprawdą jest, że dr Andrzej P. mówił personelowi "... maska przed niczym nie chroni" bo to nieprawda. Prawdą jest natomiast że, mówił" personel niższy widzi , że chodzicie w maseczkach i przyłbicach" należy dodać że mówił dalej " w sytuacjach , gdy nie jest to wymagane''. Podejście p dr Andrzeja P. do koronawirusa jest takie , jak wynika z oficjalnych stanowisk organów powołanych do ich publikowania, takich jak WHO, EDCD itp. Stanowiska te są pochodną obowiązującej w cywilizowanych krajach zasady uprawiania medycyny opartej na dowodach. ad.4 Nieprawda . Najmniejsze podejrzenie możliwości zakażenia innych chorych (poza hematologicznymi) zostały zweryfikowane (negatywnie). Również wśród personelu , który mia jakikolwiek kontakt z personelem lub chorymi oddziału hematologii w wykonanych 149 badaniach nie stwierdzono wyników dodatnich. ad.5 Pani dyrektor Justyna Wileńska miała wykonywany test. Z-ca dyrektora ds pielęgniarstwa miała wykonywany test ze względu na objawy sugerujące infekcję. Z-ca dyrektora ds lecznictwa miał wykonywany test w dniu 20.03.2020 co było warunkiem dopuszczenia go do pracy po powrocie z Azji Południowo- Wschodniej. ad.6 Nieprawda. ad.7 Oddział kardiologii funkcjonuje normalnie. Wykonany u podejrzanego chorego test wypadł ujemnie. ad.8 Prawdą jest ze po otrzymaniu przyłbic wykonanych na drukarce 3 D dział higieny i epidemiologi tut. szpitala wstrzymał na 2 dni ich wydanie celem otrzymania karty technicznej produktu. Nieprawdą jest , że jakikolwiek darczyńca wycofał się z chęci darowizny (nie mamy takiej informacji)". Co prokuratura zdążyła od 4 kwietnia zrobić w sprawie doniesień z listu lekarza? Natychmiast, bo już 4 kwietnia, zleciła sanepidowi przeprowadzenie kontroli procedur sanitarnych w szpitalu. Wyniki? Brak. Minęły ponad dwa tygodnie, a kontroli nawet nie rozpoczęto. Sanepid odpowiedział prokuraturze, że teraz nie ma na to ani sił, ani środków. Powód? Walka z epidemią.

Zobacz również

Powiat zduńskowolski z nowym zarządem ZDJĘCIA

Powiat zduńskowolski z nowym zarządem ZDJĘCIA

Politechnika Gdańska i przyszły budowniczy elektrowni jądrowej chcą współpracować

Politechnika Gdańska i przyszły budowniczy elektrowni jądrowej chcą współpracować

Polecamy

Co wiedzą o tobie aplikacje fitness? Zobacz, jakie dane zbierają takie programy

Co wiedzą o tobie aplikacje fitness? Zobacz, jakie dane zbierają takie programy

Ile zarabia radny za swoją pracę na rzecz Torunia? Takie są stawki

TYLKO U NAS
Ile zarabia radny za swoją pracę na rzecz Torunia? Takie są stawki

Hulajnoga elektryczna. Jakie dokumenty są potrzebne, aby nią jeździć?

Hulajnoga elektryczna. Jakie dokumenty są potrzebne, aby nią jeździć?