Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drużyna walczaków na drodze Elany [zdjęcia]

(sop)
Elana Toruń (z prawej Tomasz Bzdega) jedzie do Manowa po piątą wyjazdową wygraną z rzędu
Elana Toruń (z prawej Tomasz Bzdega) jedzie do Manowa po piątą wyjazdową wygraną z rzędu Sławomir Kowalski
Pracowity tydzień przed trzecioligowymi piłkarzami Elany Toruń. Podopieczni Jerzego Cyraka rozegrają w najbliższych dniach aż trzy spotkania.

W sobotę, o godzinie 17, żółto-niebiescy zmierzą się w spotkaniu ligowym z Leśnikiem Manowo. Kolejnym przeciwnikiem Elany, także na wyjeździe, będzie w środę Radzynianka. Ten mecz zostanie rozegrany w ramach regionalnego Pucharu Polski. Torunianie maraton zakończą spotkaniem z Górnikiem Konin (17 września). Będzie to pierwszy mecz żółto-niebieskich na stadionie miejskim od 21 sierpnia.
Beniaminek na drodze
Nasz trzecioligowiec już dzisiaj wybiera się na mecz do podkoszalińskiego Manowa. Ekipa z tego miasteczka jest beniaminkiem rozgrywek. W poprzednim sezonie Leśnik okazał się najlepszy w czwartej lidze zachodniopomorskiej. Tegoroczne rozrywki rozpoczął jednak słabo. Podopieczni Łukasza Drożdżala zajmują 17., przedostatnią pozycję w ligowej tabeli. Ekipa z Manowa na swoim koncie ma zaledwie trzy punkty, za zwycięstwo 1:0 z Górnikiem Konin.

- To jest bardzo anonimowy przeciwnik - mówi Dawid Frąckowiak, menedżer naszej jedenastki. - Najbardziej znanym graczem tego zespołu jest Seweryn Fiołek, który występował w drugoligowej Polonii Nowy Tomyśl. Nasz wywiad cały czas działa. Dowiedzieliśmy się, że najlepszym piłkarzem Leśnika jest Japończyk Yuki Nemoto. W składzie rywali są głównie zawodnicy, którzy w przeszłości grali w Gwardii lub Bałtyku Koszalin. To jest drużyna walczaków, która nie ma wielkich piłkarskich umiejętności, ale gryzie, szczypie i rzuca się pod nogi, dopóki ma szansę osiągnąć korzystny wynik.

Elana wydaje się być faworytem rywalizacji z beniaminkiem. Żółto-niebiescy są ostatnio na fali. Nie przegrali pięciu ostatnich spotkań. W tym sezonie podopieczni Jerzego Cyraka rozegrali cztery mecze na wyjeździe i każde z nich zakończyło się triumfem naszej jedenastki.

W toruńskim klubie jednak obawiają się potyczki z przedostatnim zespołem w ligowej tabeli.

- Mamy świadomość, że jest to najtrudniejsze spotkanie z ostatnich trzech meczów - dodaje Dawid Frąckowiak. - Trener uczula przed tym zespół. Zresztą wymownie podkreśla to podczas treningów. Życie pokazało wiele przykładów, w których murowany faworyt nie wygrywał. Drużyna musi sobie to uświadomić. Jeżeli na boisku pokażemy to, na co nas stać, to wygramy.

Bez Lenkiewicza

Drużyna do Manowa pojedzie w osłabionym składzie. W jej zestawieniu zabraknie Damiana Lenkiewicza.

- Niestety, nie będę mógł zagrać z powodu kontuzji kostki - wyjaśnia zawodnik. - W mijającym tygodniu nie trenowałem. Przechodziłem zabiegi rehabilitacyjne. Do zajęć z drużyną powrócę dopiero od poniedziałku. W Manowie na meczu będę. Pochodzę z Koszalina, więc odwiedzę rodzinne strony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto