Daniel „Magical” uziemiony. Zamiast fejmu i pieniędzy zbiera wyroki
Nie ma paragrafu na patostream - tak potocznie można ująć wyzwanie, z którym kilka lat temu spotkały się prokuratury w kraju. Sposobem okazało się to, co zrobiła i czyni nadal toruńska prokuratura. Krok po kroku wyłuskiwała z patologicznych transmisji poszczególne zachowania prawem ścigane: znieważenia, zniesławienia, znęcanie się nad bliską osobą (widoczne podczas transmisji), nakłanianie innych osób do składania fałszywych zeznań na policji (również podczas patostreamów), publiczne pochwalanie przestępstwa. Z tych właśnie postępowań śledczych zrodziły się akty oskarżenia przeciwko Danielowi Z. „Magicalowi”, jego matce Małgorzacie Z. (w kręgach odbiorców kobieta lepiej znana jest jako „Goha”) i innym uczestnikom patologicznych streamów z ulicy Urzędniczej w Toruniu. Kim jest Daniel "Magical"? Warto podkreślić, że prokuratura już w trakcie prowadzenia śledztwa mogła, i w Toruniu zrobiła to, zakazać patostreamerowi aktywności w internecie w dotychczasowym wydaniu. Jak dobrze znasz Toruń? Sprawdź, czy poznajesz te miejsca! Druga połowa roku 2019 i początek roku bieżącego to w Toruniu „czas wyrokowania”. „Magical” i jego bliscy zamiast zbierać fejm (czyli sławę) i pieniądze - kolekcjonują sądowe orzeczenia. Co ważne w tej recepcie na zahamowanie patostreamu, wyroki muszą być kompleksowe. To znaczy, że winny nie tylko karać za przestępstwa, ale i zabezpieczać społeczeństwo - jakby to wzniośle nie zabrzmiało. Prześledźmy przykładowe orzeczenia, które w sprawie ul. Urzędniczej w Toruniu już zapadły. Tak powstaje tramwaj MZK z klocków LEGO