"Uwiedziona" przez ojca Rydzyka? Na leki nie ma, a datki co miesiąc płaci. "To jest uczestnictwo w dziele samego Pana Jezusa"
- Jesteśmy osobami wierzącymi. Przyjmujemy kolędę. Dzieci chodziły na religię. Nic mnie jednak tak nie wścieka, jak napychanie kabzy księdzu biznesmenowi - oburza się syn. Atmosfera w rodzinie zrobiła się nieprzyjemna. „Wara od mojej emerytury!” - tyle usłyszeli pan Tomasz z żoną od seniorki. Udało im się ustalić, że dzieła o. Rydzyka matka wspiera przynajmniej od 3 lat. Szybko policzyli: 1800 zł już poszło. - Ale kto wie, co będzie dalej. Może zapisze mu mieszkanie? A może przedmioty po ojcu już mu przekazała? - spekuluje pani Beata, synowa, mając na myśli wartościowe przedmioty po zmarłym teściu. „Babcia została uwiedziona” - skomentował sprawę pełnoletni wnuk pani Zofii. „Chyba nawiedzona” - dodała swoją opinię wnuczka. Seniorka natomiast, od dawna codziennie (a częściej nawet conocnie) słuchająca Radia Maryja, zamknęła się w sobie. Owszem, choruje, ale fizycznie. Emeryturę ma skromną, ale kto dziś nie narzeka na brak pieniędzy? Urażona przestała odzywać się do synowej i wnuków. POLECAMY Nowy pomysł o. Rydzyka. Co jeszcze powstanie w Porcie Drzewnym w Toruniu?Zwiedzamy "świątynię Radia Maryja". Kościół pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła IIŚluby po nowemu: Kościół zmienił zasady zawierania małżeństwZDJĘCIE ILUSTRACYJNE