Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Psie kupy problemem w mieście. Jak zmusić właścicieli czworonogów do sprzątania?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Gdy zima odchodzi, na horyzoncie znów pojawia się ona: psia mina. W Toruniu na zanieczyszczone odchodami osiedla skarżą się mieszkańcy, a radni interweniują u prezydenta. I zgłaszają także nietypowe pomysły na rozwiązanie problemu.

Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

od 16 lat

Zanieczyszczone psimi odchodami chodniki i trawniki dokuczają mieszkańcom prawie każdej części Torunia. Jedni skarżą się na beztroskę właścicieli zwierząt, którzy po nich nie sprzątają. Inni - na brak reakcji Straży Miejskiej. Kolejni narzekają na brak pojemników na odpady.

Kilku radnych złożyło ostatnio w tej sprawie wnioski do prezydenta miasta. Z dyskusyjnym pomysłem wystąpił Piotr Lenkiewicz, radny Koalicji Obywatelskiej. Proponuje podwyższenie czynszów o składkę rzędu 5 zł, z której opłacona zostałyby dodatkowa usługa MPO: wywóz psich nieczystości.

- To pomysł, którzy wypłynął od samych mieszkańców - zaznacza radny. - Taką niewielką składkę mieliby płacić solidarnie wszyscy lokatorzy, nie tylko właściciele psów. Tych zresztą trudno zewidencjonować. W zamian np. raz na tydzień MPO wywoziłoby zwierzęce nieczystości i wszyscy mieliby korzyść z poprawy estetyki dzielnicy.

Inne pomysły radnych? Dostawianie większej liczby pojemników na psie odchody, zmobilizowanie do pracy MPO, a także ponowienie akcji informacyjnej na temat sprzątania po swoich pupilach. Wzorem może być ta pod hasłem "ODkupmy Toruń", którą kilka lat temu zrealizowano w ramach budżetu obywatelskiego.

Polecamy

Jak walczyć z psimi kupami? Radny Piotr Lenkiewicz: "Potrzebne spotkanie spółdzielni, ZGM i TTBS"

Dodatkowa składka w wysokości 5 zł do czynszu na to, by MPO wywiozła np. raz na tydzień psie nieczystości z osiedla, to niejedyny pomysł radnego Piotra Lenkiewicza (klub radnych KO).

- I w żadnym wypadku nie jest to pomysł, przy którym się upieram. Taką propozycję zgłosili mi sami torunianie, z którymi cyklicznie się spotykam. Być może jednak są lepsze rozwiązania - mówi miejski radny. - Dlatego po pierwsze postulują spotkanie przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowych w Toruniu, Zakładu Gospodarki mieszkaniowej oraz Toruńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Chodzi o wspólną analizę problemu i wymianę informacji. Bo może w którymś punkcie miasta już funkcjonuje system (prawie) idealny i można go przenieść na inne osiedla.

Zdaniem Piotra Lenkiewicza warto też podglądać inne miasta i wprowadzać w życie sprawdzone wzorce. Na razie rajca oczekuje na odpowiedź prezydenta Michała Zaleskiego na swój styczniowy wniosek. Jak się dowiedział, doczeka się jej około 28 lutego.

- Coś robić trzeba, bo jak duży jest to problem (od lat), każdy widzi. Mieszkańcom bardzo dokucza, więc nie należy przed tym prozaicznym tematem uciekać tylko działać- kończy Lenkiewicz.
Polecamy nasze grupy na Facebooku:

Grupa radnych: "Potrzebna kampania informacyjna dla Torunia"

Kolejny pomysł na walkę o czystość zgłosiła prezydentowi cała grupa radnych: Margareta Skerska-Roman, Krystyna Żejmo-Wysocka, Jakub Hartwich i Bartosz Szymanski (wszyscy z klubu KO). Oni wnioskują o przeprowadzenie w Toruniu akcji informacyjnej związanej ze sprzątaniem psich odchodów. Taka kampania była planowana na rok bieżący, ale jakoś się nie odbywa. Ostatnia podobna miała miejsce w roku 2015.

- Problem związany z nieuprzątaniem odchodów przez właścicieli psów zauważamy sami, ale zgłaszają się do nas również mieszkańcy (m. in. Bydgoskiego Przedmieścia, Podgórza, Jakubskiego-Mokrego, Rubinkowa, Wrzosów), którzy obserwują to niepokojące zjawisko i jego duże nasilenie. Może warto również ponownie zaangażować placówki oświatowe we wsparcie tej potrzebnej kampanii? W poprzednich latach (w ramach budżetu obywatelskiego) realizowany był program „ODkupmy Toruń”, który wskazywał potrzebę sprzątania psich odchodów i informował o zagrożeniach, jakie za sobą niesie ich pozostawianie w przestrzeni publicznej. Dysponujemy danymi kontaktowymi do pomysłodawczyń i realizatorek projektu - piszą w swoim wniosku do Michała Zaleskiego radni.

Radni dodają, że podczas takiej kampanii informacyjnej warto również wspomnieć o tym, iż odchody zwierząt domowych (psów, kotów) można wrzucać do wszystkich pojemników na odpady, a nie tylko do tych specjalnie do tego przeznaczonych.

A może po prostu pojemników na odpady jest za mało? Postulat radnego Jakuba Hartwicha

Radny Jakub Hartwich (klub KO) złożył natomiast do prezydenta wniosek o jedno z najprostszych rozwiązań: dostawienie większej ilości pojemników na psie nieczystości i zwykłych śmietników.

"Zwracam się z prośbą o zwiększenie ilości pojemników na śmieci/psie odchody w okolicach ulic Podgórnej, PCK, Ogrodowej, Wiązowej, Legionów oraz Bartosza Głowackiego. Trudno tam znaleźć kosze na śmieci, a są to popularne miejsca spacerowe mieszkańców pobliskich osiedli mieszkaniowych. W związku z powyższym bardzo proszę o interwencję w tej sprawie" - pisze do prezydenta Zaleskiego radny.

Dodajmy, że odpowiednia liczba pojemników to jedna sprawa. Druga to dostęp do woreczków na odpady. Są miasta, w których stoją automaty.

Polecamy

Sprzątanie po psie obowiązek. Jeśli go nie przestrzegasz, grozi mandat!

W Polsce nie ma ogólnokrajowych przepisów, które regulowałyby kwestię kar za niesprzątanie psich odchodów. Ale, uwaga! Zgodnie z Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach – każda rada gminy czy miasta uchwala regulamin, który określa m.in. obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mające na celu ochronę przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do użytku wspólnego.

Oznacza to, że zapisy dotyczące psich nieczystości mogą być różne w zależności od gminy. Niewypełnianie obowiązków określonych w regulaminie obarczone jest karą grzywny i toczy się według przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia - można otrzymać mandat do kwoty 500 zł.

WARTO WIEDZIEĆ. Jak to wygląda w innych krajach?

  • W Wielkiej Brytanii obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących sprzątania psich nieczystości. Właściciel czworonoga może zostać ukarany grzywną w wysokości 100 funtów tylko za to, że nie posiada woreczka, torebki lub innych akcesoriów niezbędnych do sprzątania odchodów. Z kolei za pozostawienie psiej kupy na trawniku, chodniku lub w innym miejscu można trafić przed sąd i otrzymać mandat w wysokości 1000 funtów.
  • Wysokie kary obowiązują również w Niemczech, Holandii, Włoszech czy Francji – nawet do kilkuset euro. W większości krajów wysokość mandatów ustalają poszczególne gminy. (Za: portal miejski Gdynia.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto