Zobacz wideo: Sprawdzamy, co w Polsce drożeje najszybciej:
Podczas konferencji „Fala drożyny zalewa Polskę” poseł podkreślał, że wzrost cen jest spowodowany rosnącą w gigantycznym tempie inflacją.
Polecamy
- Wynosi 6 procent i osiągnęła najwyższy od lat poziom. Inflacja to tak naprawdę niewidzialny podatek, który „zjada” codziennie wartość pieniądza. Odpowiada za nią ekipa rządząca z premierem Morawieckim na czele oraz Narodowy Bank Polski z prezesem Adamem Glapińskim na czele, jednym z najbliższych współpracowników prezesa Jarosława Kaczyńskiego - wskazywał poseł Myrcha.
Parlamentarzysta wyliczał, że banknot warty przed rokiem 10 złotych teraz realnie jest warty 9,40 zł, a artykuły spożywcze podrożały przez ostatnie miesiące o około 10 procent.
- Symbolem galopującej inflacji stałą się benzyna, która już osiągnęła 6 złotych za litr, a są zapowiedzi, że dojdzie do 7 złotych. Już wiemy, że zbliżające się święta Bożego Narodzenia będą jednymi z najdroższych w historii - mówił poseł Myrcha. Odniósł się też do słów premiera, że na droższej żywności zarabiają produkujący ją rolnicy. Jego zdaniem oni też mocno odczuwają drożyznę, bo ceny nawozów wzrosły o blisko 300 procent, a rosną też ceny drewna, stali, prądu i gazu.
Według posła Myrchy sytuacji nie poprawi rządowy program Polski Ład, bo przewidziano w nim wzrost podatków.
- Towarzyszy temu wielki chaos prawny, doradcy nie są wstanie odnaleźć się w gąszczu nowych przepisów podatkowych. To nie sprzyja spokojnemu prowadzeniu biznesu - dodał poseł i przypomniał też o obawach samorządów o swoje dochody.
Według posła KO rządzący nie przeciwdziałają drożyźnie, choć kiedyś, będąc w opozycji, wzywali m.in. do obniżenia akcyzy na benzynę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
