MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Polonistka kontra były dyrektor SP 8. Biegli sprawdzą, czy oskarżony naprawdę choruje i nie może stawić się w sądzie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Były dyrektor SP nr 8 w Toruniu uporczywie naruszał prawa pracownicze polonistki Doroty Olszewskiej-Siomy - stwierdził sąd rejonowy, ale sprawę warunkowo umorzył na 3 lata próby. Od tego wyroku odwołały się wszystkie strony procesowe, jednak apelacja w Sądzie Okręgowym w Toruniu wciąż nie może ruszyć z uwagi na zwolnienia chorobowe dostarczane przez Grzegorza B.
Były dyrektor SP nr 8 w Toruniu uporczywie naruszał prawa pracownicze polonistki Doroty Olszewskiej-Siomy - stwierdził sąd rejonowy, ale sprawę warunkowo umorzył na 3 lata próby. Od tego wyroku odwołały się wszystkie strony procesowe, jednak apelacja w Sądzie Okręgowym w Toruniu wciąż nie może ruszyć z uwagi na zwolnienia chorobowe dostarczane przez Grzegorza B. nadesłane/ Grzegorz Olkowski
Proces apelacyjny Grzegorza B., byłego dyrektora SP nr 8 w Toruniu, wciąż nie może ruszyć. Sąd Okręgowy powołał biegłych, którzy sprawdzą, czy naprawdę choruje i nie jest w stanie uczestniczyć w procesie.

Grzegorz B., były już dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Toruniu, uporczywie naruszał prawa pracownicze nauczycielki Doroty Olszewskiej-Siomy i fałszywie zawiadamiał o przestępstwie - uznał Sąd Rejonowy w Toruniu, ale sprawę warunkowo umorzył na 3 lata próby.

Z tym wyrokiem - ogłoszonym w październiku ubiegłego roku - nikt się nie pogodził. Wszyscy złożyli apelację: domagająca się skazania eksdyrektora Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód, oskarżycielka posiłkowa (nauczycielka) ze swoim adwokatem, a także sam Grzegorz B. z obrońcą. On bowiem czuje się absolutnie niewinny.

W tle jest głośna w całym kraju sprawa lekcji o depresji, którą przeprowadziła polonistka, a co nagannie ocenił dyrektor oraz działalność związkowa nauczycielki.

Proces apelacyjny nie może ruszyć. Czy oskarżony Grzegorz B. naprawdę choruje?

Proces apelacyjny w Sądzie Okręgowym w Toruniu wciąż jednak nie może ruszyć. Kolejne podejście sędzia Marzena Polak poczyniła 13 czerwca br. I tym razem jednak były dyrektor SP nr 8 dostarczył zwolnienie chorobowe.

-Rozprawa zatem nie odbyła się z uwagi na to zwolnienie chorobowe oskarżonego. Sąd odroczył termin kolejnej na termin z urzędu. Powołał biegłych lekarzy, którzy ocenią stan stan zdrowia oskarżonego. Gdy biegli wydadzą opinię, termin zostanie wskazany - przekazuje "Nowościom" Jarosław Szymczak, asystent rzecznika sądu.

Czy Grzegorz B. ucieka w chorobę? Czy próbuje w ten sposób opóźnić swój proces apelacyjny? Takie podejrzenia ma oskarżycielka posiłkowa Dorota Olszewska-Sioma i jej adwokat Przemysław Kwaśniewski.

-Sędzia powołała trzech biegłych (określonych specjalności medycznych-przyp.red.) aby stwierdzili, czy oskarżony jest zdolny do stawienia się przed sądem. Dała na badanie 3 tygodnie i przestrzegła pełnomocnika oskarżonego, by ten nie przedłużał badania, bo ona to uzna za blokowanie rozprawy (oskarżony wcześniej oświadczył, że musi być na niej obecny, bo chce zabrać głos). Sędzia też pouczyła, że w razie utrudniania postępowania oskarżonemu grozi doprowadzenie siła lub areszt - przekazuje Dorota Olszewska-Sioma.

Były dyrektor SP nr 8 w Toruniu uporczywie naruszał prawa pracownicze polonistki Doroty Olszewskiej-Siomy - stwierdził sąd rejonowy, ale sprawę warunkowo
Były dyrektor SP nr 8 w Toruniu uporczywie naruszał prawa pracownicze polonistki Doroty Olszewskiej-Siomy - stwierdził sąd rejonowy, ale sprawę warunkowo umorzył na 3 lata próby. Od tego wyroku odwołały się wszystkie strony procesowe, jednak apelacja w Sądzie Okręgowym w Toruniu wciąż nie może ruszyć z uwagi na zwolnienia chorobowe dostarczane przez Grzegorza B. nadesłane/ Grzegorz Olkowski

Polonistka nie kryje, że przewlekanie całej sprawy apelacyjnej jej zdrowiu z kolei też absolutnie nie służy. Nękanie w miejscu pracy przypłaciła depresją i obecna sytuacja w sądzie silnie obciąża ją psychicznie. Chciałaby zakończyć wreszcie sądowe rozliczenia z byłym dyrektorem. Tym bardziej, że przez ostatni rok szkolny oboje uczyli w tej samej szkole - ona polskiego, on matematyki.

Oczywiście, to na razie subiektywne odczucia nauczycielki i jej prawnika. Swoje racje ma tutaj także Grzegorz B. Dopiero opinia wydana w przyszłości przez biegłych rozstrzygnie wątpliwości. Nie jest przecież wykluczone, że oskarżony naprawdę jest chory i nie jest w stanie teraz uczestniczyć w procesie.

Kontrowersyjny wyrok Sadu Rejonowego, z którym nikt się nie zgadza

Jaki jest ten wyrok, z którego wszystkie strony procesowe są bardzo niezadowolone? Przypomnijmy. 10 października ub.r. Sąd Rejonowy w Toruniu ogłosił wyrok karny dla byłego już dyrektora SP nr 8 w Toruniu. Uznał Grzegorza B. za winnego uporczywego naruszania praw pracowniczych polonistki i fałszywego zawiadamiania o przestępstwie. Polecił też zapłacić mu 8 tys. zł tytułem częściowego zadośćuczynienia dla nauczycielki. Całe postępowanie jednak warunkowo zawiesił na okres 3 lat próby - dał tym samym pedagogowi szansę na poprawę.

- Udział w procesie karnym, konsekwencje finansowe wynikającego dla sprawcy z niniejszego postępowania będą łącznie wystarczającą przestrogą dla oskarżonego na przyszłość - stwierdził sędzia Tomasz Żuchowski.

Proces dotyczył sprawy głośnej w całym kraju. W marcu 2021 roku polonistka Dorota Olszewska-Sioma przeprowadziła w SP nr 8 w Toruniu lekcję o depresji. Skutki tej lekcji rzekomo miały być dramatyczne dla uczniów, co dyrektor zgłosił policji. Nic się z tego nie potwierdziło - odmówiono wszczęcia postępowania. Dyrektor zawiesił jednak nauczycielkę i szykanował. Ciężko przypłaciła to zdrowiem.

Z tym październikowym wyrokiem nikt się nie pogodził. Apelują wszystkie strony procesowe: Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód oskarżająca eksdyrektora, pokrzywdzona polonistka Dorota Olszewska-Sioma będąca jednocześnie oskarżycielka posiłkową, jej adwokat Przemysław Kwaśniewski oraz - w imieniu oskarżonego - jego obrońca adwokat Filip Reich. Kto jakie ma zastrzeżenia i argumenty?

Zdaniem prokuratury i nauczycielki Grzegorz B. powinien zostać skazany i ukarany

Od razu po ogłoszeniu wyroku ówczesna prokurator rejonowa Izabela Oliver zapowiedziała na naszych łamach apelację. W ocenie prokuratury Grzegorz B. powinien zostać skazany i ukarany, także zakazem pełnienia kierowniczych funkcji w oświacie.

Polecamy

Brak zgody na warunkowe umorzenie sprawy to także główne powody odwoływania się nauczycielki i jej adwokata. Dorota Olszewska-Sioma w swojej apelacji napisała m.in. takie słowa: "Zachowanie Grzegorza B. w trakcie 3 toczących się spraw (przed komisją dyscyplinarną dla nauczycieli, przed sądem pracy i teraz przed sądem karnym) nie daje moim zdaniem nadziei, że choćby w najmniejszym stopniu zrozumiał on swoją winę, przyjął ja do wiadomości i odczuł jakąkolwiek skruchę. (...) Nawet w mowie końcowej były dyrektor zaprzeczał udowodnionym faktom oraz twierdził, że to one jest ofiarą i ze to on ponosi największe koszta tej sprawy".

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Polonistka apelując wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku, skazanie sprawcy i wymierzenie mu kary w formie prac społecznych. Identycznego rozstrzygnięcia oczekuje jej adwokat. Ewentualnie wnosi o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji.

Adwokat Przemysław Kwaśniewski w apelacji wskazuje, że Sąd Rejonowy w Toruniu m.in. błędnie, bo zbyt łagodnie ocenił winę i społeczną szkodliwość czynów zarzucanych Grzegorzowi B. Wyrokowi adwokat zarzuca też nieuwzględnienie tego, że sprawca "działał z góry powziętym zamiarem, w sposób świadomy, złośliwy, celowy, podstępny i uporczywy".

-Sąd I instancji stanął po stronie dyrektora i dał mu szansę, na którą ten w ogóle nie zasłużył - zaznacza w odwołaniu adwokat i zadaje liczne. Pyta o to, gdzie w zaskarżonym wyroku jest analiza skutków, jakie swoim działaniem Grzegorz B. wywołał u nauczycielki, innych pracowników szkoły i szerzej - w społecznym odbiorze.

"W niniejszej sprawie oskarżony powinien zostać skazany i powinien zostać w niej wydany wyrok skazujący. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej tak jak dotychczas wskazuje, że adekwatną dla oskarżonego będzie kara ograniczenia wolności w wymiarze 2 lat z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. W ten bowiem sposób sprawca chociaż częściowo będzie mógł naprawić szkodę wyrządzoną społeczeństwu poprzez nadużycie ważnej społecznie funkcji dyrektora szkoły, którą pełnił" - tak kończy apelację adwokat Przemysław Kwaśniewski.

Zdaniem obrońcy Grzegorza B. sąd błędnie ustalił przebieg wypadków i dowolnie ocenił zeznania świadków

Obrońca byłego dyrektora szkoły zaskarżył wyrok w całości. Jego klient od początku w tej sprawie czuje się całkowicie niewinny. Adwokat Filip Reich w obszernej i szczegółowej apelacji wskazuje m.in. na błędne ustalenia stanu faktycznego dokonane przez sędziego Tomasza Żuchowskiego.

Według obrońcy, sąd dowolnie ocenił zeznaniu wielu świadków, w tym rodziców uczennic, które maiły się samookaleczyć, czy też innych pracowników SP 8 w Toruniu. Więcej - nie dostrzegł licznych niespójności, sprzeczności, nielogiczności w tych zeznaniach.

Adwokat Filip Reich jednocześnie podnosi, że sędzia pominął te zeznania świadków, które świadczyły o tym, że "lekcja przeprowadzona przez pokrzywdzoną była niezgodna z podstawa programową i stanowiła zagrożenie dla życia i zdrowia uczniów, a pokrzywdzona nie maila kompetencji i wiedzy do jej przeprowadzenia".

Pominął są także, co zaznacza obrońca, zeznania specjalistki, w których ta wskazała, że "zadanie domowe pokrzywdzonej było nieodpowiednie, rozmowy na temat zaburzeń powinien przeprowadzić psycholog lub psychoterapeuta, a nie nauczyciel języka polskiego oraz ze każde samookaleczenie - niezależnie od głębokości rany - jest sygnałem poważnego problemu".

Czytaj więcej artykułów tego autora >>> TUTAJ <<<<

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto