MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Kociaki ze Schroniska dla Zwierząt czekają na domy tymczasowe. Kto im je zapewni?

Katarzyna Kucharczyk
Katarzyna Kucharczyk
Odwiedziliśmy Schronisko dla Zwierząt w Toruniu, by sprawdzić, jak miewają się koty, które niedawno przyszły na świat i trafiły pod opiekę pracowników.
Odwiedziliśmy Schronisko dla Zwierząt w Toruniu, by sprawdzić, jak miewają się koty, które niedawno przyszły na świat i trafiły pod opiekę pracowników. Grzegorz Olkowski
Odwiedziliśmy Schronisko dla Zwierząt w Toruniu, by sprawdzić, jak miewają się koty, które niedawno przyszły na świat i trafiły pod opiekę pracowników.

Wiele wiosennych miotów

Do Schroniska dla Zwierząt w Toruniu w ostatnim czasie trafia sporo kociąt z wiosennych miotów. Niektóre udaje się odłowić wraz z matkami, inne tylko z rodzeństwem. Większość z nich jest dzika, nieoswojona, dlatego pracownicy schroniska robią wszystko, by kociaki odchować i dostarczyć im wszystkiego, czego potrzebują.

– Jest ciężko, spodziewamy się kolejnych kociąt i dbamy o te, które do nas przyjeżdżają – opowiada Julia, praktykantka schroniska. – Są urocze, dużo miauczą i sporo jedzą. Opieka nad nimi to spore poświęcenie, zwłaszcza że kociaki są dzikie, bo nie przyszły na świat w obecności człowieka.

Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Mimo wszystko schronisko już rozgląda się za domami tymczasowymi, najlepiej z możliwością adopcji stałej w późniejszym czasie. Kocięta przechowywane są w osobnym pomieszczeniu, by zdrowo rosły i nie były narażone na zbyt wiele bodźców.

– Warto odwiedzić nasze schronisko i zobaczyć kociaki na własne oczy. To jeszcze maluchy, które nie tylko chcą uwagi, ale są też strachliwe. Nasz zespół zawsze wytłumaczy, jak postępować z kocim dzieckiem – podkreśla Julia. – Wiosennych miotów przybywa, trwa czas rozrodu, więc i w naszej kociarni może z czasem pojawić się ich więcej.

Pamiętajmy o kastracji i sterylizacji

Adopcja kociego malca wymaga poświęcenia i cierpliwości. Oswojenie kocięta z nowym otoczeniem wcale nie musi być łatwe, lecz dla chcącego nic trudnego. Choć trudne może być pojawienie się w kociarni i wyjście bez kociaka. Patrzą na nas z nadzieją w oczach i pomiałkują, jakby prosiły o zabranie ze sobą. Jeśli nie można zostać domem tymczasowym, jak inaczej można pomóc? Wsparciem dla schroniska może być pokarm dla kociąt, np. karmy wysokomięsne marki Animonda, podarowanie kociego wyposażenia (żwirku, czystych koców, zabawek).

Polecamy: Obejrzyj najlepsze zdjęcia naszych fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

Gdy zobaczymy gdzieś koci miot bez matki, nie należy go zabierać, dotykać czy przenosić. Wystarczy zadzwonić do schroniska, poinformować o znalezisku i zaczekać na interwencję. Być może pracownikom przytuliska uda się odłowić miot razem z matką, by nie narażać ich nie tylko na niebezpieczeństwo, ale i dalszy rozród. Pracownicy schroniska podejmą wówczas decyzję o umieszczeniu dorosłego kota w kociarni lub ewentualnej adopcji. Nie można zapominać także o kastracji i sterylizacji, która zmniejsza bezdomność wśród zwierząt. Dotyczy to zarówno tych, które mają dom, jak i tych, które żyją na wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Toruń. Kociaki ze Schroniska dla Zwierząt czekają na domy tymczasowe. Kto im je zapewni? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto