Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Do rejestru zabytków trafią budynki przy Flisaczej

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Przetrwała ona ponad sto lat, jednak zgodnie z projektem rozpocznynającej się właśnie przebudowy bulwaru, część fortecznego ogrodzenia miała zostać zlikwidowana.
Przetrwała ona ponad sto lat, jednak zgodnie z projektem rozpocznynającej się właśnie przebudowy bulwaru, część fortecznego ogrodzenia miała zostać zlikwidowana. Szymon Spandowski
Wojewódzki konserwator zabytków rozpoczął procedurę wpisu do rejestru budynków przy ul. Flisaczej w Toruniu. Słusznie, bo to miejsce bardzo ciekawe. Powód wpisu jest jednak dość zaskakujący. Zgodnie z projektem przebudowy bulwaru obiekty znajdujące się na progu starówki z listy UNESCO miały zostać pozbawione części fortecznego ogrodzenia.
od 16 lat

W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Torunia pojawił się komunikat o tym, że wojewódzki konserwator zabytków rozpoczął procedurę wpisu do rejestru zabytków budynków przy ulicy Flisaczej. Kiedyś należały one do toruńskiej gazowni. Powstały na początku XX wieku, gdy kierowany przez inżyniera Sorgego kombinat przeżywał czasy największej świetności. Przypomnijmy, że to wtedy gazownia notowała po kilkadziesiąt tysięcy marek czystego dochodu rocznie. Zarząd gazowni przeznaczył te fundusze na rozbudowę infrastruktury oraz... obniżenie pobieranych od odbiorców opłat za gaz.

Polecamy

Gazownia posiadała kilka zbiorników do magazynowania gazu. Trzy znajdowały się przy ulicy Franciszkańskiej, zaś jeden największy, powstał przy ulicy Flisaczej. Miał on sześć tysięcy metrów sześciennych pojemności, poza zbiornikiem i odpowiednim zapleczem u stóp murów miejskich stanął również dom gazownika. Miejsce było szczególne, mury obronne od strony Wisły nadal pełniły swoją militarną rolę, obok zbiornika znajdowały się również koszary. Budynki gazowni zostały zatem otoczone kratą forteczną, która przetrwała do dziś.

Co się dzieje na progu wpisanej na listę UNESCO toruńskiej starówki?

Tuż przy bulwarze i jednym z głównych szlaków turystycznych mamy zatem nieźle zachowaną ciekawostkę związaną nie tylko z toruńskim przemysłem, ale również twierdzą. Czy jest to powód do dumy? Teoretycznie tak, ale w praktyce wygląda to nieco inaczej. W ramach rozpoczynającej się właśnie przebudowy Bulwaru Filadelfijskiego część oryginalnego fortecznego ogrodzenia miała zniknąć.

Polecamy

- W sprawdzanym przez nas projekcie część ogrodzenia była przeznaczona do likwidacji. Dlatego właśnie zdecydowałem o wpisaniu tych obiektów do rejestru zabytków - mówi Sambor Gawiński, wojewódzki konserwator zabytków w Toruniu.

Dlaczego nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi?

Dlaczego nikt wcześniej nie zwrócił uwagi na to, że projekt przebudowy bulwaru zakłada likwidację części naszego dziedzictwa, z którego Toruń podobno jest tak dumny? Dlaczego nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego na samym progu starówki z listy UNESCO jest niestosowne? Czy projekt zostanie zmieniony i czy wpłynie to na harmonogram prac?

- Pierwotnie projekt zakładał likwidację fragmentu ogrodzenia fortecznego od strony południowej. Zakres prac został jednak skorygowany, ogrodzenie pozostaje. Nie ma to wpływu na termin wykonania prac - wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego.

Pani rzecznik informuje także, że 19 lipca pracownicy Urzędu Miasta przeprowadzili wizję terenową i zdecydowali, że należy skorygować zakres prac m.in. pozostawić ogrodzenie.

- Wcześniej nikt, także WKZ, opiniując projekt nie zwrócił na to uwagi - dodaje Anna Kulbicka-Tondel. - Cały czas analizujemy projekt i korygujemy go na bieżąco także w zakresie ingerencji w zieleń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto