Tajemniczy klient i tester w Toruniu: kogo szukają? STAWKI
Punkt B scenariusza - organizacja marketu. Pani Halina chodzi z wózkiem między półkami, niby ogląda produkty, a tak naprawdę BADA. Palety i kartony między regałami? Minus. Brak woreczków do pakowania pieczywa? Minus. Losowo wybiera pięć artykułów i sprawdza, czy mają aktualną datę ważności i cenę. - Aby zbadać znajomość asortymentu przez personel, trzeba aranżować pewne sytuacje - zdradza nam tajemnicza klientka. - Na sali pytałam więc o mąkę kukurydzianą, przy stoisku mięsnym o ozór wołowy, a przy monopolowym - o wódkę żurawinową. Celowo o produkty, których, jak przewidywałam, w ofercie nie będzie. Obserwowałam, jak zachowa się ekspedientka. Czy wiedzę ma w głowie, czy też będzie krążyć między półkami? Czy zaproponuje mi coś innego w zamian? Zobacz także:Tak wygląda mobilny punkt badań na koronawirusa w ToruniuSypią się kary za niekorzystanie z parkomatów w Toruniu Zachowanie personelu to osobny, duży blok badania. Do scenariusza dołącza się nawet zdjęcia wzorcowo ubranych pracowników. - Po badaniu trzeba czym prędzej usiąść do ankiety. Wypełnione formularze wysyłałam najpierw pocztą elektroniczną, a potem tradycyjną do agencji. Przelewano mi pieniądze za każde badanie oraz zwracano wydane w sklepie pieniądze - kończy pani Halina. W ocenie torunianki zdecydowanie wygodniejsza jest praca testera online. Sprawia mniej zachodu, a stawki bywają naprawdę podobne.