Zobacz wideo: Tyle trzeba zapłacić za ogródek letni na starówce
Boisko w toruńskim Stawie Komtura co jakiś czas pojawia się w mediach jako jedno z najbardziej wyjątkowych na świecie. Otoczone średniowiecznymi murami, owiane jest połączeniem atmosfery osiedlowego orlika z tą, jaka panuje w zamku krzyżackim. Znalezienie takiej kombinacji gdzie indziej na świecie jest skazane na porażkę. Tak samo kiedyś skazani na porażkę wydawali się dzisiejsi reprezentanci Polski w piłce nożnej ulicznej. Z dna, za nogi, wyciągnął ich futbol.
- Chcemy pokazać dzieciakom to, co potrafimy najlepiej i razem bawić się piłką nożną - mówi Maciej Gudra, prezes stowarzyszenia Reprezentacja Polski Bezdomnych podczas wspólnego treningu kadry z dziećmi, będącymi podopiecznymi toruńskiego stowarzyszenia "Wędka" i mieszkańcami domu dziecka "Młody Las".
Polecamy
- Wielkie emocje, kiełbaska z grilla i złoty medal. Pomorzanin jest najlepszy w Polsce!
- Dni Torunia 2023. W Piernikowej Alei Gwiazd odsłonięto kolejną Katarzynkę
- Kurs na stewardessę w Toruniu. Tak toruńskiej szkole uczyli się o pracy w chmurach
- Tak się kiedyś bawiliście w Toruniu i okolicach. Może się rozpoznacie?
Toruń. Boisko "piaskowe" wyjątkowe nie tylko przez klimat
Wyjątkowy trening odbył się w piątek, 23 czerwca, w ramach wydarzenia "Let's play Toruń", którego jednymi z pomysłodawców są Wiera i Piotr Piasta - założyciele stowarzyszenia One Passion One Love WP, które pomaga w zdrowieniu uzależnionym właśnie poprzez grę w piłkę nożną.
- Te warsztaty mają na celu sportową aktywizację tych dzieci, rozbudzenie ich pasji do piłki nożnej i w końcu potrenowanie z kadrą narodową piłki nożnej bezdomnych - tłumaczy Wiera Piasta. - W tym tygodniu prowadziliśmy także warsztaty profilaktyczne z dziećmi. Na zajęciach mogły stworzyć swój profil zwycięzcy, zastanowić się nad tym, które z cech charakteru mogą ich kształtować i pozwolić na kierowanie swoim życiem w dobrym kierunku.
Trening był rozpoczęciem sportowych emocji w Stawie Komtura, bo na następny dzień zaplanowano dwa turnieje w piłkę nożną uliczną: dla drużyn dorosłych i dziecięcych. - Za tym wszystkim stoi to, żeby zachęcać wszystkich - nie tylko dzieci - do ruchu i do piłki nożnej. My ogólnie jesteśmy zakręceni na punkcie piłki, a szczególnie piłki ulicznej. Chcemy ją rozprzestrzeniać i dać szansę jak największej liczbie osób, by ją poznać - wyjaśnia Wiera Piasta.
- Każdy może w nią zagrać: nie wymaga szczególnie ciężkich treningów, boisko nie jest duże, a z drugiej strony jest bardzo emocjonująca. Na dużym boisku się biega 90 minut i zdarza się 0:0 - dla widza, przynajmniej dla mnie - to frustrujące, a tu takie wyniki nigdy nie padają - śmieje się założycielka One Passion One Love.
Piłka nożna dla każdego
"Let's Play Toruń" wspólnie ze stowarzyszeniem Wiery i Piotra Piastów zorganizowała toruńska "Wędka". - Ten trening i turniej to efekt projektu "Piłka dla każdego", który wspólnie prowadzimy - mówi Wojciech Przybysz, prezes "Wędki". - Ten pomysł teraz rośnie, pojawia się na kolejnych boiskach i w końcu postanowiliśmy zorganizować turniej.
Wolontariusze "Wędki" nie tylko zaangażowali się w organizację sportowego święta w Toruniu, ale także sami wybiegli na boisko. - Jeśli policzymy wszystkich, którzy zaczęli grać dzięki "Piłce dla każdego" na wszystkich boiskach, wyszłoby około 200 osób - wylicza Przybysz.
- Nie ma większego problemu, żeby zmotywować dzieci i młodzież, żeby tu przychodzili. Piłka jest przynętą, bo te dzieciaki chcą po prostu się spotykać ze sobą, a sport jest przy okazji. Docieramy do dzieci i młodzieży przez sport, ale nie tylko po to, żeby z nimi pograć, ale przede wszystkim po to, żeby stworzyć grupę, wyjść razem do kina, pojechać na wycieczkę - tłumaczy prezes "Wędki".
Toruń ostatnim przystankiem reprezentacji przed mundialem
Dla reprezentacji polski bezdomnych "Let's play Toruń" był ostatnim przystankiem przed mistrzostwami świata w piłce nożnej ulicznej, które odbędą się w lipcu w Stanach Zjednoczonych. - To nasz przedostatni dzień zgrupowania, które zaczęliśmy tydzień temu. Po turnieju w Toruniu rozjeżdżamy się na trzy dni do domów i ruszamy do Kalifornii - mówi Maciej Gudra, prezes reprezentacji i jej pierwszy trener.
Gudra na co dzień jest kierownikiem noclegowni dla bezdomnych mężczyzn we Wrocławiu i pracownikiem socjalnym. Z bezdomnymi pracuje od 25 lat. Szybko odkrył, że piłka nożna może uratować jego zapał do pracy, o którego utratę w jego zawodzie nie jest trudno.
- Gdy zacząłem pracować z osobami bezdomnymi i usłyszałem pierwszy raz o wypaleniu zawodowym, chciałem znaleźć coś, żeby jak najpóźniej to nastąpiło. Uznałem, że można połączyć przyjemne z pożytecznym. Od zawsze kocham piłkę nożną, więc stworzyłem drużynę. Długo grałem z tymi chłopakami, a dzisiaj czasami jeszcze kopię, bo nie powiem, że gram - żartuje trener reprezentacji.
Kadrę Polski bezdomnych tworzą zawodnicy, którzy, zanim wybiegli na boisko, musieli najpierw stanąć na nogi - wygrać z nałogami i kryzysem bezdomności. - Wszyscy zawodnicy mają za sobą różne przejścia, osiągnęli swoje dna. Byli na ulicy i musieli wykonać kawał pracy, żeby znaleźć się w tym miejscu, co dziś. Wyjazd na mistrzostwa jest nagrodą za podjęcie trudu przewartościowania swojego życia: rozpoczęcia terapii i bycia dla innych, a nie tylko dla siebie - wyjaśnia Maciej Gudra.
- Większość z zawodników musiała być indywidualistami, żeby codziennie walczyć o dawkę alkoholu albo narkotyków. Dzisiaj oddają to, co dostali od innych i działają na ich rzecz. Wszyscy są po terapiach w ośrodkach, wrócili do swoich domów albo tworzą nowe. Pracują, mają mieszkania, każdy z nich jest pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Na boisku są drużyną, co niektórym wydawało się nieprawdopodobne. Myśleli, że nie potrafią współpracować, a okazuje się, że świetnie funkcjonują w zespole i się bawią pomagając innym.
Przed zwycięstwem jest czyszczenie głów
Oprócz pierwszego trenera, w sztabie reprezentacji jest jeszcze asystent, trener przygotowania fizycznego i trener mentalny. Tę ostatnią funkcję pełni Paweł Matusik, psychoterapeuta.
- Moja praca przede wszystkim polega na czyszczeniu głów. Dużo się mówi, że w piłce nożnej wygrywa się tak naprawdę w szatni. Jesteśmy przygotowani pod względem fizycznym oraz taktycznym i potrzebujemy też przygotowania mentalnego. Ostatnio było to widać w meczu Polski z Mołdawią: na pierwszą połowę piłkarze wyszli przygotowani, kontrolowali mecz. W drugiej połowie głowy zostały w szatni, mental siadł i można było się rozejść - zwraca uwagę Paweł Matusik.
Pierwszym krokiem trenera mentalnego i zawodników na drodze na boisko jest praca nad poczuciem własnej wartości u piłkarzy i ich pewnością siebie. - Potem przechodzimy na kolejne etapy i wdrażamy różne systemy. Codziennie pracujemy nad emocjami i zachowaniami z nich wynikającymi.
Paweł Matusik nie ukrywa, że praca ze sportowcami, będącymi osobami uzależnionymi, jest specyficzna. - W trakcie choroby występują nawroty. Często jest tak, że do szerokiej kadry jest powołanych 25 osób, a ostatecznie na mistrzostwa jedzie ośmiu. Część z tych dwudziestu wykrusza się nie przez to, że są w nieodpowiedniej dyspozycji fizycznej, tylko ze względu na to, że niestety wracają do nałogu.
Terapeuta jednocześnie zwraca uwagę na niesamowity charakter drużyny: - Osoby uzależnione, które walczą ze swoją chorobą albo ukończyły proces terapeutyczny, są osobami niezwykle zdeterminowanymi w walce o swoje życie. Przenosząc to na boisko, potrafią zrobić rzeczy niemożliwe. Jeśli chodzi o zaangażowanie w grę, determinację i odwagę, są niesamowicie mocni.
Spod mostu na mundial
Kapitanem kadry, która będzie reprezentować Polskę na mistrzostwach świata jest Łukasz Ochocki. - Do reprezentacji Polski bezdomnych trafiłem w 2019 roku, kiedy przebywałem w ośrodku leczenia uzależnień. Tam zaszczepiono mi zasady gry w piłkę nożną uliczną i po mistrzostwach Polski, w których biorą udział ośrodku z całego kraju, trafiłem do reprezentacji - opowiada.
Jednym z zawodników, który wybiegnie razem z nim na boisko jest Patryk Białek. Koledzy z drużyny wołają na niego Małysz. W reprezentacji gra od roku. - Powołanie dostałem wcześniej, ale nie mogłem jeszcze opuszczać ośrodka terapeutycznego - wyjaśnia.
8 lipca, razem z resztą drużyny, wybiegnie na boiska w Kalifornii, gdzie zagra z orłem na koszulce. Gdyby kilka lat temu ktoś by mu to powiedział, nie uwierzyłby.
- Przez 9 lat mieszkałem w Anglii, ostatnie pół roku na ulicy. Przez narkotyki byłem na dnie. Nie miałem niczego: domu, ubrań, jedzenia ani rodziny. Spałem pod mostami i na przystankach - wspomina. - Już się poddałem, nie miałem siły. W ostatniej chwili dłoń do mnie wyciągnęła fundacja Barka, która ściągnęła mnie do Polski i do ośrodka na leczenie. Dziś czuję się świetnie, gram w reprezentacji Polski, mam rodzinę i odnowiłem kontakty.
Zawodnicy kadry przyznają, że zajęcia z dziećmi to dla nich coś więcej niż trening. - Gramy tak samo jak dzieci - w jednym celu, żeby czerpać przyjemność z piłki nożnej. Futbol wyciąga z problemów, a takie warsztaty, jak te dzisiaj, mogą być zalążkiem niesamowitej pasji - mówi kapitan kadry.
Patryk Białek: - To, jak się potoczyło moje życie, nie wzięło się znikąd. Byłem źle traktowany za dziecka, było dużo przemocy i przez to moje życie się potoczyło tak, a nie inaczej. To, co dziecko zapamiętuje kiedy dorasta, potem wykorzystuje w życiu. Jeśli dzisiaj, dzięki tym warsztatom, zapamięta, że sport dużo daje, to też to później wykorzysta. O to nam chodzi.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Na mistrzostwa tylko raz w życiu
Zasady piłki nożnej ulicznej są dość proste: połowy trwają po 7 minut, a na boisku rywalizują 4-osobowe drużyny: 3 piłkarzy w polu i bramkarz .Oprócz czterech zawodników na boisku, drużyna może mieć tyle samo rezerwowych. Boisko jest otoczone bandą, a gra toczy się z reguły na asfaltowej lub betonowej nawierzchni.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej bezdomnych odbywają się co roku. Drużyna z Polski regularnie zajmuje miejsce w czołówce. - Na pewno mogę powiedzieć, że bardzo dobrze się przygotowaliśmy - mówi Łukasz Ochocki. - Sztab zorganizował wszystkie zgrupowania na bardzo wysokiej intensywności i jakości. Myślę, że w połączeniu z naszą ciężką pracą osiągniemy satysfakcjonujący wynik.
W mistrzostwach świata każdy zawodnik może wziąć udział tylko raz w życiu. To sprawia, że co roku reprezentacje mają zupełnie inny skład przez co trudno przewidzieć, jak potoczy się rywalizacja.
- Najciekawsze na tych mistrzostwach jest to, że nigdy nie wiemy, jak się potoczą - przyznaje Maciej Gudra. - Zawsze należymy do ścisłej czołówki, więc jedziemy z wielkimi nadziejami, ale jak będzie - zobaczymy. Mamy bardzo dobry skład, bardzo dużo i długo pracowaliśmy, więc mamy nadzieję na dobry wynik.
Mistrzostwa świata w piłce nożnej bezdomnych odbędą się w Sacramento w Kalifornii w dniach 8-15 lipca. "Uliczny mundial" odbędzie się w tym roku już po raz dwudziesty. Warsztaty w Stawie Komtura z udziałem kadry sfinansowano wspólnie z Urzędem Marszałkowskim, turniej "Let's Play Toruń" odbył się pod patronatem prezydenta Torunia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?