4 z 11
Poprzednie
Następne
Nietypowe i zabawne sytuacje, jakie spotkały księży chodzących po kolędzie. O tym na pewno nie słyszałeś!
A jak ksiądz to... tylko jedną kopertkę proszę!
Kiedyś przechodziłem nieciekawą dzielnicą Wrocławia. Wracałem z kolędy, ale sutannę zdjąłem, żeby nie prowokować, bo ksiądz po kolędzie ma trochę pieniędzy przy sobie, bo ludzie składają datki.
Szedłem normalnie w spodniach i kurtce, i nagle przystąpiło do mnie trzech młodych mężczyzn. Zażądali szybko portfela w sposób bardzo niegrzeczny i zdecydowany. Jeden mnie złapał pod pachy i wypuściłem złożoną sutannę.
- Ksiądz? - zapytał inny. Potwierdziłem. - A to przepraszamy, nie było sprawy. Ale rzuci nam ksiądz coś na browar? Z bliźnim się trzeba dzielić – stwierdził z gorzkim uśmiechem. Nie miałem wyboru, oddałem jedną kopertę. Ale nie wiem do dziś, ile tam było. Chwycili i prysnęli szybko.