Kurier na amfie jeździł po Toruniu! "Nigdy więcej nie wezmę" - obiecywał w sądzie

Amfa krążyła we krwi Pan A.Z to młody mężczyzna z Torunia, który jeszcze rok temu pracował w pewnej toruńskiej firmie jako kurier. W poniedziałek, 7 października 2019 roku, przyszedł punktualnie rano do pracy. Wsiadł do służbowego samochodu i zaczął z przesyłkami kursować po mieście. Około godziny 13.00 zatrzymała go do kontroli drogowej policja... Zachowywał się tak, że funkcjonariusze kazali mu "dmuchać". Alkomat jednak pokazał wynik "zero promili". Policjanci na tym nie poprzestali. Przebadali kuriera narkotestem (analiza śliny) i wynik nie pozostawiał wątpliwości, że kierowca jeździ odurzony. Potwierdziły to wyniki badań z krwi. Wykonane je około godz. 15.20. Rezultat? Amfetamina we krwi w stężeniu nie mniejszym niż 77,1 ng/ml. Taki wynik porównywalny jest ze stanem nietrzeźwości po alkoholu (powyżej 0,5 promila). Dodajmy, że sędzi i biegłemu z dziedziny toksykologii nie umknął fakt, iż rano i w ciągu dnia poziom amtetaminy we krwi kuriera musiał być wyższy. -Brałem w niedzielę i nie wiedziałam, że w poniedziałek jeszcze będę pod wpływem - tłumaczył się w sądzie A.Z. Zapewniał, że nie jest uzależniony od amfetaminy. Żałował i obiecywał, że nigdy więcej narkotyków nie weźmie. Podkreślał też, że dotąd był wzorowym kierowcą - nigdy nie dostał nawet mandatu.