Metoda na zeszyt
Sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy jest sporo. Każdy z nas zbiera na różny cel – jedni na koncert, inni na mieszkanie, kolejni na wymarzone wakacje. Zbiera się też na czarną godzinę. Tylko jak to zrobić, gdy wydatków coraz więcej? Mieszkańcy Torunia podzielili się z „Nowościami” swoimi patentami, jak zaoszczędzić i przy tym nie zwariować.
Pani Aurelia w Toruniu mieszka od zawsze. Emeryturę po mężu ma niewysoką, a rachunki trzeba płacić. Mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu. Czynsz ma dość wysoki. Co miesiąc kupuje też leki. Z dochodów nie zostaje jej wiele, a ma też wybrednego kota, który nie chce jeść zwykłej karmy. Mimo wszystko nie narzeka i stara się gospodarować swoimi pieniędzmi tak, by wystarczyło też na małe przyjemności.
– Mam swój zeszyt, w którym notuję wszystkie wydatki. Gdy listonosz przyniesie mi emeryturę, rozdzielam ją na opłaty na czynsz, wodę, gaz, prąd i leki. Tych pieniędzy nie ruszam – opowiada. – Potem to, co zostaje, rozdzielam na kwoty na zakupy spożywcze, na kota i na ewentualną czarną godzinę – wyjaśnia. – Na zakupy zawsze biorę określoną kwotę, np. 50 złotych i tylko tego się trzymam. Nie płacę kartą. Jeśli coś zostanie, chowam do skarbonki. Gromadzę wszystkie paragony, rozpisuję w zeszycie, jak dużo zapłaciłam. Dzięki temu czuję, że mam większą kontrolę.
Łapanie promocji w sklepach
Pani Ola, studentka stosunków międzynarodowych, w Toruniu mieszka od trzech lat. Wynajmuje pokój, za który płacą jej rodzice. To oni przydzielają jej też tygodniówki, którymi studentka zarządza najlepiej, jak potrafi.
– Mam 200 złotych na tydzień – wyjaśnia. – Nie jest to dużo, ale wystarczy, bym kupiła to, czego potrzebuję. Początki były trudne, bo nie umiałam poradzić sobie z rozplanowaniem zakupów. Kupowałam, jak leci. Teraz moim dobrym przyjacielem jest gazetka Biedronki. Sprawdzam, co jest w promocji i kupuję głównie takie produkty. Czasami też na zapas, bo wychodzi taniej – opowiada. – No i oczywiście zabieram słoiki z domu – śmieje się pani Ola. – Jak coś zostaje, to odkładam do puszki, tak na zaś.
Podobnie robi pani Beata. Pracuje w sklepie spożywczym, więc to tam głównie robi zakupy. Na bieżąco śledzi promocje i wyszukuje to, co opłaca się kupić.
– Na pewno nie wybieram produktów znanych marek, bo są często dużo droższe – opowiada. – Gdy mam czas, staram się też korzystać z zakupu poprzez aplikacje, które ratują żywność (np. Foodsi, Too Good To Go – przyp. red.) – Często kupuję tak pieczywo w Polkornie. No i szperam też w półkach promocyjnych w marketach. Tam jest nabiał i mięso. Dzięki temu sporo zaoszczędzam i mogę przeznaczyć to na specjalną "kupkę" na wakacje.
Sposób kopertowy
Pani Asia nie wyobraża sobie oszczędności bez kopert. W dniu wypłaty wypłaca pieniądze z bankomatu, siada przy stole i rozlicza.
– Mam koperty z napisami: żywność, ubrania, rachunki, prezenty, paliwo. Do każdej z nich wkładam określoną kwotę. To, co zostaje, wpłacam na konto oszczędnościowe. Zostawiam też wolne 150 złotych, które wpłacam na zwykłe konto, w razie gdybym musiała gdzieś zapłacić kartą – wyjaśnia. – W zeszłym roku miałam też kopertę wesele. Tak jest łatwiej zebrać na prezent. Nie wkładałam dużych kwot. Po 10, 20 złotych i jakoś się uzbierało.
Wyznaczenie celu na koncie bankowym
Pan Krzysztof raczej nie oszczędza. Nie rozlicza też swoich wydatków. Wie tylko, jakie sumy będzie musiał przeznaczyć na czynsz, rachunki i abonamenty. Stawia sobie jednak pieniężny cel.
– Gdy przychodzi wypłata, w głowie odejmuje kwotę na czynsz i wszelkie rachunki. Potem stawiam sobie cel, że przed kolejną wypłatą chciałbym zobaczyć konkretną sumę pieniędzy. Zazwyczaj działa. A jak raz czy dwa nie zadziała, to świat się nie zawali. Zwiększę cel w kolejnym miesiącu – mówi z uśmiechem.
Sposobów na oszczędzanie jest mnóstwo. Każdy z nich jest dobry, jeśli działa. A Wy, drodzy Czytelnicy, jakie macie sposoby? Podzielcie się z nami, przesyłając odpowiedź na [email protected]. Może Wasz sposób kogoś zainspiruje!
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?