Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Przodkowo - Elana Toruń 1:0. Awans się oddala

tom
Elana Toruń przegrała z ostatnim zespołem w tabeli
Elana Toruń przegrała z ostatnim zespołem w tabeli Sławomir Kowalski
Drużyna Elany Toruń ponownie przegrywa. Tym razem żółto-niebiescy skompromitowali się na całej linii. W Przodkowie nie dali rady ostatniemu zespołowi w ligowej tabeli - GKS-owi i przegrali 0:1 (0:1).

Spotkanie miało być dla podopiecznych Rafała Góraka świetną okazją na przełamanie passy czterech meczów bez wygranej, bo żółto-niebiescy rywalizowali z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Rzeczywistość okazała się brutalna.

Już pierwsza groźna akcja przyniosła prowadzenie gospodarzom. Po zagraniu Łukasza Kopki, na bramkę z ostrego kąta uderzył Krzysztof Garczewski. Niestety, golkiper Elany popełnił błąd i piłka wpadła do siatki.

Ta sytuacja podrażniła nasz zespół. Żółto-niebiescy dłużej otrzymywali się przy piłce, ale nie mogli stworzyć dogodnej sytuacji. Natomiast gospodarze bronili się na własnej połowie, praktycznie całym zespołem. Gracze GKS-u w 15. min byli bliscy podwyższenia prowadzenia. Miejscowi gracze wyprowadzili kontratak, ale uderzenie Patryka Brzyskiego w ostatniej chwili zablokowali nasi defensorzy.

Goście pierwszy strzał na bramkę oddali pięć minut później. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Mariusz Kryszak. Najwyżej do niej wyskoczył Maciej Mysiak, ale jego uderzenie głową było bardzo niecelne. W 26. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Daniel Kraska. Napastnik, w asyście dwóch defensorów, nie mógł kopnąć zbyt mocno, aby zaskoczyć miejscowego bramkarza.

Jeszcze przed przerwą GKS przeprowadził jedną z nielicznych okazji, ale tym razem Garczewski strzelił niecelnie.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Toruńska jedenastka próbowała odrobić straty. W 51. minucie przed szansą na wyrównanie stanął Aleksander Chmielewski, ale bramkarz miejscowych był na posterunku.

Chwilę po tym gospodarze wykonywali rzut wolny. Łukasz Kopka lekko zagrał w pole karne do Krzysztofa Cysewskiego, ale tym razem pewnie interweniował Poloczek.

Żółto-niebiescy byli bezradni. Bramce strzeżonej przez Patryka Kamoli próbowali zagrozić głównie ze stałych fragmentów gry.

W 69. minucie powinno być 2:0. W świetnej okazji znalazł się Krzysztof Garczewski, ale strzelec pierwszego gola tym razem fatalnie skiksował. Chwilę spudłował także Paweł Arndt.

11 minut przed zakończeniem spotkania sytuacja Elany jeszcze bardziej się skomplikowała. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Daniel Ciach. Nasz zespół musiał sobie radzić w osłabieniu.

Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry, po zagraniu z rzutu wolnego Mariusza Kryszaka, bliski wyrównania był Daniel Kraska. Tym razem przytomnie zachował się Kamola.

GKS Przodkowo – Elana Toruń 1:0 (1:0)

1:0 K. Garczewski (5)

Elana: Poloczek – Będzieszak, Ciach (czk – 79, druga żk), Mysiak, Górka – Kopciński (64, Stefanowicz), Kryszak (żk), Lenartowski, Chmielewski (76, Tomaszewski) - Aleksandrowicz (żk; 70, Kozłowski) - Kraska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto