Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie szukać starych bram Torunia? Oto wskazówki i archiwalne zdjęcia

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Tak wyglądała Brama Lubicka.
Tak wyglądała Brama Lubicka. Z archiwum Tadeusza Zakrzewskiego
Odkopane w marcu pozostałości Bramy Paulińskiej zdopingowały nas do tego, aby sięgnąć do archiwów i ruszyć szlakiem pozostałych toruńskich bram gotyckich, szczególnie tych przed laty zburzonych i współcześnie odkrywanych. Ukontentowanie Czytelników zachęca zaś do tego, aby zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zabrać się za tropienie pamiątek po bramach wewnętrznego pierścienia umocnień Twierdzy Toruń. Większość z nich powstała w latach 20. XIX stulecia i nie przetrwała do naszych czasów.

9. Halowe Mistrzostwa Świata Masters w Arenie Toruń

od 16 lat

Za modernizację toruńskiej twierdzy Prusacy zabrali się niemal natychmiast po tym, gdy dzięki Kongresowi Wiedeńskiemu znów stali się właścicielami miasta. Średniowieczne mury obronne nadal znajdowały się w rękach wojska, przed nimi jednak wyrosła linia umocnień dostosowanych do wymogów pola walki z pierwszej połowy XIX wieku. W tym pierścieniu powstały nowe bramy, które na ogół nie znajdowały się w osi bram średniowiecznych.

Polecamy

Na zachód prowadziła zbudowana w latach 20. XIX stulecia Brama Bydgoska. Przed jej neogotyckimi łukami znajdowała się mokra fosa, zaś po bokach, strzegące dojścia do niej kaponiery. Brama istniała sto lat, chociaż jej militarne znaczenie zaczęło maleć, wraz z rozbudową Bydgoskiego Przedmieścia. Fosa była jednak nadal utrzymywana, w miesiącach ciepłych pełniąc rolę zbiornika wodnego, po którym pływały łabędzie, zaś w miesiącach mroźnych ślizgawki, a także - o ile służby sanitarne na to zezwoliły - kopalni lodu. Z tą kopalnią to oczywiście drobna przesada, z zamarzniętej fosy przy Bramie Bydgoskiej wycinano bloki lodu, które później trafiały do lodowni, czyli prababć dzisiejszych lodówek.

Kogo uratował wiceburmistrz Stachowitz?

Przed bramą często dochodziło do wypadków. W fosie topili się wracający z centrum amatorzy sporych ilości wysokoprocentowych napojów, a także ślizgające się na lodzie, bądź bawiące się nad wodą dzieci. Jedną z topiących się dziewczynek uratował wiceburmistrz Willi Stachowitz, który akurat wracał z pracy do domu przy ul. Bydgoskiej.

Tramwaj zwany gwoździem do trumny

W latach 90. XIX stulecia przez Bramę Bydgoską zaczęły kursować tramwaje, najpierw konne, później zaś elektryczne. I to właśnie tramwaj stał się dla bramy gwoździem do trumny. W pewnym sensie nawet dosłownie.

„Dzisiaj rano o godz. 6 tramwaj, jadący z bydgoskiego przedmieścia wykoleił się w samej Bramie Bydgoskiej, uderzając z taką siłą o mur, że część sklepienia runęła - pisało „Słowo Pomorskie” 4 lutego 1921 roku. - Szkody materialne spowodowane wypadkiem są o tyle nieznaczne, że Brama Bydgoska i tak w tych dniach miała być rozebrana. Szczątek wozu tramwajowego dotąd nie usunięto, tak że komunikacja odbywa się z przesiadaniem”.

Wyrok został wykonany w sierpniu tego samego roku. Pozostałości bramy, w tym dobrze zachowane betonowe schody, zostały odsłonięte 99 lat później, podczas przebudowy placu Rapackiego. Znajdowały się one na wysokości starego przystanku autobusowego przy wschodniej jezdni al. Jana Pawła II.

Kiedy została zbudowana Nowa Brama Chełmińska?

Neogotycka Nowa Brama Chełmińska została zbudowana w tym samym czasie co Brama Bydgoska, czyli w latach 1823 - 1824. Stała w osi obecnej ul. Uniwersyteckiej między obecną Wojskową Komisją Uzupełnień i schronem, który znajduje się na terenie Muzeum Etnograficznego. Podobnie jak pozostałe obiekty tego typu, o lat 20. XIX stulecia była rozbudowywana i poszerzana. Także przez nią poprowadzono linię tramwajową. Została ona otwarta w 1899 roku, od początku była zelektryfikowana i prowadziła na Mokre.

Polecamy

Przez Nową Bramę Chełmińską można się było dostać m.in. na esplanadę chełmińską, gdzie pod koniec XIX i na początku XX wieku odbywały się różne uroczystości, a także pojawiały się namioty cyrkowe. Tutaj m.in. w styczniu 1920 roku odbyło się nabożeństwo dziękczynne z okazji powrotu Torunia do Polski. Uwiecznił je toruński fotograf Hermann Spychalski, na zdjęciu znalazła się również brama. Były to ostatnie chwile jej istnienia, została zburzona w latach 20. XX wieku i jak dotąd żadne jej pozostałości się nie pojawiły.

Czym wyróżniała się Brama Kaszownika?

Dość wyjątkowym obiektem była Brama Kaszownika. Znajdowała się u wylotu obecnej ul. Gregorkiewicza, była przeznaczona głównie dla wojska i wojsko miało z nią sporo problemów. Budynek stojący na podmokłym terenie w sąsiedztwie dwóch dużych zbiorników wodnych, pękał. Co t były za zbiorniki? Pamiętajmy, że obecny Kaszownik nie jest nawet cieniem dawnego. Do lat 70.ubiegłego stulecia ulica Jagiellońska (obecna oraz jej część, której patronem jest dziś Kazimierz Gregorkiewicz) rozdzielała dwa stawy, ten większy sięgał do placu Pokoju Toruńskiego. Brama Kaszownika również przepadła bez śladu.

Polecamy

Największy węzeł komunikacyjny Torunia z końca XIX i początku XX wieku znajdował się właśnie w rejonie obecnego placu Pokoju Toruńskiego. U wylotu ul. Dobrzyńskiej znajdowała się Brama Lubicka, podobna do Bramy Bydgoskiej i Nowej Bramy Chełmińskiej. Obok niej natomiast znajdują się do dziś kolejowe wrota Twierdzy Toruń.

Co kryło się przed Bramą Lubicką?

Brama Lubicka została zburzona w latach 20. XIX stulecia. Jej fragment został odkopany niemal sto lat później podczas przebudowy placu. To wtedy zresztą dokonano jednego z najbardziej spektakularnych odkryć, z jakimi w ostatnich latach mieliśmy do czynienia w Toruniu. W 2018 roku, gdy prace na placu zaczynały nabierać tempa, przed robotnikami otworzyła się szczelina w ziemi. Wewnątrz znajdował się fragment fortecznej fosy z przerzuconym nad nim doskonale zachowanym żeliwnym mostem. Pod nim przetrwała rura dostarczająca gaz do zawieszonej przed Bramą Lubicką latarni, a także kanał, którym na drugą stronę fosy biegły przewody. Most miał zostać rozebrany w latach 20., jednak najwyraźniej nasi przodkowie woleli po prostu zrzucić ziemię z wałów do fosy, zasypując znajdujący się przed bramą most. Niezwykła pamiątka trafiła do rejestru zabytków i została zasypana.
Wspomniana już wcześniej, zbudowana na początku lat 80. XIX toruńska Brama Kolejowa jest jedynym wciąż czynnym takim obiektem w kraju. Czynny jest rzecz jasna tylko przejazd kolejowy, pomieszczenia bojowe są niedostępne. Czasami zaglądają tam badacze fortyfikacji, turyści na ogół w ogóle nie wiedzą o jej istnieniu.

W jaki sposób kolej wpłynęła na los Bramy Jakubskiej?

Przez Bramę Jakubską, która znajdowała się w osi ul. św. Jakuba, pociągi nie jeździły, jednak kolej zdecydowała o jej losie. Wiodła przez nią jedna z głównych dróg na dworzec, przy jej wąskim gardle zaczęły się więc tworzyć poważne korki. W 1875 roku brama została poszerzona, jednak już dwa lata później gazety ponownie biły na alarm. Pod koniec grudnia roku 1877 przeprowadzono tam badania natężenia ruchu, między godziną 8 rano i 12 naliczono tam cztery tysiące przechodzących. Budowla została ostatecznie zburzona pod koniec lat 80. XIX wieku.

Polecamy

Została nam już tylko Brama Ciemna. Od pozostałych znacznie skromniejsza, została w XIX wieku wybita w murze między ruinami zamku krzyżackiego i Bastionem Menniczym. Początkowo składała się z jednego łuku i służyła wojskowym, dla cywili została udostępniona w latach 70. XIX wieku. Ponad pół wieku później, już w polskim Toruniu, w murze przebito drugie przejście, tak że powstał przejazd dla wozów i przejście dla pieszych.

Kto chciałby dowiedzieć się na temat toruńskich bram znacznie więcej, ten powinien sięgnąć po 6 tom "Atlasu Twierdzy Toruń".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto