Toruńskie Kino Centrum jedzie po bandzie, ale tylko w polskich kategoriach.
Przegląd filmów Johna Watersa, który odbędzie się tam w dniach 22 - 24 lutego, gdziekolwiek w świecie uznany zostałby za pokazy szacownego klasyka kina. Nie darmo Waters został zaproszony jako juror do Cannes, a w remake'ach jego filmów grają John Travolta, Michelle Pfeiffer i Queen Latifah.
Kim jest Waters i czemu warto iść do Kina Centrum?
Mistrz kina transgresji przekraczającego granice materialne, społeczne i symboliczne. Wielbiciel i gloryfikator kiczu. Bulwersujący społeczeństwa lat 60. i 70. Burzyciel zasad. Klasyk zbuntowanego kina John Waters prywatnie miły, ironiczny i inteligentny facet. Kino Centrum sprawia nam radość, bo jako pierwsze w regionie kujawsko-pomorskim pokaże jego filmy.
Kiedy ktoś wymiotuje na jednym z moich filmów odbieram to jako formę owacji na stojąco.
Kim jest człowiek, który tak reklamuje swoją sztukę?
John Waters (ur. 1946 w Baltimore) to legenda kina undergroundowego. Producent filmowy, aktor, reżyser i scenarzysta, a w niektórych filmach także autor zdjęć, montażu i muzyki. Zdobył sławę w latach 70., jako twórca filmów nazywanych transgresyjnymi. Waters dorastał w latach 50. Jak sam opowiada, od młodych lat cechowała go obsesja na punkcie bardzo mocnego i obscenicznego kina, a jego ulubionym nurtem były krwawe horrory gore. Już jako nastolatek w latach 60. zaczął robić własne filmy. Prezentował je na zamkniętych pokazach w wynajętych kościołach w Baltimore. Nigdy nie informowano o nich oficjalnie, ale legenda Watersa przechodziła z ust do ust. We wczesnych latach 1970, zaczął realizować fabuły prezentowane w undergroundowych sieciach kin. Przez wiele lat produkował niskobudżetowe, szokujące filmy z własną ekipą Dreamland.
W tym cyklu kino pokaże filmowców, których dzieła stoją na pograniczu sztuki i kiczu, którzy budzą skrajne emocje.