Zaczęło się od marzeń o kalendarzu. Nastoletnia Ewa Zając, wówczas uczennica nieistniejącego już technikum chemicznego przy ul. Osikowej w Toruniu chciała, by jej twarz ozdobiła takie właśnie wydawnictwo. Była świadoma swojej ciekawej urody, a potwierdziło to ostatecznie zdobycie tytuł szkolnej wicemiss. Wtedy po raz pierwszy miała kontakt z profesjonalnym fotografem, który zrobił jej zdjęcia. W 1995 roku, kiedy Ewa Zając miała 19 lat, trafiła także do "Nowości". Do dziś pamięta, jak bardzo dumna była z fotografii zamieszczonych w naszej gazecie.
- Redakcja przed świętami Bożego Narodzenia szukała dziewczyny, która zaprezentuje się w stroju mikołajki. Wysłałam więc swoje zgłoszenie nie licząc na wiele - wspominała na naszych łamach pani Ewa. - Kiedy przyszedł do mnie list z "Nowości" z zaproszeniem do zdjęć, byłam przeszczęśliwa. Dodam tylko, że to wszystko odbywało się poprzez tradycyjną korespondencję, listy wysyłane pocztą.
Ewa Zając w modelingu jest od ponad 30 lat. Nigdy jednak nie traktowała tego jak pracy zawodowej - zawsze to było hobby, spełnianie marzeń, realizowanie pasji. Część projektów, w których brała udział wiązała się z pieniędzmi, inne nie. Dla torunianki to jednak nie one były najważniejsze.
Na wystawie w Międzynarodowym Centrum Spotkań Młodzieży zobaczyć było można ok. 50 zdjęć wykonanych w różnych technikach i stylach. Wszystkie je łączyła jednak postać głównej bohaterki - Ewy Zając.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?