Pierwsze minuty spotkania nie były udane dla podopiecznych Elmedina Omanicia, które szybko dały sobie rzucić sześć punktów pod rząd. Torunianki jednak nie odpuszczały. Na parkiecie mogła się podobać gra Tijany Ajduković. Rywalki miały jednak Ivę Slisković. Środkowa pierwszą odsłonę meczu zakończyła z dziesięciopunktowym dorobkiem. Ostatecznie po pierwszych dziesięciu minutach było 9:17.
Wynik na korzyść Katarzynek zmienił się w drugiej połowie drugiej kwarty. Ważne punkty na 20:22 zdobyła Katarzyna Suknarowska, a potem zaczął się jeszcze festiwal celnych rzutów Rebbeci Harris. Powiało optymizmem - na tablicy wyników było 34:31 dla Energi.
Amerykanka dobrze zaczęła też trzecią kwartę, celnie trafiając za dwa punkty. Włoszki pokazały jednak moc. Szybko doprowadziły do remisu. Sytuacja nieco wymknęła się toruniankom spod kontroli. Po kilku błędach w obronie i ataku Katarzynki ponownie przegrywały kilkunastoma punktami.
W czwartej kwarcie po punktach Harris i przechwycie Maurity Reid zakończonym celnym rzutem zrobiło się już tylko 52:60. Pojawiła się szansa na zwycięstwo. Rywalki szybko jednak doszły do siebie. Ostatecznie wygrały pojedynek 79:58.
Energa Toruń - Beretta Famila Schio 58:79 (9:17, 25:14, 8:21,16:27)
Energa: R. Harris 15, M. Reid 13, T. Ajdukovic 10, A. Pawlak 9, T. Peckova 5, A. Jackson 4, K. Suknarowska 2, A. Makowska 0, M. Wieczyńska 0, R. Płonka 0.
Beretta Famila: I. Slisković 24, L. Macchi 14, R. Masciadri 13, L. Spreafico 8, J. Anderson 7, G. Sottana 7, C. Zandalasini 4, K. Honti 2, K. Ress 0.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
