Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna sytuacja w toruńskim schronisku dla zwierząt. Pracownicy apelują ws. choroby kotów

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Tyle kotów do toruńskiego schroniska dla zwierząt nie trafiało dawno. - Przyjmujemy już około tysiąca kotów rocznie - liczą pracownicy. Powoli zaczyna brakować wszystkiego: od miejsca, po siły wolontariuszy.
Tyle kotów do toruńskiego schroniska dla zwierząt nie trafiało dawno. - Przyjmujemy już około tysiąca kotów rocznie - liczą pracownicy. Powoli zaczyna brakować wszystkiego: od miejsca, po siły wolontariuszy. Grzegorz Olkowski
Tyle kotów do toruńskiego schroniska dla zwierząt nie trafiało dawno. - Przyjmujemy już około tysiąca kotów rocznie - liczą pracownicy. Powoli zaczyna brakować wszystkiego: od miejsca, po siły wolontariuszy.

Zobacz wideo: Tyle trzeba zapłacić za ogródek letni na starówce

od 16 lat

Hortensja Saj, opiekunka kotów w toruńskim schronisku, gdy pytamy o sytuację w przytulisku, nie ukrywa, że tak źle nie było dawno. - Trafiają do nas całe mioty kotów. Dostajemy je tak naprawdę hurtem, jest bardzo gęsto - mówi.

Obecnie w schronisku zajmują się ponad dwustoma kotami. To dwa razy więcej niż jeszcze kilka lat temu, a już wtedy pracownikom wydawało się, że to ogromne liczby, absolutnie przekraczające ich możliwości. - Ludzie naprawdę starają się pomagać bezdomnym kotom, dbać o nie. Chętniej sterylizują swoje zwierzaki, ale to i tak walka z wiatrakami, bo nadal kastracji jest za mało. Pokazuje to liczba wolnożyjących kotów w Toruniu, jest ich około 20 tysięcy - dodaje Hortensja Saj.

Polecamy

Trudna sytuacja schroniska dla zwierząt w Toruniu

Tylko w tym roku do schroniska trafiło już 380 kociąt. - W zeszłym roku maksymalnie opiekowaliśmy się jednocześnie trzystoma. Teraz mamy pod opieką 210, a jest dopiero początek lipca. Do końca miesiąca ta liczba może wzrosnąć nawet do 450 kotów - wylicza Hortensja Saj.

Co stoi za tym oblężeniem schroniska? - Mamy ogromny problem w znajdywaniu domów tymczasowych. W dobrych momentach, w "tymczasach" przebywała około setka kotów. Teraz, jak uda nam się zapewnić dom tymczasowy trzydziestu, to jest dobrze. Ludzi zwyczajnie nie stać, żeby opiekować się kilkoma kotami - wyjaśnia pracowniczka schroniska.

- Najbardziej zależy nam na znalezieniu domów tymczasowych dla tych najmniejszych kociaków, żeby przeszły chociaż kwarantannę po szczepieniach. Oczywiście najlepiej byłoby gdyby one zostawały tam do adopcji, ale dla nas zbawienne będą nawet dwa tygodnie, podczas których ktoś się nimi zaopiekuje. To już nam daje szansę na odciążenie pracowników i wolontariuszy - dodaje Saj.

Polecamy

Tak można pomóc schronisku w Toruniu

Jeżeli ktoś nie ma warunków i środków, aby zapewnić zwierzętom dom tymczasowy, schronisko może wesprzeć wolontariatem. - Potrzebujemy pomocy przy codziennym zajmowaniu się kotami i psami: w karmieniu, sprzątaniu kojców i klatek, napełnianiu misek z wodą - wylicza opiekunka kotów.

W schronisku, niezależnie od pory roku, zawsze przyda się karma - pracownicy apelują, że lepiej podarować jej mniej, ale dobrej jakości niż więcej, ale tańszej. - Przydałyby się nam też maty chłodzące dla zwierząt. Są bardzo pomocne w trakcie upałów, dzięki nim zwierzaki czują naprawdę dużą ulgę. Można je kupić w większości sklepów zoologicznych.

Potrzebne artykuły takie jak karma, koce czy maty, można zostawiać przy bramie schroniska 24 godziny na dobę.

Ptasia grypa u kotów. Pracownicy schroniska z apelem

Do schroniska do tej pory nie trafiły koty zarażone ptasią grypą. - Nie mieliśmy ani jednego takiego przypadku. Apelujemy też, żeby podchodzić do tego tematu ze spokojem i bez paniki - mówi Saj.

Główny Inspektorat Sanitarny w komunikacie z 4 lipca zapewnia, że jego pracownicy podjęli działania zapobiegające wystąpieniu tej choroby u ludzi, podkreślając jednocześnie, że dochodzi do tego niezwykle rzadko. - Możliwość zakażenia głównie dotyczy osób zawodowo mających kontakt z drobiem i dzikimi ptakami. W Polsce dotychczas nie zarejestrowano przypadków zakażenia ludzi wirusem grypy typu A/H5N1/ - czytamy w komunikacie GIS.

Sanepid właścicielom kotów zaleca m.in. unikanie kontaktu z chorym drobiem i padłym ptactwem dzikim oraz przedmiotami, na których znajdują się ślady ptasich odchodów. Oprócz podstawowych zasad higieny, warto zabezpieczać buty przed dostępem kotów i oczyszczać obuwie, które może być zanieczyszczone ptasimi odchodami. Zminimalizować ryzyko zakażenia kota wirusem pomoże także higieniczne przygotowywanie posiłków dla czworonogów.

- Ryzyko przeniesienia zakażenia z chorego kota na człowieka jest znikome. Z właścicielami padłych kotów, u których potwierdzono zakażenie A/H5N1/ prewencyjnie kontaktują się pracownicy powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych - dodaje GIS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto