Co za rozpoczęcie sezonu! Hokeiści KH Energa wygrali na Tor-Torze z JKH GKS Jastrzębie

Joachim Przybył
Joachim Przybył
KH Energa Toruń - JKH GKS Jatrzębie
KH Energa Toruń - JKH GKS Jatrzębie Piotr Lampkowski
Nie można było sobie wyobrazić lepszej inauguracji sezonu hokejowego w Toruniu. KH Energa z kompletem punktów w dwóch meczach. W niedzielę bez szans na Tor-Torze był pretendent do mistrzostwa JKH GKS Jastrzębie.

KH Energa Toruń - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (2:0, 0:0, 2:1)

Bramki: 1:0 Baszirow - Syty, Djumić (4), 2:0 Napiórkowski - Fjodorovs (6), 2:1 Bernhards - Martiska (45), 3:1 Kogut (52), 4:1 Djumić - Behm (53)`
KH Energa: Rosen - Johannson, Kurnicki, Djumić, Syty, Baszirow - Behm, Zieliński, M. Kalinowski, Larionovs, Tianen - Jaworski, Gimiński, Jaakola, Fjodorovs, Kogut - Bajwenko, Wenker, Maćkowski, Napiórkowski.

W niedzielę torunianie udowodnili jednak, że potrafią świetnie radzić sobie także na loddzie. W starciu z JKH GKS Jastrzębiem z pewnością nie byli faworytem, ale rozpoczęli mecz z niezwykłym animuszem. Goście ani się obejrzeli, a już przegrywali 0:2.

Tak kibicowaliście hokeistom na Tor-Torze. Mamy dużo zdjęć trybun!

Torunianie od początku zepchnęli rywali do defensywy, a pierwszego gola w sezonie dla KH Energo strzelił Rusłan Baszirow. Chwilę później Maciej Miarka drugi raz wyciągnął krążek z siatki, bo przegrał sytuację sam na sam z młodziutkim wychowankiem Patrykiem Napiórkowskim. To jego pierwszy gol w karierze na tym poziomie rozgrywek.

To była tercja torunian, choć ich rozpęd w ataku zahamowały trzy kolejne kary 2-minutowe. Formą do napastników dopasował się jednak także Marcus Ekholm Rosen między słupkami.

W 2. tercji goli nie było, za to kar aż osiem. Sędziowie dwukrotnie wysyłali na ławkę hokeistów na ławkę, bramkarz JKH GKS zarobił 2 minuty za rzucenie kasku na lód i opóźnianie gry. Gra była więc rwana, nieco więcej mieli z tego goście, ale to nie była jakaś wielka przewaga, a tuz przed przerwą Michał Kalinowski i Patryk Kogut mogli nawet podwyższyć prowadzenie.

Napór gości przyniósł efekt na początku ostatniej tercji. Rosen długo zachowywał czyste konto, ale w 45. minucie popełnił jednak mały błąd, "wypluł" krążek przed siebie i przy dobitce Bernhardsa był już bez szans.

Zanosiło się na gorące chwile pod toruńską bramką, na ławkę kar powędrował Gimiński, ale z kontrą urwał się Patryk Kogut i wykończył sytuację sam na sam.

Gazeta Lubuska. Międzyrzecz. Freestyle football na Orliku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie