Bezrobocie w Toruniu i regionie: Komu koronawirus zabrał pracę?

- Najbardziej widoczny przyrost bezrobotnych mamy w grupie wiekowej osób od 18 do 34 roku życia. To one w największym stopniu padły ofiarą pandemii i kłopotów pracodawców. Dlaczego? Bo akurat one najczęściej zatrudnione były na umowach zleceniach lub umowach o dzieło. A z takich właśnie pracowników firmy i zakłady rezygnowały w pierwszej kolejności - mówi Anna Załęcka-Pelplińska, kierownik referatu Instrumentu Rynku Pracy PUP dla powiatu toruńskiego.

W tym powiecie, obejmującym podtoruńskie gminy i Chełmżę, na koniec lipca było 3729 bezrobotnych - o 277 więcej niż w lipcu ubiegłego roku (wzrost o 8 proc.).W ocenie urzędników najgorsze konsekwencje pandemii już za nimi. Dramatyczny był kwiecień z największą liczbą rejestrujących się bezrobotnych i rekordowo małą liczbą ofert pracy.

- Teraz widać odmrażanie się lokalnej gospodarki - podkreśla Załęcka-Pelplińska.

Niestety, w powiecie poważna sytuacja wciąż jest w Głogowie. Koncern Zott realizuje scenariusz, którego ewentualność zapowiadał jeszcze przed pandemią: likwiduje tutaj swoją fabrykę jogurtów. Partiami, w ramach zwolnienia grupowego, wypowiada pracę dziesiątkom ludzi. Produkcja przenoszona jest do Opola i Mertingen (Niemcy). Według słów Małgorzaty Bogdan, rzeczniczki Zott Polska, pracę zachowają ci pracownicy, którzy zdecydują się na "relokację do Opola" (wypowiedź dla: Portalspożywczy.pl). Trudno się jednak spodziewać, by gotowi na to byli ludzie z Głogowa i okolic.

W całym Kujawsko-Pomorskiem na koniec lipca zarejestrowanych było 71 tys. 612 bezrobotnych - aż o 11,9 proc. więcej niż przed rokiem. Największe wzrosty bezrobocia odnotowano w mieście Grudziądzu, powiatach grudziądzkim, aleksandrowskim, brodnickim (powyżej 20 procent, porównując lipiec br. do lipca ub.r). We wszystkich pośredniakach dramatycznie spadły liczby ofert zatrudnienia. Najbardziej w kwietniu - to był prawie martwy miesiąc.

Toruń: więcej bezrobotnych niż ofert pracy

W samym Toruniu na koniec lipca było 4236 bezrobotnych - więcej o 299 niż przed rokiem o tej porze (wzrost o 7,6 proc.). Tylko 715 z całej tej rzeszy miało prawo do zasiłku. Od początku pandemii w Powiatowym Urzędzie Pracy w Toruniu rejestrowały się co miesiąc następujące liczby bezrobotnych: 333 osoby w kwietniu, 456 w maju (dotychczasowy rekord), 312 w czerwcu, 343 w lipcu.

Co będzie dalej? Trudno powiedzieć, bo sama nadzieja na odmrożenie toruńskiej gospodarki nie wystarczy. Od początku pandemii, każdego miesiąca, liczba rejestrujących na bezrobociu torunian jest wyższa niż liczba ofert pracy zgłaszanych przez firmy do PUP-u. Dramatycznie mało było ich w marcu (191) i kwietniu (231). Ożywienie zauważalne było w maju (408), ale tendencja wzrostowa nie utrzymała się. W czerwcu propozycji zatrudnienia (lub tzw. aktywizacji zawodowej czyli np. stażu) było w Toruniu 373, a w lipcu - 334.

Bardzo trudno jest prognozować, co przyniesie Toruniowi wczesna jesień. Są firmy i zakłady, którym skończy się okres korzystania z rządowej tarczy antykryzysowej. Są jednak i takie, które - z pomocą czy bez - prą do przodu. Jak już pisaliśmy na łamach "Nowości", wciąż rekrutację prowadzą np. Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych, Nestle-Pacific czyli popularne "Płatki". Tylko Gamet, producent akcesoriów meblowych, mający swoją siedzibę przy ul. Chrzanowskiego w Toruniu, w lipcu gotowy był zatrudnić od zaraz kilkadziesiąt osób na produkcji. Ten zakład, ze swoimi planami inwestycji, nie poddał się pandemii.

Z drugiej strony jednak są takie zakłady w Toruniu jak Towimor, który od kwietnia zwolnił już 40 osób.
Przedsiębiorstwo z siedzibą przy ul. Droga Starotoruńska pierwszą grupę pracowników - 20 - zwolniło z końcem kwietnia. W maju wypowiedzenia dostały kolejne 23 osoby. Z zakładem pożegnały się też osoby wchodzące w wiek emerytalny. Zostało ok. 250 pracowników. Wszyscy pytają: co dalej? Wiedzą, że ofert pracy w Toruniu drastycznie teraz ubyło.

Firma skorzystała z tarczy antykryzysowej. Ograniczyła czas pracy ok. połowy pracowników o 20 proc. i o tyle też obniżyła im wynagrodzenia: od 1 czerwca do końca lipca. Już to okazało się poważnym ciosem, a zmian to nie koniec. Pracodawca wypowiedział zbiorowy układ pracy, gwarantujący załodze różne dodatki do wynagrodzenia, premie, nagrody jubileuszowe. Przestanie obowiązywać z końcem sierpnia.

Rynek pracy w Kujawsko-Pomorskiem

Z danych przekazanych przez PUP-y w meldunku o rynku pracy wynika, że 31 lipca 2020 roku w województwie kujawsko-pomorskim zarejestrowanych pozostawało 71 tys. 612 bezrobotnych. Było to o 521 osób (0,7 proc.) mniej niż w końcu poprzedniego miesiąca, ale o 7618 osób (11,9 proc.) więcej niż w końcu lipca 2019 roku.

Spadek liczby bezrobotnych w stosunku do poprzedniego miesiąca wystąpił w 14 powiatach województwa (od 6 osób w powiecie wąbrzeskim do 158 osób w powiecie świeckim), natomiast w 9 powiatach odnotowano wzrost (od 2 osób w powiecie nakielskim do 121 osób w Bydgoszczy).

Według wstępnych informacji zamieszczonych na stronie internetowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej liczba bezrobotnych w Polsce w końcu lipca 2020 r. wyniosła 1030,2 tys. osób, w odniesieniu do czerwca wzrosła o 3,7 tys. osób, czyli 0,4 proc. . W stosunku do lipca 2019 r. liczba bezrobotnych w kraju wzrosła o 161,8 tys. osób (18,6 proc.).