Alarmy bombowe w przedszkolu na toruńskim osiedlu JAR. Rodzice mają już dosyć
Jeden z rodziców, który prosi nas o anonimowość, w odruchu desperacji napisał list do komendanta wojewódzkiego policji i ministerstwa spraw wewnętrznych. - Sytuacja jest niepokojącą, bo powtarza się po raz szósty czy siódmy na przestrzeni krótkiego czasu i implikuje stres u dzieci i pracowników przedszkola, a także rodziców. Buduje to wizerunek bezradności służb w przeciwdziałaniu takim sytuacjom, a także nieumiejętność ustalenia sprawców - pisze ojciec. - Czy jest szansa na ukrócenie tego procederu, pochylenie się nad tą sprawą większych ilości odpowiednich służb lub zablokowanie możliwości przekazywania informacji do przedszkola bez weryfikacji? Zdaję sobie sprawę, że sytuacja nie jest prosta, ale wielokrotnie ustalaliście Państwo sprawców podobnych zdarzeń w przypadku fałszywych alarmów w sądach czy szpitalach. Było to możliwe w ciągu kilkunastu godzin. Tu sytuacja powtarza kilkukrotnie z rzędu, a nasze zastraszone dzieci stoją na zewnątrz, na zimnie.