Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera w żłobku przy ul. Strzałowej. Rodzice wypisują dzieci! Placówka opustoszała

Katarzyna Kucharczyk
Katarzyna Kucharczyk
Prywatny żłobek przy ul. Strzałowej w Toruniu w ostatnich dniach stał się miejscem pełnym kontrowersji. Rodzice dzieci, które tam uczęszczały, zaczęli wypisywać je z placówki i przestrzegać w internecie innych. Sprawa trafiła do Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta! Co jest tego powodem?
Prywatny żłobek przy ul. Strzałowej w Toruniu w ostatnich dniach stał się miejscem pełnym kontrowersji. Rodzice dzieci, które tam uczęszczały, zaczęli wypisywać je z placówki i przestrzegać w internecie innych. Sprawa trafiła do Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta! Co jest tego powodem? Pixabay
Prywatny żłobek przy ul. Strzałowej w Toruniu w ostatnich dniach stał się miejscem pełnym kontrowersji. Rodzice dzieci, które tam uczęszczały, zaczęli wypisywać je z placówki i przestrzegać w internecie innych. Sprawa trafiła do Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta! Co jest tego powodem?

Nagła podwyżka i brak uzasadnień

Do prywatnego żłobka przy ul. Strzałowej na lewobrzeżu uczęszczało ok. 50 dzieci. Do końca ubiegłego roku działał on pod nazwą „Patataj”. Cieszył się dobrymi opiniami wśród rodziców, którzy nie mieli większych zastrzeżeń do funkcjonowania placówki. Dzieci miały dobry kontakt z „ciociami”, czyli pracowniczkami żłobka zapewniającymi im opiekę. Problemy zaczęły rodzić się wraz z nowym rokiem, bo od 2 stycznia 2024 roku żłobek przejęła inna właścicielka i, jak informują rodzice, na start zderzyli się z podwyżką aż o 30% (1800 zł + 400 zł wyżywienie).

– Nie otrzymaliśmy wcześniej żadnej informacji o zmianie właściciela, nie było też spotkania z nową właścicielką. Po prostu wysłała do nas wiadomość przez aplikację, że wzrasta opłata za uczęszczanie dziecka do żłobka – opowiada rodzic, z którym udało nam się skontaktować. – Nowa właścicielka tłumaczyła to tym, że skoro jest 800+, to można opłaty podnieść i że musi dać 500 złotych podwyżki pracownikom.

Rodzice dzieci nie wiedzieli, w jaki sposób zareagować na tę wiadomość. I nie chodziło wyłącznie o znacznie zwiększające się opłaty, choć i tak był to jeden z najdroższych żłobków w całym mieście. Problemy zaczęły narastać także w innych aspektach. Zmieniły się godziny funkcjonowania żłobka na krótsze oraz jadłospis dla najmłodszych. W propozycji posiłków pojawiły się winogrona czy krakersy, które wzbudziły co najmniej zdziwienie. Wszak na całym świecie mówi się o zadławieniach przez niedostatecznie w tym wieku wykształconą umiejętność gryzienia. Zmiany dotknęły też kadr, co spowodowało oburzenie wśród rodziców i bezsprzeczny niepokój, bo dzieci były bardzo przywiązane do „cioć”, które zajmowały się nimi każdego dnia.

Nagle okazało się, że nie wiadomo kto miałby zająć się dziećmi! – mówi mama jednego z podopiecznych. – Dziwił nas brak konkretnych argumentów, co się stało i z czego wynikają zmiany. Nowy właściciel to chyba nic dziwnego, ale brak konsultacji, powiadomienia ze strony starego? – podkreśla mama. – Nagle dostaliśmy informację, że nowe umowy na nas czekają, ale chyba żaden rodzic nie zobowiązał się do podpisu. Z tego co wiem, żadne dziecko nie zostało w placówce na ten moment.

Placówka funkcjonuje bez dokumentacji

Niepokój wzbudził także fakt, że żłobek przez kilka dni działał bez wpisu na listę placówek oraz bez odpowiedniego ubezpieczenia placówki czy dzieci. Dziś żłobek przy ul. Strzałowej rzeczywiście jest już wpisany do rejestru. Teraz funkcjonuje pod nazwą „Perfecto Anna Wierzbowska”, lecz stary szyld na budynku jeszcze został. Doniesienia mówią o nowej nazwie „Dora i przyjaciele”, lecz potwierdzonych informacji na razie brak.

Sprawę na swoim profilu na Facebooku opisał Tomasz Laskowski, rodzic jednego z dzieci. W porozumieniu z pozostałymi rodzicami 7 stycznia 2024 roku wystosował pismo do nowej właścicielki z pytaniami oraz chęcią rozmowy, by uzyskać odpowiedzi i wypracować odpowiednie rozwiązanie. Jak podkreśla, rodzicom zależało na tym, by relacje i zaufanie zostały odbudowane. Padły pytania m.in. o sposób przejęcia placówki przez nową właścicielkę, ubezpieczenie dzieci oraz żłobka, catering czy plan posiłków, podział na grupy, spacery, logopedę czy dalszy rozwój placówki w związku z podwyżką. Odpowiedzi do rodziców nie dotarły, dlatego, aby sprawę rozwiązać jak najbardziej polubownie, powołano mediatora, Janusza Kaźmierczaka z Fundacji Pracownia Dialogu. Udało nam się z nim skontaktować.

– Rzeczywiście przeprowadzałem mediacje w żłobku, to mogę potwierdzić. Obowiązuje mnie jednak tajemnica zawodowa, dlatego szczegółów zdradzić nie mogę – podkreśla Janusz Kaźmierczak.

“Komu powierzamy maluchy?”

W poście zamieszczonym przez Tomasza Laskowskiego pojawia się także sylwetka „Wujka Wojtka”, czyli osoby, która odpowiedzialna była za marketing żłobka, a także przygotowywanie posiłków, gdy firma cateringowa dostarczy produkty. I nie byłoby w tym nic dziwnego, że placówka posiada kogoś, kto tym się zajmuje, gdyby nie fakt, że „Wujek Wojtek” (w serwisie TikTok funkcjonujący pod nazwą Wojciech z Taxi) wrzucał do interentu filmiki z dnia pracy z „nowej roboty”, na których przygotowywał posiłki dla „czterech roczniaków i reszty bandy [w wieku] 1-3”. Filmiki z oficjalnego konta już zniknęły.

– Aż strach pomyśleć z kim mogły mieć kontakt nasze dzieci – alarmuje ojciec jednego z dzieci. – Jeśli ktoś tak się wyraża o swoich podopiecznych, to jak mamy mieć zaufanie do żłobka? Czy tam wszystko będzie dobrze? Komu powierzamy maluchy?

O sprawie został poinformowany Urząd Miasta Torunia. Rodzice potwierdzają, że pismo trafiło także do samego prezydenta miasta, Michała Zaleskiego. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Urzędu Miasta Torunia. Malwina Jeżewska potwierdza, że Wydział Zdrowia i Polityki społecznej wczoraj (tj. 11.01.2024) wszczął postępowanie wyjaśniające, a także przeprowadzi kontrolę w placówce.

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielką żłobka, by uzyskać głos w tej sprawie oraz dowiedzieć się, z czego wynikają nieścisłości. Na razie odpowiedzi z tej strony brak. Do tematu powrócimy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto