3 z 6
Poprzednie
Następne
Afera na pogrzebie przy ul. Gałczyńskiego. Ucierpiał karawan
51-latek to recydywista, 14-krotnie karany już za różne przestępstwa. Mężczyzna twierdził, że "ma konflikt z cmentarzem o rodzinny pomnik". Jako stały bywalec nekropolii, dał się już poznać od złej strony grabarzowi. Między innymi groził mu nożyczkami. Tamtego lipcowego dnia to właśnie grabarz był naocznym świadkiem zdarzenia. Na jego oczach sprawca uszkodził karawan, a potem jeszcze zarysował kolejne auto. Potem uciekł.