Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

19 rodzinom z bloku przy ul. Matejki urzędnicy ZGM-u każą dopłacić za dwa lata zużycia wody

(mo) - red
Mieszkańcy bloku przy ul. Matejki są oburzeni tym, że ZGM wstecznie naliczył im opłatę za wodę i ścieki
Mieszkańcy bloku przy ul. Matejki są oburzeni tym, że ZGM wstecznie naliczył im opłatę za wodę i ścieki Jacek Smarz
Administrujący wspólnotą przy ul. Matejki ZGM ustalił, że w mieszkaniach bez wodomierzy koszty wody były wyższe niż wnoszone przez lokatorów zaliczki. I teraz chce uiszczenia opłat wstecz. - To nasza wina, że administrator zaspał?! - pytają lokatorzy.

- Zawsze płaciliśmy za wodę tyle, ile nam naliczano. Nigdy niczego nie kwestionowaliśmy. A teraz nagle dowiedzieliśmy się, że przez dwa lata ZGM naliczał nam za zużycie wody za mało i że musimy te zaległości spłacić. Co to za praktyki? Dlaczego mamy płacić za czyjeś błędy?! - denerwują się lokatorzy, szczególnie ci komunalni.

Chodzi o rodziny z 19 mieszkań bez wodomierzy w bloku przy Matejki 83-87, należącym do wspólnoty mieszkaniowej. Administruje nią Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu.

Każdy z lokatorów 19 mieszkań otrzymał pismo od zarządu wspólnoty. W nim wyjaśnienia, że na kwietniowym zebraniu wspólnoty: „analizując kwestie miesięcznych zaliczek pobieranych za wodę i ścieki w 19-nastu mieszkaniach niewyposażonych w wodomierze ustalono, iż faktyczne koszty zużycia były duże wyższe od wpłat dokonywanych przez mieszkańców”.

Ryczałt za wodę na jedną osobę, od lipca 2013 roku, naliczano tutaj w wysokości 3 metrów sześciennych. Tymczasem średnie zużycie na mieszkańca oszacowano na ok. 4,5-4,8 metra sześciennego. W sumie, jak podliczył zarząd wspólnoty, Toruńskim Wodociągom oddać trzeba dokładnie 15 737,53 zł. Tyle na minusie są bloki.

Lokatorzy zostali też poinformowani, że w związku z przyjętą w 2014 uchwałą wspólnoty mieszkaniowej, ujemny wynik finansowy z tytułu zużycia wody i ścieków podlega proporcjonalnemu rozliczeniu na liczbę osób w mieszkaniach nieopomiarowanych.

Tym sposobem każdej z 19 rodzin naliczano do spłaty sumę, wynikającą z liczebności.

- Jedni mają do spłaty ponad tysiąc złotych, inni koło tysiąca. Owszem, rozłożono nam te sumy na raty - po kilkadziesiąt złotych co miesiąc, przez 24 miesiące, ale i tak nas to wścieka. A gdyby ZGM obudził się ze swoimi ustaleniami nie po dwóch latach, tylko po dziesięciu? Strach pomyśleć, ile mielibyśmy do płacenia - komentują lokatorzy.

Poprosiliśmy ZGM o wyjaśnienia. Zapytaliśmy, skąd w ogóle wziął się niedobór, a także - na wyraźną prośbę lokatorów - kto konkretnie odpowiada z zbyt niskie naliczanie opłat. Oto wyjaśnienia.

- W I kwartale 2014r. właściciele mieszkań otrzymali sprawozdanie finansowe za rok 2013, lecz nie byli zainteresowani podnoszeniem wysokości ryczałtu, mimo informacji o pojawieniu się niedoboru. Sytuacja taka miała miejsce ponownie po kolejnym roku sprawozdawczym. Wtedy to przyjęto do stosowania „Regulamin rozliczania kosztów dostawy wody i odprowadzania ścieków”, który w części I pkt 5 zakładał minimalny ryczałt na poziomie 5,4 msześc. Ryczałt ten jednak nie został wprowadzony - relacjonuje Dorota Benz-Kostrzewska z ZGM.

Jak przekazują urzędnicy, dopiero w lipcu 2015 r. właściciele mieszkań zdecydowali się podnieść miesięczny ryczałt do 6 msześc./osobę, aby choć po części pokryć niedobór. Podjęli w tym celu stosowną uchwałę.

- Zdajemy sobie sprawę, że dokonujemy wstecznego rozliczenia kosztów, ale działania takie są, po pierwsze, poparte uchwałą wspólnoty nr 9/2016. Po drugie zaś, prawo zezwala wspólnocie na dochodzenie roszczeń finansowych za okres do 3 lat wstecz - tłumaczy Dorota Benz-Kostrzewska. - Koszty przypadające do rozliczenia zostały rozłożone na 24 raty. Tak, aby każde gospodarstwo domowe mogło podołać miesięcznym wydatkom czynszowym.

Rozliczanie zimnej wody oraz ścieków w budynku przy ul. Matejki 83-87 odbywa się głównie na zasadzie ryczałtu, bo z 26 lokali tylko 7 ma wodomierze. Jak widać, taka sytuacja potrafi skutkować solidnymi kłopotami.

- Na wrzesień tego roku zaplanowana została wymiana pionów wodno-kanalizacyjnych i każde mieszkanie zostanie opomiarowane. Taki stan rzeczy spowoduje, iż znikną ryczałty i każdy lokal będzie rozliczany na podstawie wskazań wodomierza - dodaje Dorota Benz-Kostrzewska.

Lokatorzy z ul. Matejki, z którymi jesteśmy w kontakcie, nie są usatysfakcjonowani takim stawianiem sprawy. Przypominają, że zawsze płacili za wodę tyle, ile im wskazano. Ci komunalni nie mieli pojęcia o niedoborze.

- Przerzucanie odpowiedzialności na nas to odwracanie uwagi od własnej nieporadności. Nie znamy ludzi, którzy płaciliby rachunki 2 lata wstecz - twierdzą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto