Zabił matkę i córkę na pasach na Grudziądzkiej. "Proszę o wybaczenie" - mówił Filip K.
Inny świadek, pan Krzysztof, tuż przed tragedią wracał z supermarketu Auchan. Matkę i córkę minął na przejściu dla pieszych. Gdy on z niego schodził, one wkraczały na pasy. Potężny huk usłyszał, gdy odszedł jakieś 50 metrów od przejścia. Zapamiętał, że widział bmw jadące lewą stroną jezdni. Samego wypadku nie widział; słyszał odgłosy i obserwował, co się działo zaraz po uderzeniu. Zapamiętał też, jakie były warunki na jezdni. - Latarnie oświetlające ulicę były włączone. Myślę, że widoczność była dobra - zeznawał dziś pan Krzysztof. - Jeśli tylko stosuje się prędkość do warunków, to jest w tym miejscu dobra widoczność. Dziś sędzia Krzysztof Dąbkiewicz sprawnie przesłuchał liczne grono świadków: kolejnych przechodniów, kierowców oraz policjantów. Więcej zdjęć z wypadku TUTAJ