Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022
Jak powstał "Foodbook Toruń"? Zaczęło się… przez pandemię. A może dzięki niej?
Marta Sikorska jest historykiem jedzenia, związanym z Centrum Dziedzictwa Kulinarnego UMK, a Agnieszka Michałowska prowadzi studio kulinarne w Toruniu. Poznały się na Toruńskim Festiwalu Smaków w 2018 roku. W marcu 2020 roku miała odbyć się dziesiąta edycja tego kulinarnego wydarzenia. Plany pokrzyżowała pandemia.
Polecamy: Gdzie dobrze zjeść w Toruniu? Sprawdź >>> TUTAJ <<<
Przyjaciółki chciały jednak w jakiś sposób wesprzeć lokalne knajpy. Tak powstała akcja #WspieramGastroToruń, w której udział wzięło 45 toruńskich restauracji. Zaproszone do akcji toruńskie fotografki robiły zdjęcia ekipom na progach ich lokali. Tak Marta i Agnieszka poznały Sonię Tlili, fotografkę, która prowadzi również agencję mediów społecznościowych. Panie wspólnie stwierdziły, że jedna akcja to za mało. Niedługo potem, w maju 2020 roku powstał "Foodbook Toruń".
- Pierwszy post dotyczył szparagów – wspomina Agnieszka.
Zobacz koniecznie
- Domowe sposoby na gorączkę. Pomogą okłady, chłodne kąpiele i napary z ziół
- Masz je w swojej apteczce? Wycofane leki z aptek w całej Polsce. Natychmiast je usuń!
- Objawy przedawkowania cukru. To są groźne sygnały, że jesz za dużo cukru
- Jak na organizm działa wanilia? Już sam zapach tej przyprawy zmniejsza stres!
Jesienią, gdy gastronomia znów była zamknięta, wystartowały z kolejną akcją "Take away challenge", zachęcającą do zamawiania jedzenia na wynos. Wzięło w niej udział wiele znanych osób, m.in. prezydent Torunia czy Tomasz Organek.
"Foodbook Toruń" mocno rozwinął się w tym roku, gdy panie zaczęły kręcić tzw. rolki, czyli krótkie filmiki związane z jedzeniem, publikowane w mediach społecznościowych. Wcześniej smakoszki tworzyły długie, szczegółowe teksty, które publikowały na profilu na Facebooku, ale z czasem okazało się, że odbiorcy oczekują różnorodnych treści: nie tylko zdjęć jedzenia i opisów, ale także angażujących filmików. - Od maja 2022 roku Instagram jest naszym głównym medium – mówi Marta.
Obecnie panie przynajmniej raz w tygodniu starają się razem wyjść na jedzenie, w poszukiwaniu nowych smaków. Cieszą się, że dzięki profilowi mogą dzielić się swoimi odkryciami z innymi. Ich opinie są wyważone.
- Naszym mottem są słowa Hipokratesa: przede wszystkim nie szkodzić. Wspieramy gastronomię. Chcemy polecać to, co dobre – przekonuje Agnieszka.
Nawet, jeśli restauracji zdarzy się wpadka, torunianki wolą porozmawiać z szefem kuchni czy menagerem, bo wiedzą, że to ma większą siłę oddziaływania na jakość niż negatywna opinia opublikowana w internecie pod wpływem emocji. Zachęcają do tego, by dzielić się z restauratorami swoimi odczuciami, czego my, goście, często się wstydzimy.
- Wiele osób mówi, że wszystko jest ok, nawet gdy potrawa jest dla nich rozczarowująca– zauważa Agnieszka. A restauratorzy czekają na szczery odzew.
"Czasami ubieramy się pod kolor talerzy"
Wyprawy twórczyń "Foodbook Toruń" do restauracji trwają zwykle 2-3 godziny (tyle potrzeba, by wszystko sfotografować!) i zwykle odbywają się w tygodniu, gdy miejsce nie jest zbyt obłożone.
- Czasami ubieramy się pod kolor talerzy, to daje fajny efekt na zdjęciu – śmieje się Marta.
Panie zabierają ze sobą też akcesoria, dzięki którym fotografie będą jeszcze ciekawsze. Te wyjścia to coś zupełnie innego niż randki czy obiad z koleżanką. - To jest bardziej praca dokumentacyjna – uważa Sonia.
Sekretem udanych zdjęć jest dobre światło i odpowiednie tło.
- Szukając ładnych kadrów, wychodzimy czasem z talerzami przed lokal – mówi Sonia. - Bohaterami naszych zdjęć, oprócz potraw, są też kelnerzy czy szefowie kuchni – dodaje Agnieszka.
Polecamy
Które miejsca polecają twórczynie "Foodbook Toruń"?
- Na kawę na pewno Nano – mówi Sonia. - Lubimy Salt w hotelu Copernicus, bo szef kuchni bardzo dba o kartę sezonową i dla nas za każdym razem są to duże emocje – przekonuje Marta. Wracają też do Monki. Z kuchni azjatyckiej polecają Tako Yaki.
- Wspieramy też Spichrz, bo to jedna z nielicznych toruńskich restauracji, gdzie szefową kuchni jest kobieta. Spichrz to szczera kuchnia, polska, tradycyjna. Bardzo lubimy też 4 Pory Roku z nieoczywistą kuchnią prowadzoną przez Argentyńczyka – dodaje Agnieszka.
Polecamy: Gdzie dobrze zjeść w Toruniu? Sprawdź >>> TUTAJ <<<
A gdzie na pizzę? Lubią włoską z L’Antico Forno, Kolorowego Pieca czy Maestrii, ostatnio próbowały też neapolitańskiej U Piekarzy.
Czy Toruń doczeka się kuchni greckiej z prawdziwego zdarzenia?
W Toruniu naszym rozmówczyniom brakuje kuchni koreańskiej i greckiej. Chętnie odwiedziłyby także lokal oparty na tradycjach kuchni pomorskiej, nawiązujący do kulinarnego dziedzictwa i historii miasta.
- Przydałyby się małe lokale, osadzone wokół ciekawych koncepcji. Nie potrzebujemy wielkich restauracji, które mają karty od tatara, przez ramen, po burgery, tylko małych miejsc z duszą i jakościowym jedzeniem. Przykładem mogą być Dwa Stoliki – kończy Sonia.
Dodajmy, że obecnie panie pracują nad nowym logotypem. Ich hasłem ma być: "Foodbook. Smaki Torunia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?