Zima stulecia w Toruniu. W 1929 roku temperatura spadła do minus 32 stopni Celsjusza [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
W Chełmży węgiel znacznie podrożał - za centnar płacono już 5 zł - „ale i za tę cenę nie można go było otrzymać”. Z pomocą pospieszyła cukrownia, która ofiarowała na rzecz pomocy bezrobotnym 2000 zł i wagon węgla. Z ofiarowanych pieniędzy magistrat opłacał bezrobotnych zatrudnionych przy usuwaniu śniegu z ulic. Z kolei magistratowi Torunia przydzielono 260 ton węgla z zapasów rządowych z przeznaczeniem głównie dla „rozsprzedaży pośród mieszkańców miasta, zwłaszcza uboższych”. Węgiel sprzedawano na dziedzińcu gazowni przy ulicy Kopernika 45 po 1 centnarze na rodzinę w cenie 3,20 zł bez dostawy. Oprócz węgla magistrat Torunia sprzedawał w składnicy położonej nad Wisłą (koło Grzyba) sosnowe wałki łupane w cenie 16 zł za metr sześcienny. Mimo zawieszenia zajęć szkolnych nie przerwano dożywiania dzieci, te jednak z powodu mrozu i zimna nie przychodziły na śniadania i obiady wydawane w szkołach. Na zdjęciu: Nasza korespondentka Sylwia Dullin w wersji zimowej, w Chełmży.